Rozdział Dwudziesty 4️⃣ - Kotek i Piesek
Perspektywa Paliona:
5.04.2025
Poszliśmy na łąkę z królikami po koszyk Tojta bo Wojtek sobie przypomniał o nim
Wojtek zaczął zbierać koszyk i koc piknikowy
Usłyszałem jakieś piszczenie
Palion: Słyszysz to?
Wojan: Co?
Palion: Słyszysz piszczenie?
Wojan: Tak
Popatrzyłem na trawę i zauważyłem małego koteczka który był cały czarny i wyglądał jakby ktoś go prawie zjadł
Podniosłem go
Palion: Zobacz jaki maluszek
Wojtek popatrzył
Wojan: Ma chyba kilka dni lub tygodni
Kotek przyczepił się do mojej bluzki i zaczął ją ssać
Palion: Eeee
Wojan: Chyba jest głodny
Palion: Pewnie tak
Palion: Chodźmy z nim do weterynarza
Wojan: Okej
Palion: A adoptujemy go?
Wojan: Możemy, a jak go nazwiesz?
Palion: Charlie
Wojan: Ładne imie
Poszliśmy do auta i pojechaliśmy do weterynarza
Wyszliśmy z auta i weszliśmy do schronisko-weterynajnego szpitala
(Bo tak)
Weterynarz: Dzień dobry
Wojan: Dzień dobry
Weterynarz: Miło ciebie widzieć Wojtku
Weterynarz: I miło poznać
Palion: Paweł jestem
Weterynarz: Miło poznać ciebie Pawle
Weterynarz: Jakie zwierzątko przybieśliście?
Wojan: Małego kotka i chcemy by pan go zbadał
Dałem weterynarzowi Charlie'go
Weterynarz: Jak kotek ma na imie?
Palion: Charlie
Weterynarz: Piękne imie
Weterynarz : Idę zbadać Charlie'go, a wy w tym czasie możecie popatrzeć na zwierzęta które jeszcze nie znalazły domu
Weterynarz poszedł a Wojtek skierował się do jednych z drzwi i je otworzył, a następnie przeszedł przez nie
Poszedłem za nim i również przeszedłem przez te drzwi
W pokoju było kilka zagród dla zwierząt, ale tylko w jednej było zwierze
Wojtek podszedł do tego zwierzątka
To był rudy, mały piesek, który miał na plecach blizny
Wojtek zaczął głaskać go a piesek machał ogonkiem
Odwróciłem się i zauważyłem że na drzwiach jest zeszyt niebieski
Wziąłem go i otworzyłem
W zeszycie było zapisane jakie tu były zwierzątka i kto je adoptował
Było napisane też jak to się stało że te zwierzątka się tu znalazły
Prawie w każdym przypadku było że Wojtek je tu przyniósł
Palion: Uratowałeś tak dużo zwierząt?
Wojan: Tak i wszystkie znalazły dom oprócz Rudego Uszka...
Palion: Tak nazwałeś tego pieska?
Wojan: Tak....
Wojan: Przez to że ma blizny na plecach to nikt go nie adoptował...
Palion: Czemu ma blizny?
Wojan: Przez wilki...
Palion: Czemu go nie adoptowałeś?
Wojan: Nie miałem dobrych warunków dla niego oraz nie dałbym rady...
Palion: Dasz sobie radę
Weterynarz przyszedł
Weterynarz: Charlie jest już w porządku i możecie go wziąść
Wziąłem Charlie'go
Palion: Możemy adoptować Rude Uszko?
Weterynarz: Jasne
Palion: Wojtek, bierz Rude Uszko
Wojtuś wziął pieska na ręce
Palion: Dziękujemy i miłego dnia
Weterynarz: Miłego dnia i mam nadzieję że dobrze będzie tym zwierzaczkom u was
Palion: Będzie bardzo dobrze im
Wyszliśmy, weszliśmy do auta i pojechaliśmy do domu
Widziałem jak bardzo Wojtek się cieszy że adoptowaliśmy Rude Uszko
_-----------------------------------------------------_
Elo pomelo
Pomaluje was wszystkich na tęczowo
Imie dla pieska ja wymyśliłam a imie dla kotka wymyśliła WxPKCWOJANOWICEEZZ
(Dawno temu ale dupa)
💜magik_papiliona💜 💚ogorki_paliona💚
🥞🥞🥞🥞🥞 SMACZNEGO🥞🥞🥞🥞🥞
Mam nadzieję że rozdział się podoba
Miłego dnia lub nocy
Jaki jest wasz ulubiony kolor?
Mój czerwony ❤️
500 słów
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro