#2
Jak wiecie, kończy się rok szkolny. Pani dziś dawała nam karty z wszystkimi oczenami i oczywiście Suzy fiksowała, bo z anglika dostała taką ocenę:
Co to jest??? Boje się od dziś anglika ;-;
*wszyscy na sali robią trójkąt z dłoni, przykładają do oka i taka muzyczka illuminati*
Ogólnie to mam laga mózgu od paru dni.
S(ans)-Myślałem, że od narodzin.
*śmiech na sali*
Maxin twierdzi tak samo.
S-Już ją lubię.
Ostatnio taka sytuacja: chodzimy se na długiej przerwie na dworze. Stwierdzam, że chcę wrócić do budynku. Ona trzyma mnie za rękę i mówi, że mam zostać, na co ja się drę "Puszczaj mnie, zboczeńcu!"
*śmiech na sali*
S-Myślałem, że to ty jesteś ta zboczona.
To nie myśl. To ci szkodzi.
*śmiech na sali*
S-Ranisz mnie!
Maxin mówi, że mam szok TEMiczny.
T(emmie)-hOI!
S-Tem! Nie przeklinaj!
*śmiech na sali*
T-Tem właśnie opyla na dzielni płatki Tem!
O nie! Rośnie nam mały diler!
S-*szeptem* Ile za paczkę?
*śmiech na sali*
T-Trzy G. Płatki na przecenie za jeden G. Możesz także posłać Tem na studia.
S-Ździerstwo! Muffet zacyganiła mi kase! Zaraz... Suzy? Masz może troche hajsu?
Nie.
S-Ale...
Nie! Właśnie zmierzasz swym postępowaniem do Hadesu.
S-Zawsze cjciałem tam pojechać na wakacje! Szkoda, że nie można tam się poopalać...
*śmiech na sali*
Jak tam będziesz to pozdrów mojego ojca, Hadesa.
S-Czyli jadę w twojego tatę?
Nie! Tak nazywa się ta kraina! Jak spotkasz Hadesa, to kopnij go w dupę.
S-Ok!
T-Temmie terz wyjechać i kopać w dupę!
No paczaj! Trzeba jeszcze pokazać Temmie co to anime, to już całkiem się popsuję (nie uważam, że osoby oglądające anime są zepsute).
S-Za późno. Alphys to już zrobiła.
Oh...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro