Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#10 Dziady

Dzisiaj wracajac ze spaceru z Anielą napotkalam grupkę dziwnych niskich ludzi, mieli na sobie zielone ubranka, i rzółte, i czerwone czapeczki. owiedzieli, że jeśłi pujde z nimi to wejde do krainy niespełnionych mażeń i jusz nigdy nie bedzie mi źle. Poszłam za nimi bo lubie byc szcześliwa ale nie poszłam po rodzeństwo bo oni nie załugujom na wieczne szczescie. Weszliśmy do tej ciemnej strony lasu, trohe sie bałam bo nigdy nie pozwalali mi tu wchodzić. Drzewa były wysokie, ogołocone z lisci i igieł. Idonc tak za tymi ludkami raz myslałam co bedzie jak sie zastżelę w tym świecie, i nie bede miała dzieci, no hyba, że jakimś códem znajde tam fajnego sonsiada i zrobimy seks. Po jakiejs godzinie doszlismy na skraj lasu, ludki powiedziały, że jak tam wejde to jusz nie będzie porwotu, Anielcia wydawala sie być bardzo niespokojna, cały czas sie wiercila i krzyczałaa. Mimo to wyszlam z lasu do jakiegoś kułka na podłodze. Anielcia poszla za mnom, a za nią te dziwne niskie ludzie. Po chfili kamienie zaczeły sie podnosic, wszystko zasfjecilo sie na mientowo. Ziemie osunęła sie z pod moich nug. Wpadłam do ogromnej dziury. Odwruciłam sie w locie, widzialam jak leci za mną Anielka, a dziura sie zamyka. Upadłam na coś twardego niczym beton.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro