Epilog
Siedział na tej kamiennej ławce od godziny. Nie dał rady zmusić się do wstania z miejsca.
Wpatrywał się w napisy na nagrobku, dalej nie mogąc uwierzyć.
Minął już miesiąc, więc chyba powinnien spróbować zacząć żyć normalnie. Tylko że... Nie potrafił.
Widział jak bardzo żałowała, widział jak bardzo chciała by byli szczęśliwi.
Zapewne, gdyby pamiętał, nie myślałby o tym w ten sposób. No trudno. Nie pamiętał i koniec.
Od kiedy wyszła tamtego dnia z Ruin, opiekował się nią i podświadomie zaczął traktować ją niczym młodszą siostrę.
To nie jego wina, że była tak bliska Papsowi!
I naprawdę poświęciła swoje życie...
Reset zniknął na zawsze.
Miał dość.
Zmusił się do wstania.
"Oh, w końcu!"
Zachwiał się. Znał ten głos. Znał zbyt dobrze.
Ale to nie było możliwe.
- Kim... Kim jesteś?
Przełknął z trudem ślinę.
Morderczy głos roześmiał się perliście.
"Naprawdę mnie nie pamiętasz, komiku?"
Potrząsnął czaszką.
- Chara umarła wraz z Frisk! Nie możesz nią być!
Nagle poczuł ból. Obezwładniający całe ciało, mącący myśli.
Upadł na kolana i złapał się za głowę.
"Ja nigdy nie umrę, SANS. Może i ta głupia dziewczyna odeszła, ale ja będę zawsze."
- Przestań... Przestań!
"Heh. Mówiłam ci."
- Proszę! Błagam!
"Jeszcze pożałujesz."
__________________________________________
I tak oto dotarliśmy do końca tej opowieści!
Przyznaję bez bicia. Jestem sobą zawiedziona.
Ta historiamiała potencjał!
To w jaki sposób ją poprowadziłam... Eh, szkoda gadać.
Jeżeli chodzi o kolejną Historię, prolog jest gotowy, ale chcę sobie zrobić przerwę od tej książki i skupić się na pozostałych.
Kiedy opublikuję w połowie z nich nowe rozdziały, wstwię tu "opis", a kiedy wszystkie moje inne twory dostaną po dwie kolejne części, pojawi się prolog.
Teraz chciałabym podziękować wspaniałej i niesamowitej _Nidda_, której komentarze były niezwykłą motywacją, a jej pomoc podnosiła poziom tej Historii.
Poza tym, jest naprawdę wyśmienitą pisarką i wciąż trudno mi uwierzyć, że zwróciła uwagę na moje dzieUo.
Naprawdę BARDZO dziękuję!
I dziękuję też wszystkim pozostałym czytelnikom, bo bez Was pisanie tego nie miałoby żadnego sensu.
Jeszcze raz dziękuję!
Aż walnę emotką...
💜💜💜
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro