Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Amerykański film dla nastolatek wersja CzechPol

Białowłosa odkłada na stolik książkę, wcześniej wkładając pomiędzy strony zakładkę.

Jest niesamowicie śpiąca. Z trudem utrzymuje prosto głowę. Jedyne na co ma ochotę to mięciutkie łóżko oraz sen.

Sięga po kubek zielonej herbaty. W momencie, w którym czubki jej palców dotykają ceramicznego uchwytu, kubek z głośnym hukiem spada ze stolika, roztrzaskując się na drobne kawałki.

Kobieta zastyga w bezruchu, zszokowana tym, co przed chwilą się wydarzyło. Trwa tak w osłupieniu jeszcze chwilę, po czym zrywa się na równe nogi. Podbiega do otwartego okna i wrzeszczy:

- Co ty odpierdalasz!?

Pod jej oknem stoi wysoki mężczyzna. Światło pobliskiej latarni odbija się w jego śnieżnobiałych włosach. W ręce trzyma kamień, który - sądząc po pozie w jakiej stoi - ma zamiar rzucić w stronę okna Polski.

- No nareszcie, już myślałem, że nigdy się nie doczekam - uśmiecha się Czechy, odkładając przedmiot. Widząc jednak zezłoszczoną twarz kobiety, zaczyna się usprawiedliwiać. - Domofon ci nie działał, a ja nie znam kodu do klatki.

- To czemu nie zadzwoniłeś!? - krzyczy rozwścieczona kobieta.

- Dzwoniłem, ale nie odbierałaś - wzrusza ramionami.

Polska marszy zdziwiona brwi. Podchodzi do stolika, omijając odłamki szkła i sięga po telefon.

- Oh... - wzdycha, widząc kilkanaście nieodebranych połączeń. Zapomniała, że przed czytaniem wyciszyła telefon, aby nikt jej nie przeszkadzał.

Zmieszana wraca do okna.

- No widzisz, mówiłem - uśmiecha się mężczyzna.

- Faktycznie, ale to nie znaczy, że możesz rzucać kamieniami do mojego mieszkania! Co ci do głowy wpadło, aby tak robić!? Co ty, za dużo amerykańskich seriali o nastolatkach się naoglądałeś? - warczy zirytowana.

W momencie, w którym wypowiada ostatnie zdanie, okno w mieszkaniu poniżej otwiera się i wygląda z niego piędźciesięcioletnia sąsiadka, pracująca w szkole.

- Głośniej wrzeszczeć się nie da!? Spać nie można przez was! - wrzeszczy nauczycielka o wiele głośniej, niż można by było ją podejrzewać.

- Przepraszam pani Edyto - uśmiecha się do niej Polka, mimo, że kobieta nie może tego zobaczyć. - Już będziemy cicho.

Okno zatrzaskuje się z hukiem.

- Czekaj, zaraz ci otworzę - mówi i jak jej sąsiadka zatrzaskuje okno na tyle mocno, że paprotka stojąca na parapecie spada pod nogi kobiety.

Czecha aż dziwi to, że na żadnym z okien nie powstała w wyniku tego uderzenia rysa.

⌁⌁⌁

345 słowa

Ogl to ja wiem, że to gówno xd Dodałam tylko dlatego, że bałam się, że jak teraz tego nie opublikuję, to do końca roku nic się nie pojawi.

Widzimy się w kolejnym one shocie (czyli pewnie za kilka miesięcy).

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro