Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#34 Ślub i dziecko

(1 miesięc później)

Perspektywa Blear:

Wstałam rano cała w skowronkach. Byłam tak szczęśliwa, bo jutro biorę ślub z Edgarem. Najpierw poszłam do mojej małej córci, która miała już rokczek. Jak ten czas szybko leci.

- Mama! - powiedziała

- Część Clara - przytuliłam córkę

- Pobabisz się ze mnom? - spytała

- Oczywiście - bawiłyśmy się lalkami

TIME SKIP

Gdy skończyłyśmy bawić się lalkami, mała Clara zasnęła. Podniosłam ją i położyłam do łóżeczka.

- Dobranoc kochanie - pocałowałam ją w czółko

Wyszłam z jej pokoju, a zapomniałam w co się ubrałam. Założyłam czarną spódnicę i bordową bluzkę. Buty Vans. A włosy rozczesałam. Szłam do Corneli, bo miałam z nią jechać do ginekologa. Zobaczyłam ją na korytarzu, trzymała się za brzuch.

- Część Cornelia - pomachałam do niej

- Hejka Blear, jesteś gotowa? - spytała

- Tak - uśmiechnęłam się

- To chodźmy! - widać było, że nie mogła się doczekać.

(Kilka minut później)

Byłyśmy już na miejscu, weszłyśmy do środka i czekałyśmy na kolej Corneli. 

- Jak tam z Jackiem? - spytałam

- Wspaniale, jest cudownym mężem i napewno będzie też dobrym ojcem - uśmiechnęła się

- Masz przeczucie co się urodzi? - spytałam

- Tak, myślę, że będzie to dziewczynka - mówiła

- A jakbyś ją nazwała? - patrzyłam na nią

- Laura - ładnie

- Śliczne imię - odpowiedziałam

- A ty, jak tam z Edgarem? - spytała

- Dobrze, jutro bierzemy ślub, a Edgar chce mieć kolejne dziecko - popatrzyła się na mnie

- To już jutro? - spytała

-  Tak! - uśmiechnęłam się

- Pani Cornelia Moon - usłyszałyśmy głos jakiejś kobiety. Cornelia wstała, a ja za nią i poszłyśmy do sali.

(Kilka minut później)

Widziałam jak Cornelia się niecierpliwiła, przypomina mi mnie. Też się tak zachwycałam, więc złapałam ją za rękę. Popatrzyła się na mnie, a ja się do niej uśmiechnęłam.

- Gratulację, będzie pani miała chłopca - zdziwiła się

- A nie dziewczynkę? - jej przeczucie ją zmyliło

- Nie mówiłam, że będzie pani miała chłopca - Cornelia wstała

- Dobrze, dowodzenia - odpowiedziała

- Dowodzenia - powiedziałam i wyszłyśmy

Poszłyśmy na parking, do mojego samochodu. To było czarne BMW. Wsiadłam na miejscu kierowcy, a Cornelia siadła koło mnie. 

- Twoje przeczucie cię zmyliło - powiedziałam

- No, ale to nic i tak się cieszę! - uśmiechnęła się. Wyjechałyśmy z parkingu, a resztę drogi spędziłyśmy w ciszy.

(Kilka minut później)

Wysiadałyśmy, a na przywitanie przyszedł nam Jack. Pomachałam mu.

- Cześć Jack! - przytuliłam go

- Część Blear, hej kochanie - pocałował Cornelię

- Mam dla ciebie niespodziankę! - powiedziała z uśmiechem

- Jaką? - spytał

- Będziesz miał synka! - widziałam jak się szczerzy

- Super, nazwiemy go Dajan! - powiedział

- To się jeszcze zobaczy! - poszli razem i się śmiali, ja jeszcze stałam tak przez kilka minut. Aż w końcu postanowił pójść spać. 

(Kilka minut później)

Weszłam do swojego pokoju, a na łóżku leżał Edgar.

- No cześć - położyłam się koło niego

- Część skarbie - pocałował mnie

- Co robimy? - spojrzałam na niego

- Śpimy - położył się i od razu zasnął

- Dobranoc - pocałowałam go w policzek i zasnęłam

(Następnego dnia)

Wstałam rano, Edgara już nie było. Nawet nie dano mi poleżeć, bo ktoś zapukał do drzwi.

- Proszę! - odpowiedziałam

- Cześć Blear.. a ty dalej w łóżku, natychmiast wstawaj! - zwaliła mnie z łóżka

- Au, co ci jest?! - spytałam

- Co mi jest, jest 10.25, a ty jeszcze nie gotowa! - wstałam jak poparzona

- To czego nie mówisz od razu?! - szybko podeszłam do szafy i wyciągnęłam suknie.

Ubrałam długą białą suknię ślubną. (Pokaże zdjęcie, bo nie umiem jej opisać.)

- I jak wyglądam? - spytałam

- Przepięknie, teraz fryzura! - usiadłam na krześle, a Cornelia zaczęła mnie czesać. Gdy skończyła, pomalowała mnie.

- Gotowe! - powiedziała i podała mi lusterko. Moje włosy były upięte w koka, makijaż mocny, ale nie aż tak mocny. 

- Kurde moja siostra wypiękniała - odwróciłam się do Jay'a od razu go przytuliłam

- Hej! - pocałowałam go w policzek robiąc przy tym odcisk moich ust

- Gotowa? - spytał

- Tak! - złapałam go, a on mnie zaprowadził na dwór

Usłyszałam muzykę. Stanęłam, stresowałam się i to strasznie.

- Co rozmyśliłaś się? - zaśmiał się

- Nie, idziemy! - powiedziałam

Zaczął iść, a ja razem z nim. Zabrzmiał marsz weselny, wszyscy wtedy wstali i się na mnie patrzyli, a ja patrzyłam się tylko w jeden punkt. Na mojego ukochanego. Edgar miał nieułożone włosy, a na sobie miał czarny garnitur. Gdy dotarliśmy Jay puścił mnie, a ja podeszłam do Edgara, złapaliśmy się za ręce.

(Kilka minut później)

Jak zwykle ksiądz coś tam mówił, ale ja nie słuchałam. Zaczęłam słuchać w pewnej chwili.

- Czy tu Edgar, bierzesz za żonę Blear Smith? - powiedział ksiądz

- Tak - uśmiechnął się

- A czy tu Blear, bierzesz za męża Edgara Roda? - spytał

- Tak, biorę! - powiedziałam

- Czy ktoś się nie zgadza na ten związek? - spytał. Nastała cisza

- Dobrze, Edgar możesz pocałować pannę młodą - gdy to powiedział Edgar się do mnie zbliżył i mnie pocałował. Słyszałam oklaski, w tej chwili oderwaliśmy się od siebie. Spojrzeliśmy na gości. Edgar podał mi dłoń.

- Zatańczysz? - spytał

Przyjęłam jego dłoń i pomaszerowaliśmy na środek sali. 

(Kilka godzin później)

Po weselu poszłam do sypialni i od razu poszłam w kimono.


THE END

Jak się podobało?

Niedługo 2 część. Oczekujcie cierpliwie (tyczy się to jednej takiej osóbki XxKorneliaxxx. Pozdrawiam xd)

Papapapap!!!

WikusiaChan 💗💗💗

(928 słów)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro