Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#5 Wspomnienia

Perspektywa Blear:

Obudziłam się, leżałam na zimnej podłodze szybko się poderwałam oglądnęłam się za Arianą i wtedy sobie przypomniałam że ona jest księżniczką wilkołaków i jej tu nie ma zostałam sama zupełnie sama. Skupiłam się i nudziłam nie miałam z kim porozmawiać nawet odziwo Colina nie było szkoda nie mam komu dokuczać Heheh. Wtedy usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi

Perspektywa królowej:

W końcu dojechałam do zamku nie mogłam się doczekać na spotkanie z mężem więc czym prędzej wbiegłam do sali tronowej gdy go zobaczyłam uśmiechnęłam się i pobiegłam do niego by wskoczyć mu w ramiona

-Witaj w domu kochanie- powiedział czule król gdy go przytuliłam 

-Też się cieszę że wróciłam- odwzajemnił uścisk i wtedy zauważyłam młodego chłopaka o brąz włosach nigdy go na oczy nie widziałam 

-Kochanie kto to?-spytałam zaciekawiona

-To jest Edgar- przedstawił mnie Edgarowi

-Nie znalazłaś jej?- spytał że smutnym wyrazem twarzy

-Nie...- powiedziałam że smutkiem

-A właśnie mamy niewolnice Edgar przyprowadź ją tu- wydał rozkaz a chłopak odrazu poszedł 

Czekaliśmy kilka minut gdy do sali weszli trzech chłopców z Edgarem i z jakąś młodą dziewczyną która się im wyrywała

Perspektywa Blear:

-Gdzie mnie zabieracie!?-spytałam wystraszona a zarazem zaciekawiona

-Król kazał cię przyprowadzić więc mogłabyś z łaski swojej się nie wyrywać!- krzyknął nie lubiłam jak się darł 

-Nie!- powiedziałam stanowczo

W końcu się poddałam bo nie miałam już siły ale gdy stanęliśmy przed drzwiami do sali tronowej wyobraziłam sobie co król chciał mi zrobić może chciał mnie zabić!? Znowu zaczęłam się wyrywać gdy weszliśmy do sali zobaczyłam króla z jakąś kobietą wywnioskowałam że to jego zona.

-Już jesteśmy wasza wysokość- ukłonili się oprócz mnie bo nie miałam ochoty

-Dobrze trzymajcie ją żeby nie uciekła- znowu mnie złapali z jednej stronie Edgar a z drugiej Colin

Stałam tak patrząc się na króla z pogardą nie cierpiałam go, później spojrzałam na królową miała piękne długie brazowe włosy i brązowe oczy wyglądała jak ja. Gdy nasz wzrok się spotkał patrzyła się na mnie jakby zobaczyła ducha

-Nie mogę uwierzyć!- złapała się za usta 

-Kochanie co się dzieje?- spytał król zdziwiony jej reakcją

-Nie zauważyłeś tego?- spytała z niedowierzaniem

-Czego?- znów zapytał

-Jak mogłeś jej nie poznać!?- spojrzała znów na mnie i podchodziła powoli

-To ty...- powiedziała z łzami w oczach a ja stałam ja osłupiała 

-Co ja??- spytałam zdziwiona jej reakcją

-Ty jesteś moją córką!!- podeszła do mnie i mnie przytuliła nic nie rozumiałam

-Alee jak to pani córką??- teraz to naprawdę byłam zdziwiona 

-Ja też się o to pytam przecież to człowiek!?- patrzył się na nas z szeroko otwartymi oczami

-Dawno temu zaatakowały nas wilkołaki po narodzinach naszej małej córeczki ja zabrałam małą i powiedziałam że kiedyś po nią wrócę wykazałam jej pamięć i zmieniłam w człowieka noi oddałam do jakiejś rodziny ale jak pojechałam tam dom był pusty dlatego nie mogłam cię znaleźć- popatrzyła na mnie była szczęśliwa

-To ja kazałem torturować własną córkę!?- ogarnęło go poczucie winy

-Ale nie jestem pani córką mam rodzinę, szkołe...- tłumaczyłam się wtedy położyła mi rękę na czole i wypowiedziała niezrozumiałe dla mnie słowa

Ściągnęła rękę z mojego czoła i wszystko se przypomniałam rozglądnełam się dookoła napotkałam zdziwione zwroki chłopaków a najbardziej zdziwionego Edgara. Popatrzyłam na swoją mamę

-Mamo! Ja wszystko pamiętam!- uśmiechnęłam się i ja przytuliłam 

-Ciesze się że znów jesteś z nami Blear- powiedziała głaszcząc mnie po głowie kilka minut puzniej poczułam silne ramiona które nas obejmują 

-Przepraszam córciu nie wiedziałem- powiedział smutny tata

-Wybaczam- wypowiedziałam z uśmiechem

-Chwila moment! Czyli ja podrywałem księżniczkę!?- spytał Colin który nic nie kumał

Wszyscy wybuchliśmy głośnym śmiechem a on się na nas gapił

-Zaraz dwa dni urządzimy bal z okazji powrotu księżniczki- tatuś poinformował wszystkich wokół

-Chodź córciu- powiedziała mama

-Dobrze- szłam za nią cicho rozglądając się wokół nic się nie zmieniło odkąd tu ostatni raz byłam cały czas było ciemno

Mama zaprowadziła mnie do mojego pokoju rozglądnełam się. Pokój był w kolorze białym miałam duże łóżko w kolorze szarym a na nim było chyba z dwadzieścia piduszek, na samym rogu pokoju stały dwa fotele a przy nich kominek już wiedziałam że to będzie moje ulubione miejsce, noi oczywiście rzeczy takie jak biurko, laptop, toaletka, komoda, itp.

-Wow ładny..- byłam zachwycona

-Ciesze się że ci się podoba zapomniałam ci powiedzieć że Drake, Jack, Edgar i Colin będą twoimi ochroniarzami- powiedziała z uśmiechem

-Że co!?- krzyknęłam nie byłam zadowolona

-Przykro mi córciu ale to jest dla twojego dobra- cmoknela mnie na pożegnanie w czółko i wyszła

-No super!- usiadłam przed kominkiem gdy usłyszałam pukanie do drzwi

-Proszę!- powiedziałam chociaż wiedziałam kto jest za drzwiami

-Siemka!- powiedzieli wszyscy oprócz jednego gbóra czyli Edgara też nie był zadowolony

-Hej...- tylko tyle powiedziałam Colin, Jack i Drake przysiadło się do mnie a Edgar stał

-Przepraszam że się do ciebie dobierałem nie skazuje mnie na śmierć!- powiedział Colin miałam taką myśl ale aż taka okrutna nie jestem

-Nic się nie stało- powiedziałam z uśmiechem

-Och jesteś taka dobra co nie Edgar?- powiedział do Edgara spójrzałam na niego

-Bardzo... Nawet nie myśl że będziesz mi rozkazywać codziennie!- spojrzał na mnie wrogo a ja podeszłam do niego i zarzucilam ręce na jego szyi 

-Nigdy nie miałam tego na myśli...- powiedziałam szeptem a on się patrzył w moje oczy był zszokowany moja reakcją zbliżyłam twarz dzieliły nas chyba z pięć centymetrów

-No chyba że będziesz niegrzeczny to wtedy tak!- odsunęłam się chłopaki wybuchnęli śmiechem a ja razem z nimi kątem oka zauważyłam Edgara który miał czerwoną twarz jak burak więc wyciągnęłam swój telefon i zrobiłam mu zdjęcie

-A to włożę do albumu!- dalej się śmiałam Edgar chciał już mi telefon wyrwać ale byłam szybsza

-Ej ej nie tak szybko nie twój telefon wystarczy tylko że to wydrukuje i włożę do albumu i będzie gites majonez!- teraz to spadłam na łóżko i się śmiałam

-Bardzo śmieszne...- powiedział zawstydzony Edgar 

-Hahaha chłopie ale ci wykiwała!- śmiał się Jack

-Nie zapominaj Edgar że Blear jest moja!- przypomniał mu bo chciał mieć mnie tylko dla siebie

-Oj stary nie wiedziałem że jesteś tak łatwowierny!- Drake się śmiał

-Dziękuję za wsparcie chłopaki a ty młoda da....- nie zdążył wypowiedzieć bo rzuciłam w niego poduszką

-Hahahaha- dlaej się śmiałam

-Hahaha- Colin się śmiał o też oberwał tak ja reszta 

-Oj ty dostaniesz za swoje- powiedział Colin razem z Drake wzięli poduszki i mnie bili

-Ej!- śmiałam się na całego wszyscy się świetnie bawili oprócz Edgara więc wykorzystałam to i rzuciłam go poduszką

-Trafiony zatopiony!- śmiałam się 

-Teraz mała przesadziłaś- podszedł do mnie bliżej miałam już go poduszką walnąć gdy on zaczął mnie łaskotać 

-hahahaprestańhahaha- śmiałam się nawet jednego słowa nie mogłam wypowiedzieć

-Edgar przestań już ona się nam jeszcze tu zaleje że śmiechu!- powiedział Drake 

Gdy Edgar przestał mnie łaskotać dalej biłam się z chłopakami na poduszki tym razem z Edgarem bawiliśmy się przez całe dwie godziny w końcu byalm tak wykończona że poszłam spać.


Jak się wam podobała 5 część??

Jutro na 100% pojawi się część 6

Więc oczekujcie i piszcie komentarze będzie mi bardzo miło 🙂

WikusiaChan

(1088 słów)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro