Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

13.

Rodzinka jadąca z odwiedzin u babci słuchała cicho radia.
Nikt nic nie mówił co im odpowiadało.
Jadąc w kierunku remontowanego mostu starsza córka zastanawiała się co by było gdyby jadąc mieli wypadek i kto mogłyby zginąć lecz szybko odsunęła te myśli na bok.
Mogli by ja uznać za chorą psychicznie ale często nad tym myślała.
Zastanawiało ja jak mogłaby zginąć.
Jakaś choroba by ją wykończyła czy może sama by się zabiła.
Człowiek z zewnątrz mogły pomyśleć przecież ma wszystko dom, pieniadze i pełną rodzinę.
Ale ona czuła pewna pustkę której nie dało się wypełnić.
Nikt o tym nie wiedział ponieważ ze swoimi myślami była zamknięta w sobie, na codzień była radosna i miła ale to tylko maska.
Tak myśląc o swoim życiu zauważyła niemałe zamieszanie.
Robotnicy biegali przerażeni przy jednym miejscu które jakby się zwiększało.
Może poprostu jakiś drogi materiał się im zepsuł?
Ale to nie było to.
Most pod upływem lat zaczął pękać.
Kierowcy starali się wyjechać lecz tylko pogarszało sprawę, niektórzy uciekali zostawiając samochody ale robotnicy błagali aby zabrać stąd wszelkie środki transportu ponieważ to tylko obciąża most.
Samochodu wyjeżdżając zderzały się ze sobą robiąc jeszcze gorsza szczelinę aż ona przeszła przez całą szerokość.
Most zaczął się się zawalać.
Kamila nie mogła się ruszyć z miejsca była sparaliżowana.
Jej rodzice już dawno uciekli zostawiając rodzeństwo same.
Byli egoistami.
Nikt oprócz ich samych nie obchodziło ich w nawet małej wielkości.
Poprostu uciekli niczym zwykłe tchórzę.

Wielu ludzi leżało poturbowanych na betonie albo z napływu strachu skoczyło do wody topiąc się tworząc jeszcze większe zamieszanie.
Nagle grunt zaczął spadać.
Samochody leciały do wody robią fale które leciały na chodniki niedaleko nich.
Gdyby to był film ktoś mogły się zaśmiać że kolejne tsunami.
Ale to rzeczywistość a oni ginęli.
Od szczeliny do dziewczyny zostało nie całe 5metrów.
Czuła coraz większy strach.
Aż szybko wstając zabrała rocznego braciszka i zaczęła uciekać.
Tuż za nią była śmierć.
Która bez żadnych skrupułów zabierała po kolei życia.
Była coraz bliżej...
Bliżej...
Bliżej...
Aż porwała ją wraz z małym Kubusiem który płakał opuszczony przez rodziców.
Jedyne co mogli teraz zrobić to wiedzieć wraz z aniołkami i chronić innych przed tak wczesną śmiercią.
Która nikogo dotknąć nie powinna.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro