Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

ROZDZIAŁ XVIII - W BLASKU OGNIA

Po przekonaniu królowej Sonyi o słuszności jej słów o niebezpieczeństwie ze strony Ciemnej Armii, które wymagało nieco czasu, ale jednak mimo wszystko się udało, gdyż władczyni ognia już po kilku godzinach zaprosiła Kamilę i Damiana na festiwal plonów, odbywający się już tego wieczora, dziewczyna była wręcz pewna, że ona i jej towarzysz są coraz bliżej zrealizowania planu uratowania Spiritii, jednocześnie przekonując kolejnych władców o prawdzie ich dotyczącej i zapraszając ich do pomocy. Choć osiemnastolatka była nieco niepewna, czy ich misja uda się na pewno, coraz więcej wskazywało na to, że ona i Damian są coraz bliżej swojego celu i pomocy królestwom powrotu do dawnej świetności, szczególnie teraz, gdy nawet sama Kamila, miała przychylność obu królowych, które spotkała w ciągu swojej podróży. Właśnie teraz, królowa Sonya, czesała delikatnie jej krótkie włosy, doprowadzając ich zmierzwiony stan po podróży do porządku, a dziewczyna musiała przyznać, że delikatność i finezja władczyni, jaką wkładała w przygotowanie jej do przyjęcia oraz zaufanie, jakie do niej żywiła, wprawiały Kamilę w ulgę i pewność, że wszystko będzie dobrze, zarówno dla niej, Damiana, jak i reszty królestw.

- Nie ciągnę twoich włosów za mocno? - zapytała zaniepokojona królowa, a Kamila zaśmiała się pod nosem, na znak rozbawienia, a jednocześnie wzruszenia szczerością królowej.

- Nie, naprawdę, Wasza Wysokość... wszystko robisz idealnie - odpowiedziała Kamila, czując, że we Flaro czuje się jak w domu - Królowa powinna mieć grację i waleczność we wszystkim, co robi, a tobie udaje się to idealnie.

- Wiesz, nikt nigdy mi tego nie powiedział - odrzekła królowa Sonya, powoli kończąc czesanie i mycie włosów dziewczyny - Nawet mój brat nie zna się na kobiecych sprawach, a ty zdajesz się rozumieć mnie idealnie... skąd wiesz, jak trafić do serc ludzi?

- Ja... naprawdę nie wiem - odpowiedziała Kamila, uświadamiając sobie, że nigdy nie była dobra w zdobywaniu serc ludzi, jednak podczas podróży do pięciu królestw, zdołała przekonać do siebie nie tylko królową Dianę i Adriena, ale także królewskie rodzeństwo z Flaro. Czuła się wręcz przytłoczona takim splotem wydarzeń, ale mimo wszystko cieszyła się, że ludzie wokół niej jej ufają. Teraz, gdy siedziała w komnacie samej władczyni ognia, otoczona pomarańczowymi ścianami, drewnianymi dekoracjami oraz maskami powieszonymi wokół niej, czuła się znacznie pewniej, niż kiedykolwiek czuła się w Nowym Jorku, mimo, że znała Spiritię dopiero od niedawna. Czuła, że wreszcie znalazła miejsce, w którym naprawdę czuje się sobą, lecz jak na razie, nie chciała się do tego otwarcie przyznać.

- Spokojnie, nie musisz mi mówić wszystkiego... jesteś nowa w Spiritii, mimo, że to ty jesteś wyczekiwaną wybawicielką Flaro i innych królestw, przynajmniej według twoich słów... jednak mimo wszystko, nie każda dziewczyna potrafi sprawić mi tak cudowny komplement - odrzekła królowa Sonya, kończąc mycie i czesanie włosów dziewczyny, a następnie wkładając na jej głowę wianek z czerwono-pomarańczowych kwiatów - Jesteś jedna na milion, potrzeba ci tylko wiary w siebie...

- Ja... dziękuję... nikt nigdy tak o mnie nie mówił - odpowiedziała Kamila, czując, jak się rumieni.

- Mimo wszystko, musisz się przebrać, idealnie na tę okazję... a tak się składa, że mam dla ciebie jedną z moich starych sukienek, która idealnie do ciebie pasuje - odrzekła Sonya i zaprowadziła Kamilę do położonej na środku pokoju szafy, gdzie Kamila, przez kilka następnych chwil, ubrała sukienkę podarowaną jej przez samą królową, myśląc, że być może jej życie nie jest tak beznadziejne, jak kiedyś myślała i być może w Spiritii rzeczywiście ma sens.



                                                                                       ***

Po kilku minutach, Kamila i królowa Sonya wyszły na dziedziniec fortecy, ubrane w stosowne na flariański festiwal plonów sukienki, gdy przed budynkiem czekali na nich Damian, także ubrany, podobnie jak Marco, w czerwone spodenki i złotą szatę z pomarańczową szarfą. Gdy Kamila, ubrana w krótką sukienkę w narodowych kolorach Flaro, podeszła nieśmiało do Damiana, chłopak wpadł w zakłopotanie, które dziewczyna wyraźnie widziała.

- I... jak wyglądam? - zapytała Kamila nieśmiało, nerwowo kręcąc na swoim palcu kosmyk czarnych włosów.

- Wyglądasz... - zaczął Damian, mając na swojej twarzy rozanielony uśmiech, jednak po chwili, chrząknął, przywracając swój stan do elegancji, próbując ukryć to, co naprawdę czuje - Wyglądasz tak jak księżniczka powinna wyglądać... na tę okazję.

- Dziękuję - odpowiedziała skromnie Kamila, posyłając Damianowi znaczący uśmiech, który on zauważył, choć przez chwilę wyraźnie próbował to ukryć.

- Damianie, tak się składa, że za chwilę na dziedziniec królestwa wyjdą tancerze... zwykle tańczą w parach, więc myślę, że ty i Kamila poradzicie sobie doskonale... - rzekł Marco, posyłając Kamili i Damianowi szelmowski uśmiech, a oni mimowolnie popatrzyli na siebie z szokiem wymalowanym na twarzy.

- To kompletny absurd, ja nie umiem tańczyć - odezwała się Kamila, czując wstyd, jakoby miała tańczyć, w dodatku z Damianem, który był tylko jej towarzyszem, przed całym królestwem.

- Popieram, ja tańczę jeszcze gorzej - odpowiedział Damian, lecz w tej chwili, Marco popchnął jego i Kamilę w ramiona, zmuszając ich do zbliżenia się do siebie, gdy tylko wybiły pierwsze takty rytmicznej, flariańskiej muzyki.

- Damian, chyba nie zamierzasz robić z siebie błazna, przed wszystkimi... nie powinniśmy tu być - mówiła Kamila, mając na uwadze dyskomfort Damiana, który on zdawał się idealnie podzielać.

- Wiem... musimy stąd jak najszybciej się wyrwać - odpowiedział Damian, lecz w tej chwili, niespodziewanie, ich kroki, wraz z płomieniami z ogniska wzrastającymi w rytm muzyki, zaczynały się robić coraz bardziej stabilne.

- Naprawdę muszę tańczyć, bo tak gra mi jakaś muzyka? Ja kompletnie nie potrafię tego robić - powiedziała Kamila, gdy ona i Damian, niczym za sprawą magii, zaczęli zbliżać się do siebie jeszcze bardziej, aż w końcu ich usta, niefortunnie, prawie się zetknęły - No wymyśl jakieś rozwiązanie, nie zamierzam robić z siebie głupka przed ludźmi z Flaro...

- Ja też, ale najwyraźniej coś każe nam to robić - odpowiedział speszony Damian, jednak w tym momencie, muzyka przybrała bardziej spokojny ton, a kroki jego i Kamili zaczęły coraz bardziej przypominać romantyczne kroki walca - Ja naprawdę nie wiem co się dzieje, ale... najwyraźniej musimy postępować według flariańskiej magii...

- Skoro musimy... tylko nie mówi, że nie ostrzegałam - odpowiedziała Kamila i właśnie w tej chwili zobaczyła, jak Damian, kierowany czarem muzyki, bierze ją w swoje ramiona, a następnie obraca niczym prawdziwą księżniczkę, co wprawiło ją w jednoczesne zakłopotanie, a także pewnego rodzaju, jak się okazało, euforię.

- Nie wiem co się dzieje, ale... zaczyna mi się to podobać - odpowiedział Damian, a jego rumieniec, gdy obracał Kamilę, przybrał iście czerwony kolor - Wygląda na to, że flariańska magia wie o nas coś, czego my sami nie wiemy...

- Może - odpowiedziała Kamila, gdy Damian postawił ją na ziemię, a muzyka niespodziewanie ucichła.

- Brawo dla księżniczki Centrum i jej... rycerza! - krzyknął Marco, jednocześnie akcentując ostatnie słowo, ku zakłopotaniu Kamili i Damiana.

- Kamilo, co się właśnie stało? Czy my... - odpowiedział Damian, wciąż wyraźnie zszokowany całą sytuacją.

- Nie wiem, ale tak jak powiedziałeś... flariańska magia wie o nas więcej, niż my sami - odpowiedziała Kamila, także nie wiedząc, co tak właściwie stało się przed chwilą i dlaczego akurat ona i Damian, zostali wciągnięci we wręcz romantyczną scenerię, wbrew własnej woli.

- Kamila ma rację... flariańska magia potrafi zachęcać ludzi do czegoś, czego może nie chcą, ale w gruncie rzeczy, naprawdę potrzebują - odpowiedziała królowa Sonya, podchodząc do Kamili i Damiana - Wygląda na to, że...

- Może lepiej idźmy już spać... - zmienił temat zakłopotany Damian, a Kamila skinęła głową z aprobatą.

- W sumie, racja - odpowiedziała królowa, a w jej oczach Kamila zobaczyła ognistą euforię, jakby władczyni dokładnie wiedziała, co robi. Dziewczyna miała się skierować do swojej sypialni we flariańskiej fortecy, lecz wtedy zaczepiła ją królowa.

- Kamilo... muszę ci coś pokazać, jeśli już mówimy o magii Flaro - rzekła władczyni, ku zaskoczeniu dziewczyny.

- Znaczy, co? Myślałam, że znam wszystkie sekrety królestwa - odpowiedziała Kamila, celowo ukrywając przed władczynią prawdopodobną obecność jej męża w jednym z magicznych przedmiotów.

- Tego się dowiesz, ale podejrzewam, że doskonale wiesz, co mam na myśli - odrzekła władczyni, a następnie, razem z Kamilą skierowała się w stronę fortecy, podczas gdy Kamila wiedziała, że Flaro to naprawdę miejsce, gdzie każdy zna sekrety każdego, nawet, jeśli najbardziej na świecie próbuje się ukryć wiedzę o nich...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro