Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 12 Wilczar Wojownik minionych wieków

Po opowiedzeniu tej histori oddał ciało Dashiemu, który był bardzo zmęczony po odaniu kontroli nad ciałem. Dashie rozglądał się po twarzy przyjaciela i syna myśląc o tym co się stało i o tym o co go zaraz zapytają. Zamiast pytać powiedzieli mu tylko by odpoczoł i napił się wody, sami wyszli z pomieszczenia gdy Dashie padł na łóżko. Następnego dnia rano Ming i Gabriel przyszli do niego i chcieli zadać pare pytani. Dashie chwycił bukłak wody i przystawił do ust nie odstawiając go przez dłuszą chwile. Po odstawieniu bukłaka zaczoł patrzeć na twarz Minga i Gabriela którzy mieli pytania.
—"Dlaczego nie powiedziałeś że jesteś Mroczny Samurajem" — powiedział Ming.
—"Dla bezpiczenistwa ojca" — powiedział Dashie.
—"Jak długo słyszysz głos Skorpionela" — powiedział Gabriel.
—"Od wojny domowej. Na razie dość pytani, idziemy" — powiedział Dashie.
Dashie razem z towarzyszami ruszył do miejskiej biblioteki Zarete , by znajezić jakieś informacje na temat króla demonów potężnego Tengu. Kiedy tam dotarli nie wiedzieli czego mają szukać, kiedy bibiotekarz usłyszał czego szukają wskazał im najstarze księgi w bibiotece spisane za czasów shogunów żywiołu. Natychmiast zaczeli czytać księgi szukając informacji, nagle Dashiemu w ręce wpadła demonologa zapisaną przez Shoguna Zarena Zeppalena. Kiedy Dashie wyciągnoł ręke po księge przed jego oczami przeleciała błyskawica wzrok wojowników skierował się w kierunku z którego przyleciał, a tam ujrzeli granatowego ninje z dwoma sai u boku na których rękojeśćach były pioruny.
—"Jestem Ninja Grzmotu potomek tego który napisał te demonologie i tym który nie da wam tej księgi" — powiedział Ninja Grzmotu.
Po tych słowach skoczył wyciągając jednocześnie sztylety sai i lądując między nimi a księgą. Dashie zaatakował Ninje Grzmotu znad głowy szybko i celnie, lecz Ninja był szybszy zatrzymując miecz Dashiego swoim sztyletami sai. Samuraj Światła wykonał szybkie pchnięcie prosto w tułw Ninjy, który szybko podskoczył kucając na mieczu. Gabriel zamachnoł się midralem i szybko spróbował uderzyci Ninje, który wyprostował noge by zablokowaci laskę. Ninja Grzmotu przechylił sai na miecz Dashiego w prawo i wyskoczył z uścisku trzech wojowników lądując kilka kroków od nich. Nagle ze sztyletów wyszły pioruny co sprawiło że wyglądały jak dwa bicze z piorunów, a Ninja Grzmotu krzyknoł bicze grzmotu i zamachnoł się na Dashiego. Lecz on zablokował tor lotu bicza mieczem przez co bicz oplut miecz, nagle Dashie chwycił bicz ręką i przeżucił Ninje Grzmotu nad sobą i uderzył nim w regał. Ninja Grzmotu skoczył jak pantera za plecy Gabriela przytykając mu sztylety sai do gardła dysząc przy tym strasznie.
—"Tajemnice nie wyjdą poza pięci shogunich rodów" — powiedział Ninja Grzmotu.
—"Jestem Dashie Karete, a to Gabriel mój syn jesteś potomkami Smoczego Shoguna" — powiedział Dashie.
—"A ja jestem Ming Ogawa potomek Shoguna Wodnego Smoka" — powiedział Ming.
—"Przepraszam myślałem że jesteście sługami Samuraja Tengu" — powiedział Ninja Grzmotu.
Po tych słowach Dashie powiedział że szukają nie jakiego Wilczara dawnego generała Tengu. Ninja Grzmotu chojnie podzielił się informacjami i demonologią przodka mówiąc im że Wilczara znajdą na wyspie Kosterona, gdzie ziemia jest wiecznie zimna i jest sarkofag Samuraja Tengu. Godzine później wyruszyli do portu shogunów gdzie wynajeli statek, który miał ich zawieść na wyspe Kosterona, lecz dowiózł ich do połowy i powiedział że nie ma kapitana który popłynie dalej z zdrowego rozsądku i spuść ich w szalupie na morze, aby dalej płyneli sami. Dopłynięcie zajeło im dwie godziny po wyjściu z łodzi Dashie dotknoł ziemi, która faktycznie była zimna jak lód. Nagle z niej wyskoczyło sześć demonów strażników z wielkimi mieczmi i pancerzami z symbolami shogunów żywiołów. Jeden demon powiedział że przejści mogą tylko shogunie rody, a następnie dwa demony rzuciły się na Dashiego który zablokował jeden atak swoim mieczem, nagle w jego ręce pojawiła się ognista klinga blokując drugi atak. Dashie spojrzał na klinge po czym na demony, które nagle staneły w płomieniach nastempne dwa skoczyły na Minga w którego rękach pojawiły się dwie wodne klingi blokując atak wroga, których następnie otoczyła woda topionc ich. Ostatnich dwóch skoczyło na Gabriela z okrzykiem na ustach w jego rękach pojawiła się zamiast midrala ognista halabarda Gabriel spojrzał na halabarde po czym na demony, które spłoneły jak u Dashiego. Cała trójka była zdziwona tym co się przed chwilą stało z demonami przez głowy przeszły myśli o tym by zawróci do portu shogunów, lecz szybko odrzucili te myśli bo wiedzieli że muszą dowrwać Wilczara zanim uwolni swojego dawnego pana z zaklęcia rzuconego przez Shogunów żywiołów. Postanowili iść dalej w głomb lądu szukając Wilczara i grobowca Samuraja Tengu już nie myśląc o tym co się stało na plaży wyspy kosterona o tym ognistym mieczu, wodnych mieczach i ognistej halabardzie tylko się skupić na poszukiwaniach. Nagle stanoł przednimi demon ubrany w czarne szaty z kapturem z symbolem skrzydeł Testela wytatuowanym na klacie, zamiast nóg miał pajęczy odwłok z osimioma nogami spojrzał na ich swoimi pajęczymi oczami i skłonił się mówiąc głosem miłym i łagodnym.
—"Witam was ja Arachnoel syn Argala Silnego wierny sługa Shoguna Ognia" — powiedział Arachnoel.
—"Czemu mam ci wieżyci" — zapytał Dashie.
—"Rozumiem że nie ufasz demonom mój panie" — powiedział Arachnoel.
—"Umiesz wyjaśnici to co stało się na plaży" — zapytał Dashie.
—"Ognista klinga to broni shoguna ognia, miecze wody to broni shoguna wody, ognista halabarda to broni gwardzisty shoguna ognia musicie się nauczyć jak je przyzwaci" — powiedział Arachnoel.
Dashie postanowił zaufaci Arachnoelemu przez co pozwolił mu ze sobą podróżować i pokazać droge do grobowca Samuraja Tengu. Szli ciemną ścieżką jak noc bez gwiazd przez czarny las słychaci było tylko jak Arachnoel mówi coś pod nosem w języku pająków. Kiedy zapadła noc rozłożyli obóz i postanowili nauczyć się jak przyzywać swoją broni żywiołu. Dashie stanoł w rozkroku i skupił się na tym jak wygląda ta klinga z plaży, jednak to nie przyniosło żadnego efektu. Wściekły Dashie krzyczał z całych sił w niebo jak by to miało pomóc Arachnoel przyglądał się temu siedząc koło ogniska, nagle powiedział że Dashie musi się skupić na mocy ognia i przekierować ją do rąk. Nim zdążył to zrobić z krzaków wyskoczył wężowy demon cały podrapany przez wilka i to sporego zanim powiedział co kolwiek wykrwawił się na rękach Arachnoelego, który wyglądał jakby mu odcięto cztery nogi. Nad ranem wyruszyli w dalszą podróż do grobowca Samuraja Tengu przez całom droge nie zamienili słowa o wydażeniach nocy i o tym kim był ten demon co wykrwawił się na rękach Arachnoela. Po kilku godzinach dotarli do starej zamszonej budowli z wizerunkiem Tengu i młodego wojownika z symbolem rodowym klanu, który wyblakł i był nie do odczytania, a Arachnoel oznajmił że dotarli do wrótu od grobowca przeklętego Samuraja Tengu. Dashie, Ming, Gabriel i Arachnoel weszli dzielnie do grobowca mając w sercu nadzieje że wilczar go jeszcze nie uwolnił i dotrom do sarkofagu pierwsi. Szli ciemnym korytarzem widząc malowidła dawnej chwały Kayteo i podziwiali kunszt dawnych budowniczych krainy. Nagle usłyszeli warczenie wilka i okrzyki demonów strażników przez co zaczeli biec w strone z której dobiegały krzyki. Ich oczom ukazał się Wilczar walczący z demonami przy sarkofagu Samuraja Tengu, jednak walka nie zajeła mu wiele czasu i wzrok skierował w strone sarkofagu.
—"Ty głupcze myślałeś, że kiedykolwiek jakiś demon przyjdzie cię uratować. Mogłeś kazać mam się wycofaci, ale nie dam rade shogunom żywiołów i co zostałeś zamkinięty. Gdy nie to że bez uwolnienia ciebie nie wskrzesze braci to nawet bym nie próbował. Ja Wilczar wojownik minionych wieków" — powiedział Wilczar.
Po tych słowach skoczyli do komnaty i rzucili się na zdezorientowanego Wilczar. Dashie zaatakował z prędkośćą błyskawicy znad głowy, lecz Wilczar zrobił unik w lewo i zaatakował pazurami w oczy jednak Dashie zablokował atak klingą ognia. Wilczar krzyknoł "ogniste ostrze" przez co nie zauważył atakującego Minga szybkim pchnięciem mieczem światła, lecz Wilczar uskoczył nad Mingiem i przecioł go pazurami po plecach. Gabriel przywołał ognistą halabardę i zaatakował serią trzech szybkich ciosów, lecz Wilczar szybko skoczył unikając dwóch ciosów jednak trzeci trafił prosto w stope Wilczara odcinając kawałek. Arachnoel wystrzelił siecią z pajęczego odwłoka przyklejając Wilczara do podłogi po czym wyciągnoł pajęczy miecz i chciał go dobić, jednak Dashie krzyknoł by go nie zabijał bo chce mu zadać kilka pytani.
—"Dlaczego nazwałeś go głupcem przecież to był twój pan" — zapytał Dashie.
—"To był głupiec mogliśmy odstompić i się przegrupować, ale on kazał nam walczyć i sam wiesz jak to się skoniczyło" — powiedział Wilczar.
—"Co to znaczy że nie wskrzesisz swoich braci" — zapytał Dashie
—"Kiedy on zostanie uwolniony to generałowie też wstaną" — powiedział Wilczar.
—"Klucz, masz go" — zapytał Dashie.
—"jest w akademi magów we wschodnich krainach" — powiedział Wilczar.
Po tych kilku odpowiedziach Arachnoel owinoł Wilczara kokonem i ruszyli w kierunku plaży by wróci do portu shogunów. Arachnoel się wahał by wyruszyć z Dashie, Mingiem i Gabriele jednak przekonali go by płynoł z nimi do Kayteo mimo iż Wyspa Kosterona była mu jedynym znajomym miejscem jakie znał przez całe swoje życie. A jednak stało się płynie łodzią do miasta ludzi mając nadzieje, że przyjaciele go obronią w razie jak by co. W porcie zakryli jego ciało demoniczne i nałożyli maske na twarz by nie widać tych pajęczych oczu, a następnie zaczeli iść w strone wyjśća z miasta i ruszyli do Zarete po czym do domu ojca Dashiego by zastanowić się nad tym jak zdobyć klucz przed Wilczarem i Mrocznym Diraelem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro