Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

PROLOG

Dawno, dawno temu, z dala od naszego świata, w miejscu, do którego nie dotarł żaden śmiertelnik ani niewierzący w magię człowiek, istniało cudowne, wręcz idylliczne miejsce, kraina czterech żywiołów, miłości i magii, zwana Spiritią. Ci, którzy uparcie twierdzili, że tak cudowne miejsce, gdzie ludzie z magicznymi mocami żyją w zgodzie ze sobą i naturą, tak piękne, jak żadne miejsce w świecie, który znamy, nigdy nie dostąpili cudowności Spiritii, nigdy nie poznali też czaru, jaki to miejsce rzuciło na mieszkańców pięciu znajdujących się tam królestw, dlatego też, zaszczytu życia tam dostąpili tylko tubylcy i rodziny królewskie, państw wody, ognia, powietrza, ziemi i miłości. Zwykli ludzie nie mieli więc pojęcia, że właśnie w Spiritii, w cudownym, idyllicznym miejscu, w którym każdy mógł poczuć się jak w domu, odkąd tylko królestwa zostały stworzone za pomocą magii władców, którzy łącząc siły, z magii stworzyli najpiękniejsze budowle i naturę, jakie można sobie wyobrazić, nikt nie czuł się skrzywdzony lub pominięty - wśród cudownych pustyń, gór, łąk i oceanów, każdy wiedział, że Spiritia jest jego domem, czy pochodził z wiosnennej Floretii, ognistego Flaro, otoczonej oceanem Aquisii czy górzystej Vairiny. Spiritia była oazą dla każdego z mieszkańców danego obszaru, którzy czuli, że to właśnie tam jest ich miejsce, jednak nic nie mogło równać się z samym Centrum, klejnotem w koronie pięciu królestw, z przepięknym zamkiem i sprawiedliwymi rządami władców, choć i tak, każdy z władców Spiritii i jej obszarów, był sobie równy i rządził królestwem równie sprawiedliwie, jak pozostali. Nie pozostawiało jednak wątpliwości, że to właśnie w Centrum, wszyscy władcy krainy mogli spotykać się i rozmawiać o przyszłości krainy, obdarowywać się pomocą i prezentami, mimo, że pomoc w Spiritii często wychodziła nawet poza granice Centrum - Floreci często sadzili w królestwie Vairinów kwiaty, Aquisianie gasili pożary Flarończykom, ale to właśnie w Centrum wszyscy władcy mogli poczuć więź, jaka łączyła wszystkie pięć królestw. Miłość, jaka panowała pomiędzy władcami tego cudownego miejsca, przyjaźń i więzi łączące ich królestwa, oraz wszechobecny spokój, sprawiały, że Spiritia była miejscem, w którym aż chciało się żyć, które zapewniało spokój na wiele lat, które było azylem dla każdego z mieszkańców, a magia, która otaczała to miejsce, była tym, dzięki czemu królestwo żyło, gdyż wynikała z wzajemnej miłości poddanych i władców do siebie, której nic nie było w stanie przerwać.

Ale jednak, podczas jednego z przyjęć w Centrum, wszystko diametralnie zmieniło się, gdy na spokojne przyjęcie napadła Ciemna Armia - najwięksi wrogowie pięciu królestw, dążący do zniszczenia Spiritii. Zaatakowali oni królewski pałac, zmuszając ludzi z pięciu królestw do ewakuacji. Niestety, zanim ludzie zdążyli opuścić Centrum i wrócić do swojego domu, pięć królestw dosięgnęła klątwa - gdy mieszkańcy, po utracie przytomności, odzyskali świadomość, uświadomili sobie, że królestwa, tuż po ataku Armii, zostały podzielone na pięć osobnych terenów, z ich domów całkowicie zniknęła magia, a oni sami czuli niezwykłą wrogość do ludzi, których kiedyś kochali najmocniej. Królestwa pogrążały się więc w coraz większej rozpaczy, nienawiści i mroku, podczas gdy żaden z ludzi w pięciu królestwach nie znał prawdy o tym, co stało się przed laty, jedynie żywiąc do swoich dawnych przyjaciół i ich królestw nieuzasadnioną wrogość. Wydawało się więc, że nie ma nadziei dla pięciu królestw, że wszystko zostało stracone i nie ma powrotu do dawnego, zapomnianego życia, do czasu, gdy kronikarz Centrum, podczas codziennego wypełniania dokumentów i spisywania historii nadchodzącej wojny w dawnej Spiritii, zobaczył przepowiednię głoszącą, że pewnego dnia, zaginiona w dniu ataku na pięć królestw księżniczka Centrum, wróci i bohatersko zniszczy mury, które dzieliły całą krainę, oraz nie doprowadzi do wojny, jaka miała toczyć się w pięciu królestwach. Od tamtej pory, wiadomość o zaginionej następczyni tronu, dotarła do wszystkich władców, którzy, z powodu klątwy nałożonej przed laty, kompletnie nie wiedzieli, kim jest owa zaginiona księżniczka, jednak nadzieja w krainie, mimo wszystko, wciąż tliła się głęboko w sercach władców, a z nadzieją na lepsze życie i powrót do pokoju, nawet tą najmniejszą, nic nie będzie stracone.

Minęło dziewiętnaście lat i choć księżniczka nie wróciła, żaden z władców nie spodziewał się, że powrót wybawicielki Spiritii odbędzie się już niedługo, szybciej, niż mogli się spodziewać...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro