#7 Narzeczony
Perspektywa Blear:
Obudziłam się w ramionach Edgara który słodko spał patrzyłam się na niego jakbym była zahipnotyzowana wtedy usłyszałam głośne pukanie do drzwi tak się wystraszyłam że spadłam z łóżka.
-Edgar śpisz?- spytała osoba za drzwiami
Musiałam się skryć więc szybko pognałam do jego szafy i się zamknęłam
-wchodzę!- i wlazł
--Edgar wstawaj!- budziła go osoba wnioskuję że Jack
-Co.. nie widać że śpię!- UPS Edgar się wkurzył
-Nie widać wstawaj musimy Blear ubudzić Blear bo za kilka godzin przyjeżdża- kto przyjeżdża? Byłam zdziwiona
-Kto!?- spytał Edgar
-No kto jej narzeczony!- Tylko nie to z wrażenia wyszłam z szafy i od razu tego pożałowałam
-Blear!?- Edgar se przypomniał że z nim spałam
-Co ty tu robisz!?- spojrzałam na Drake
-Eeee... No wiesz... Ja tylko..- tłumaczyłam się raczej próbowałam
-Tylko mi nie mów że przyszłaś w odwiedziny- oo już mam usprawiedliwienie
-No tak przyszłam w odwiedziny..- powiedziałam szybko
-Tiaa to co robiłaś u Edgara w szafie!?- no to już po mnie
-Szykowałam mu ubrania....- pierwsze co przyszło mi do głowy
Obaj wybuchnęli śmiechem a ja stałam cała czerwona. Przypomniałam sobie że miał narzeczony mój przyjechać Help My!
-Jaki on jest?...- spytałam ciekawa
-Kto?- Drake spytał
-No a kto mój narzeczony- powiedziałam z odrazą w głosie
-Wiesz lubi grać na skrzypcach...- skrzypcach! Wyobrażam se już jak gra
-I ma młodszą siostrę- Oo jeden plus z tego małżeństwa
-Aha a o której on przyjeżdża?- Spytał Edgar
-o równej 15- była 14!
-Teraz mi to mówisz!!- szybko wybiegłam z pokoju i wparowałam do swojego
Szybko ubrałam się w spodenki i bluzkę na jedno ramię, rozczesałam włosy i się pomalowałam kiedy skończyłam spojrzałam na zegarek była 14.36 dobra mam jeszcze 14 minut
-I co ja będę robić?- spytałam sama do siebie
-Mogę wejść?- usłyszałam głos za drzwi
-Wejdź- powiedziałam i ujrzałam... Edgara
-Oh cześć Edgar...- powiedziałam smutna
-Cześć czego jesteś smutna?- spytał
-Nie jestem smutna- powiedziałam kryjąc smutek
-Widzę przecież że jesteś smutna- przybliżył się do mnie
-No bo... Nie chce się żenić!- powiedziałam
-Przykro mi Blear- wtedy mnie przytulił przypomniałam sobie co kiedyś powiedział u mnie w pokoju
-Serio myślisz że jestem ładna??- oderwałem się od niego
-Co!?...- był zmieszany
-Pytam czy jestem ładna?- pytałam nie dam mu spokoju chyba że odpowie
-Nie jesteś ładna- powiedział coś we mnie pękło
-Jakk tto?- spytałam smutna
-Jesteś piękna..- powiedział na te słowa moje serce szybciej biło
-To znaczy.. nie że coś to znaczy- szybko się usprawiedliwił
-Oh szkoda że tak miślisz- byłam aż tak szczęśliwa że aż go przytuliłam
-Wiem że mnie Lubisz ale żeby aż tak?- zaśmiał się
-Lubie cię na 25%- powiedziałam
-Ej no aż tyle...- powiedział
-Nie no na 100%- pocałowałam go w policzek
-Co to było!?- spytał zakłopotany
-No co jesteś moim ochroniarzem więc nie masz nic do gadania!- powiedziałam stanowczo
-Mam!- nie masz xd
-Mogę robić z tobą co tylko chcę!- krzyczałam na niego chyba z 10 minut
-Możesz się zamknąć!- powiedział
-Nie!- krzyczałam na niego nie wytrzymał i zatkał mi usta swoimi
Byłam zaskoczona jego reakcją i odwzajemniłam pocalunek, całowaliśmy się chyba pięć minut gdy uslyszaliśmy otwierające się drzwi
-Co tu się wyrabia?- spytał Jack
Gdy go uslyszaliśmy to się szybko od siebie oderwaliśmy
-Eeee nic..- powiedziałam cała czerwona
-To nic takiego..- powiedział Edgar też cały czerwony
-Tak tak chciałem zawiadomić Blear że jej narzeczony przyjechał- tylko nie to
-Dobrze to ja idę- wyszłam nie patrząc się na Edgara-
Perspektywa Edgara:
-Edgar wiesz że ona jest zaręczona a ja całujesz- Jack będzie mi robił kazanie
-Nie moja wina chciałem żeby się zamknęła to nic nie znaczyło...- jak ja pocałowałem poczułem motyle w brzuchu
-Och Edgar widać że ją kochasz- mówił do mnie
-No i nawet jakbym ją kochał to ona jest zaręczona- powiedziałem że spuszczoną głową
-Przykro mi Edgar pociesze się mogę się dowiedzieć czy ona też cię kocha- ale pocieszenie
-Mam mi to niby humor poprawić?- spytałem
-No tak a co byś zrobił gdyby cię kochała?- co bym zrobił pewnie bym ją pocałował
-Nic ona mnie nie kocha- serce mi pękło po własnych słowach
-Porozmawiamy z nią mamy chyba najlepsze kontakty a ty zrób coś żebyś puzniej nie żałował- powiedział
-Niby co?- ale jego już nie było muszę iść na spotkanie z królem
Perspektywa Blear:
Szłam powoli żeby spóźnić się celowo nie chciałam go poznawać chciałam mieć tylko Edgara... Wróć nie mogę o nim myśleć! To nie w porządku on mnie nie kocha tylko mnie pocałował żebym się uciszyła to nic nie znaczyło. Chociaż gdyby nie mogłam uspokoić swojego serca. Szłam nawet nie patrząc gdzie idę po prostu szłam i przywaliłam w dzrwi za dużo myślałam o Edgarze.
-Dobrze Blear będzie dobrze musisz tam wejść- znów mówiłam sama do siebie w końcu weszłam do środka
Na pierwszy rzut oka zauważyłam moich rodzica ale nie było Edgara zasmuciło mnie, moje spojrzenie zatrzymało się na dziewczynie o czarnych włosach od razu ją poznałam
-Cornelia!- biegłam do nie i ja przytuliłam
-Cześć Blear co ty tu robisz?- spytała
-Jestem księżniczką dawno się nie widziałyśmy- mocno ją przytuliłam
- To ty masz wyjść za mojego brata!- mówiła takim wielkim uśmiechem na twarzy
-Tak...- znów się zasmuciłam
-Będziemy rodziną!- szczęśliwa skakała z radości
Wtedy w drzwiach zauważyłam młodego chłopaka o czarnych włosach i niebieskich oczach. Nie podobał mi się ładniejszy był Edgar... Kurde przestań o nim myśleć!!!
-Wasze wysokości- ukłonił się tak samo jak moi rodzice
-Witaj Harry poznaj moją córkę Blear- spojrzał na mnie
-Miło mi cię w końcu poznać- pocałował mnie w rękę
Szybko ją wyrwałam nie chciałam żeby ktoś mnie całował oprócz Edgara.
-Miło też miło cię poznać Harry- mówiłam obojętnie
Wtedy do sali weszli pięć nieproszonych gości czyli pan Jacob i Ariana i reszta
-Witam wasze wysokośći- powiedział Jacob
-Czego chcesz!- powiedziałam czemu zawsze się zjawia nieproszony mógł chociaż zapukać
-Zajmijcie się nimi- rozkazał wilki lecieli na nas ominęły nas i biegli w prost na moich rodziców
-Zostawcie ich! Czego ode mnie chcecie!- krzyknęłam
-Twojej krwi!- więc jak pozwolisz miał w dłoni sztylet
-Nie zbliżaj się do mnie imbecylu!- bałam się go biegł wprost na mnie już miał mnie skaleczyć gdy przede mną pojawił się Edgar i to jego okaleczył
-Edgar!!- padłam koło niego krew się z niego lała z ramienia
-Nic mu nie będzie ale jak z nami nie pójdziesz to mogę go zabić!- powiedział nie miałam wyjścia nie chciałam go stracić
-Pójdę..- wstałam ale jakąś ręką mnie powstrzymała
-Harry proszę pójść mnie!- powiedziałam do niego
-O proszę narzeczony przyjechał weście go jako zakladnika!- rozkazał Jacob
-Ej zostawcie mojego brata!- Krzyknęła Cornelia
-Ją też weście- powiedział
Złapali Harrego i Cornelie popatrzyłam na leżącego na podłodze Edgara łzy mi leciały wolałam oddać życie żeby mógł żyć
-Zawołajcie pielęgniarkę niech go wyleczy- powiedziałam i poszłam za Jacobem
Perspektywa Edgara:
Obudziłem się w swoim pokoju miałem bandaż na ramieniu wtedy sobie wszystko przypomniałem Wilkołaki znów porwali Blear musiałem ją uratować ale byłem zbyt słaby.
-Edgar nic ci nie jest?- do pokoju weszedł Jack
-Nie nic mi nie jest muszę ją odnaleźć!- krzyczałem nie mogłem jej zostawić na pastwę tych owłosionych typków
-Edgar przykro mi ale musisz leżeć- Jack mówił do mnie takim spokojem jakby nic się nie stało
-Kogo musisz odnaleźć?- w drzwiach z nikąd pojawił się Colin
-Musialeś podsłuchać?- spytałem
-No tak- dobrze że nie wiedział nic o mnie i o Blear bo by mnie zabił
-A właśnie sobie przypomniałem- ciekawe co?
-Co- powiedziałem
-Ty chcesz mi odebrać Blear!!- krzyczał
-Co nic z tych rzeczy!- mówiłem
-To czego się całowaliście!- krzyczał
-Ty też to widziałeś?- super po prostu
-Nie widział to święty Mikołaj i mi powiedział!- Rozpętała się wojna
-chłopaki uspokójcie się musimy znaleźć Blear i resztę!- mówił teraz trochę głośniej
-No dobrze- powiedzieliśmy razem
-Dobrze co robimy?- spytał Colin
-Nie mam bladego pojęcia- powiedział Jack
-Mam pomysł!- powiedziałem
-Jaki?- spytali
-Możesz użyjemy naszych mocy?- zaproponowałem
-Dobrze!- powiedział Jack
-To ja się umiem teleportować, Colin umiejętności czytać w myślach a Jack przenikać przez ścianę
-Okej to ja was przeleportuje Jack uwolni Blear i resztę a Colin zostanie tutaj- powiedziałem a oni kiwnęli głowami
Idę po ciebie Blear.
Jak się wam podobała 7 część?
Myślicie że Blear i Edgar będą ze sobą?
Dziś może się pojawi 8 część albo jutro 😊
WikusiaChan
(1236 słów)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro