Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

17.

Rano Oliwier wstając z łóżka zaczął rozmyślać o dzisiejszym dniu.
Planował pójść do pracy następnie że swoją dziewczyną gdzieś wyskoczyć i na koniec iść do dentysty.
Ostatnio bolał go ząb więc chciał się wyleczyć zęby nie musieli mu go usuwać.
Słyszał coś ze dentysta jest zoofilem.
Cieszył się że nie gejem inaczej czuł by się niekomfortowo.

Wstal i ruszył w kierunk łazienki.
Zajął się codzienną higieniczną rutyną czyli umyciem zębów, goleniem się i uczesaniem bo biedak się nie myje dlatego ma dziewczynę bez węchu.

Po czasie łazienkowym poszedł do kuchni aby się pożywić.
Postawił na tosty z czekodżemem.
Ustawiając moc tostera pomylił się i spalił biednego.
Po pogrzebie nad śmietnikiem poprawił moc i zrobił nowego.
Ciesząc się z nowego sukcesu stłukł słoik czekodżemu i musiał zjeść z truskawkowym. Smutny zrobił sobie na drogę kawę i wlał ja do kubka termicznego.
Ruszył spowrotem do sypialni aby się ubrać.
Był rozdarty między granatową koszulką a czarną ponieważ dziś miał mieć pogrzeb.
Tak pracował w firmie pogrzebowej gdzie często z kolegami gadali żarty o potrzebach i trupach.
Wychodząc z mieszkania upewnił się że zamknął drzwi i ruszył do swojego samochodu.
Jadąc do miejsca pracy prawie potrącił kotka i psa.
Jego szczęście dziś było bardzo duże ponieważ raz już potrącił kota którego potem przygarnął a ten się powiesił przez opiekę Oliwiera.

Zaparkował na parkingu i wszedł do samochodu pogrzebowego.
Lubił je bo czuł się jakby prowadził limuzynę z powodu długości pojazdu.
Jadąc włączył radio i nucił sobie najnowsza piosenkę Seleny Gomez.
Bardzo podobała mu się ale nie piosenka lecz piosenkarka.
Miał już wiele mokrych snów z Seleną w roli głównej.
Gdy nie miał dziewczyny w jego pokoju było sanktuarium Gomez wszystkie jej akcesoria.
Nawet szampon w którym reklamie wystąpiła.

Gdy dojechał na miejsce razem z kolegami wzięli trumnę w której leżała zmarła staruszka.
Smutno mi się zrobiło gdy zobaczył łzy w oczach jej męża.
Na pogrzebie było naprawdę smutno.
Wszyscy płakali a mowy rodziny doprowadzały do łez.
Gdy przypomniała mi się śmierć jego babci zaczął płakać ale nie chciał aby jego koledzy się z niego śmieli że płacze więc szybko się ogarnął.

Po pracy pojechał do baru w którym serwowali jego ulubione danie.
Zjadł tam obiad przy rozmowie z miłą kelnerka w podeszłym wieku.
Dał jej napiwek i powiedział że następnego dnia też do niej przyjdzie.
Kiedyś jego dziewczyna była zła gdy od koleżanki dowiedziała że ze Oliwier zagaduje do kelnerki i oboje się śmieją.
Po przedstawieniu sobie kobiet przestała być zazdrosna i było jej głupio.

Jadąc do Dominiki myślał jaka to ona jest cudowna i co może robić.
Planował ją zabrać do parku i spędzić miło czas przed wizytą u dentysty.
Pukając do drzwi oglądał się ponieważ ostatnio obejrzał horror i korytarze w jej bloku były podejrzane więc patrzył czy jakiś umarlak nie wyskoczy na niego.
Gdy otworzyła mu drzwi pierwsze co zrobiła to rzuciła się na jego szyję i namiętnie całowała jego usta.
On chętnie przyjął by teraz szybki numerek ale jak wiedział ona przyjmowała zasadę seks tylko po ślubie.
Niechętnie ruszył do parku i razem z Dominiką śmiali się w najlepsze.

Gdy minęły już 2godziny odprowadził dziewczynę i pojechał do dentysty.
Wiedział ze dentysta jest dość drogi ale chciał mieć zęba szybko wyleczonego gdyż nie lubi dentystów.
W poczekalni widział dość duży tłum ale nikt nie był do jego lekarza.
Zapewne byli do kogoś innego bo było tu wiele profesji.
Widząc księdza i była kochankę wystraszył się.
Bał się księży od kiedy jeden zgwałcił go gdy ten miał 7lat.

Przywitał się z dentystą i usiadł na fotelu a ten zaczął się podnosić.
Ortodonta powiedział że to tylko kilka dziur. Oliwierowi było trochę głupio bo miał je przez swoją miłość do słodyczy.
Dentysta podczas wiercenia w zębie zobaczył przez szybę pięknego dobermana który załatwiał się pod jego oknem. Mężczyzna podniecił się i zaczął fantazjować o psie.
W trakcie podglądania psa podniósł wiertło i przypadkiem upuścił wprost na oko pacjenta.
Oliwier zaczął przeraźliwie krzyczeć powodując zainteresowanie księdza.

Ksiądz kojarząc krzyki ze swoją ostatnią akcją u opętanej dziewczyny wyważył drzwi kopniakiem i krzyczał.
- AKYSZ POMIOCIE SZATANA!!!!!
Moczył wykrwawiającego się chłopaka wodą święconą która trzymał w buteleczkę w kieszeni na wszelki wypadek.
Gdy do środka wpadną aż zainteresowana akcją była kochanka zaczęła się z niego śmiać mówiąc.
- i po co prawie uprawiając ze mną seks na głos "ciekawe co u Domiś" zginiesz tu śmieciu hahaha.

Dentysta po otrząśnięciu się z transu zadzwonił na pogotowie które szybko przyjechało.
Zabierając go uderzyło nim w kilka rzeczy a idąc po długich spodach upuścili go.
Spadł ze schodów i umarł.
Ratownicy szybko go zanieśli do karetki gdzie przetransportowano go do szpitala a tam stwierdzono zgon.
Jego rodzina na szczęście z powodu jego pracy miała zniżkę na pogrzeb i trumnę.

Dzień pogrzebu.

Rodzina Oliwiera zgromadziła się na rodzinnym cmentarzu.
Była też jego kochanka która wyróżniała się będąc w zupełnie innych kolorach niż wszyscy inni.

Jego matka chciała krzyczeć czemu się tak ubrała ale się powstrzymała.
Sama dziewczyna czuła sadysfakcje widząc jego martwe ciało w trumnie.
Nienawidziła go ale nagle.

Oliwier wstał podszedł do niej i powiedział.
- Kotku aż ożyłem na twój widok.- chciał przytulić kochankę ale ta zamachnela się i walnęła torebka w jego głowę następnie sięgnęła kamień i spowrotem go zabiła.

Jego koledzy spowrotem położyli go w trumnie i ksiądz który się na niego rzucił odprawił pogrzeb.

Na stypie jego wujkowie razem z ojcem pili aż jeden z nich powiedział.
-za zdrowie solenizanta - jego żona wściekła podeszła do niego i szepnęła.
-jestes na pogrzebie idioto.

Zaprowadziła go do samochodu i odjechali do domu.

Tak właśnie skończył się żywot Oliwiera.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro