#9 Przygotowania
Perspektywa Blear:
Wstałam o 10.30 i poszłam się ogarnąć, ubrałam się w białą koronkową bluzkę i krótkie spodenki, moje czarne włosy związałam w koka, i się wymalowałam. Gdy skończyłam poszłam zjeść śniadanie cały czas myślałam o tym liście.
-Kto mógłby go napisać?- myślałam
-Colin?- nie Colin by mi to wprost powiedział
-Może Harry?- przecież Harry jest moim narzeczonym po co by to robił a może
Gdy doszłam do jadalni szłam zamyślona do krzesła jak to ja jestem taka niezdarna że musiałam się potknąć o własne nogi
-Blear nic ci nie jest?- usłyszałam głos
-Nie nic- spojrzałam i zobaczyłam Edgara
-Chodź pomogę ci- podał mi rękę i mnie podniósł
-dziękuję..- zarumieniłam się i usiadłam na swoim miejscu
-Ohayo!- przywitałam się że wszystkimi
-Dzień dobry- usłyszałam miły głos mojej mamy
-Co to znaczy Ohayo?- spytał tata
-Ohayo to znaczy dzień dobry po japońsku- odpowiedziałam
-Skądś ty to wytrzasnęła?- z Anime xd
-No... z Anime- odpowiedziałam
-Oh Blear co ty masz z tym Anime- spytała mama
-Uwielbiam Anime- zaśmiałam się
Gdy skończyłam jeść poszłam do ogrodu siedziałam tam gdy usłyszałam znajomy głos
-Ohayo Cornelia- przywitałam się z przyjaciółką
-Cześć Blear!- przywitała się i mnie przytuliła
-Jak ci się tu mieszka?- spytałam ciekawa
-Bardzo dobrze a ten twój ochroniarz jak on ma- nie wiedziałam o którego chodziło bo przecież miała ich aż czterech xd
-Ktory, Edgar?- Edgar przyszedł mi pierwszy na myśl
-Nie- to który?
-Colin?- byłam taka ciekawa o którego jej chodziło
-Nie- zostało dwóch
-Jack?- spytałam
-Tak Jack!- w końcu Jack to dobry przyjaciel ciekawe co jej chodziło po głowie
-Co Jack Lubisz go?- oby tak pasowali by do siebie
-Nie to że go lubię ale wydaje się miły...- ok tak on jest bardzo miły
-Tak jest dobry..- pomyślałam jak mi pomagał on jest inny wyjątkowy najlepszy przyjaciel
-Wiesz... Możesz mnie zapoznać?- ooo oto pierwszy krok do miłości xd
-Oczywiście- uśmiechnęłam się
-Dziękuję a ty jak tam z Harry?- spytała z usuśmiechem na ustach
-To dobry chłopak ale...- nie mogłam jej powiedzieć co czuję
-Nie kochasz go- skąd ona to do licha wie
-Nie prawda!- nie mogła się dowiedzieć o moich uczuciach co do Edgara
-Blear znam cię znamy się od przedszkola możesz mi o wszystkim powiedzieć- tak ale nie o tym
-Wiem ale to i tak nie ma znaczenia czy go kocham czy nie po prostu muszę za niego wyjść!- łzy mi poleciały Cornelia to zauważyła i mnie przytuliła
-Jestem ktoś kogo kochasz prawda?- powiedziała cicho
-Tak.. tto znaczy nie!- oderwałam się od niej i usiadłam patrząc się w niebo
-Blear nie oszukuj samej siebie- nie oszukuje po prostu wiem że Edgar się we mnie nie kocha
-Musze już iść Bayo!- powiedziałam i szybko pobiegłam do pokoju
Perspektywa Edgara:
Leżałem na łóżku i rozmyślałem o Blear jest taka piękna ale jeszcze piękniejsza gdy się złości, albo gdy śpi. Z rozmyślenia wyrwał mnie odgłos otwieranych drzwi spojrzałem w ich stronę i zobaczyłem Blear
-Cześć co ty tu robisz?- byłem ciekaw co ja tu sprowadza
-Eeee pprzepraaszamm ppomyliłamm pokkojee...- jąkała się to było takie urocze
-Nic się nie stało- powiedziałem z uśmiechem na ustach podszedłem do nie i pocałowałem ją nie mogłem się powstrzymać
Perspektywa Blear:
Co on robi?! Chwilę odwzajemniłam pocałunek ale po chwili oprzytomniałam wyrwałam mu się i dałam mu z liścia
-Co ty sobie wyobrażasz?!- krzyknęłam na niego
-Blear ja...- chciał się usprawiedliwić ale nie dałam mu wejść do słowa
-Co Blear ja mam narzeczonego a ty sobie całujesz mnie kiedy ci się podoba pomyślałeś o moich uczuciach?!- dlaej się na niego wydzierałam
-Ale ja...- znowu mu urwałam
-Nie ma żadnego ale! Ja cię nawet nie kocham!- odpowiedziałam chociaż to nie prawda i wybiegłam z płaczem z jego pokoju szybko wbiegłam do swojego i rozpłakałam się spadłam na lozku i płakałam w pościel
Perspektywa Edgara:
"Nie kocham cię" te słowa siedziały mi w głowie ona mnie nie kocha i nigdy nie pokocha co ja sobie myślałem ja całując że będzie moja! Ale ja jestem glupi!
-Heja Esgar!- byłam tak wkurzony na samego siebie że nie zważając na to kto stoi w drzwiach rzuciłem poduszką
-Edgar chcesz się ze mną bić? Zaśmiała się osoba spojrzałem i zobaczyłem Jacka
-Przepraszam jestem wkurzony na samego siebie- Jack podszedł do mnie
-Co się stało- opowiedziałem mu co się przed chwilą stało
-Oh Edgar co ci przyszło do głowy ona ma narzeczonego!- odpowiedział
-No i sam mi muwileś żebym o nią walczył!- krzyczałem na niego chciałem zostać sam więc go wyprosiłem
Perspektywa Blear:
TIME SKIP
Uspokoiłam się i poszłam do salonu na jednym z fotelu siedział... Edgar
Nie no Harry xd
-Ohayo Harry- przywitałam się i pocałowałam go na przywitanie w policzek
-Cześć Blear- powiedział
-Co tam u cb?- spytałam
-Spoko z twoimi rodzicami planujemy już ślub- zamarłam co?!
-Kiedy się odbędzie?- spytałam nie mogłam do niego dopuścić ja kocham Edgara chociaż wiem że nic z tego nie wyjdzie
-Zaraz dwa dni- co proszę?! Jak to za dwa dni?!
-Tak szybko?- musiałam coś zrobić ale sama nie dam rady wiem poproszę o pomoc Cornelie
-Tak powiedziałem im szybciej się pobierzemy tym lepiej- uśmiechną się
-Okej ja już muszę iść Bayo- pobiegłam do pokoju Corneli
-Cornelia musimy porozma...- gdy weszłam zauważyłam nie Corneli tylko Edgara
-Co ty robisz w pokoju Corneli?!- spytałam poddenerwowana
-Eeee to jest mój pokój..- UPS
-Przepraszam!- szybko wyszłam czemu te drzwi są takie same w końcu po długich poszukiwaniach znalazłam ten właściwy
-Cornelia!- rzuciłam się w jej ramiona
-Co się stało?- co się stało Edgar się stał
-musimy nie dopuścić do tego ślubu!- krzyknęłam
-Czego?- nie kocham twojego brata przykro mi kocham kogoś innego
-No bo nie kocham Harrego!- powiedziałam
-Wiedziałam!- uśmiechnęła się
-Nnie jesteś zła?- spytałam
-Nie no co ty wiedziałam o tym od dawna- dalej się uśmiechała odwzajemniłam uśmiech
-To mów kogo kochasz!- nie da mi spokoju więc musiałam jej powiedzieć
-Kocham.... Edgara- powiedziałam Cornelia się na mnie patrzyła
-Serio?- no tak
-Tak wiem że nic z tego nie wyjdzie- powiedziałam ze spisu głową
-Czego wyglądacie razem tak słodko!- powiedziała
-No bo powiedziałam mu dzisiaj że go nie kocham- popłakałam się
-Nic się nie stało musisz mu powiedzieć co czujesz- nie nigdy mu tego nie powiem
-nie wiesz ja muszę iść Bayo- szybko pobiegłam do swojego pokoju
Gdy doszłam była 22.39 więc szybko się ubrałam w piżamę i poszłam spać
Podoba wam się 9 część Xd
Dziś się chyba pojawi 19 część lub jutro
Bayo
WikusiaChan
(963 słowa)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro