stuku puku
— Stuku puku —
mówi dziś jaskółka
do autobusu, co dawno już zgubił kółka i, mimo iż kierowca już nie prowadzi, ta sukienkę wciąż gładzi trzebiocząc przy tym:
— Panie gawronie, wiem,
że siedzę panu z tym na ogonie,
proszę jednak znaleźć chwilkę,
zawieźć mnie na pielgrzymkę.
On się zgadza, dziób otwiera,
lecz biletów skółka nie ma.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro