Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#32 Brat

Perspektywa Blear:

-Moja ukochana Blear, czy wyjdziesz za mnie?- spojrzał na mnie, a ja powiedziałam..

-Nie- patrzyłam się w jego oczy

-Ale, ale czego?- widziałam smutek w jego oczach

-Taki żarcik, oczywiście,  że za ciebie wyjdę!- jego smutek od razu się zamienił w szczęście, podałam mu rękę, a on założył na moim palcu pierścionek. Wstał i się pocałowaliśmy.

-Kocham cię!- powiedział

-Ja ciebie też Edgus!- przytuliłam go

(I znów magia czasu xd)

Właśnie wracaliśmy z najlepszej randki na świecie. Rozeszliśmy się w swoje strony, ja poszłam po Clarę. Zapukałam do pokoju Ameli.

-Cześć Blear, co tam?- wychyliła tylko głowę

-Nic, przyszłam po Clarę- powiedziałam

-Aaaa, po Clarę, no tak...- coś kręciła

-Amelia gdzie jest Clara?- w tym samym momencie usłyszałyśmy dźwięk rozbitego szkła. Od razu weszłam do pokoju. Zobaczyłam Clarę bawiąca się rozbitą szklanką.

-Clara nie wolno, masz.to wypluć!- posłuchała mnie. 

-Przepraszam Blear, nie umiałam nad nią zapanować...- spojrzałam na nią

-Nic się nie stało- uśmiechnęłam się, a ona spojrzała na mój palec

-Czy to.. pierścionek zaręczynowy?!- skakała z radości

-Tak, Edgar mu się oświadczył!- przytuliła mnie

-Gratulacje- powiedziała

-Dzięki- uśmiechnęłam się

-Dobra ja biorę Clarę i idziemy- podniosłam małego brzdąca na ręce i wyszłyśmy z pokoju

-A teraz idziesz grzecznie spać- powiedziałam

-Mamo, aleć jać chcieć spapać z mama!- wow coś powiedziała

-Dobrze- uśmiechnęła się i wtuliła się we mnie.

Zaprowadziłam Clare do mojego pokoju i położyłam ją do łóżka. I przykryłam

-Dobranoc królewno- pocałowałam ją w czółko

-Dobranic mama!- od razu zasnęła

-Cześć siostr... Blear mogę wejść?- spojrzałam na drzwi

-Pewnie- do pokoju wszedł Jay. 

-Chciałeś czegoś?- spytałam

-Nie chciałem cię zobaczyć- ciekawe

-Wiesz chciałam z tobą porozmawiać- powiedziałam

-Dobra, a o czym?- spytał

-Mów szczerze- pokiwał głową

-Czego mylisz moje imię i mówisz siostr, siostrzycz..?- spytałam

-Eeee, no bo jesteś dla mnie jak siostra- uśmiechnęł się.

-Nie mogę jej powiedzieć prawdy, jeszcze nie teraz..- usłyszałam głos w moich mymyślach. Umiem czytać w myślach.

-KŁAMIESZ!- wstałam

-Blear o co ci chodzi?- Spytał

-O co mi chodzi, okłamujesz mnie czego nie możesz mi powiedzieć prawdy?!- spytałam

-Bo w tedy nie będzie moja gra miała sensu jak się dowiesz, że jestem twoim biologicznym bratem- znów usłyszałam głos w myślach. Usiadłam

-Nie mogę uwierzyć- mówiłam, w oczach miałam łzy

-W co nie możesz uwierzyć?- jeszcze się pyta

-Jak mogłeś mi nie powiedzieć, że jesteś moim bratem. Tylko grałeś jakieś głupie gry?!- byłam wkurzona, ale też szczęśliwa, że odzyskałam brata.

-Skąd wiesz, że jestem twoim bratem?!- spytał

-Umiem czytać w myślach!- mówiłam to z bólem w sercu

-No chyba, że tak, posłuchaj nie chciałem, żebyś się dowiedziała. Odzyskałem pamięć gdy cię spotkałem tu w zamku, od tamtej chwili wiedziałem, że jesteś moją siostrą...- mówił

-To czego mi nie powiedziałeś...?- spytałam

-Nie mogłem, Jacob mógł się dowiedzieć...- w tym samym momencie usłyszałam płacz Clary.

-Clara co się stało?- odwróciłam się. W tej samej chwili zamarłam Jacob stał i miał na rękach moją córkę.

-Zostaw ją!- chciałam do niego podejście, ale miał w ręku sztylet i miał zamiar wbić go w moją córkę

-Jeden krok, a pożegnasz się ze swoją córką!- mówił

-Czego od niej chcesz, to jeszcze dziecko!- mówiłam

-To dziecko będzie potężniejsze nawet od ciebie, ona jest mieszańcem wampira i wilka- zaniemówiłam

-Ale jak to?- spytałam

-Twój dziadek był wilkiem, nawet był ich przywódcą. Widać, że twoja córka odziedziczyła coś po nim.- nie mogłam uwierzyć

-Dlatego chcesz ją zabić, ona nic ci nie zrobi!- mówiłam

-Mi nie, ale mojemu dziecku może zrobić- co, ona dziecko

-Ty nie masz dziecka!- mówiłam

-Oj mam, ma dopiero 2 latka, a twoja córka ma 8 miesięcy. Jak dorośnie może zabić moje dziecko. Jeden wróżbita tak powiedział- zbliżył ostrze do mojego dziecka. Mojej Clary.

-Ani się wasz jej skrzywdzić, ty bydlaku!- teleportowałam się koło niego i wyrwałam z jego rąk sztylet i przyłożyłam do jego szyji

-A teraz połoz Clarę!- zrobił to o co prosiłam. Wyrzuciłam sztylet przez okno i pobiegłam do mojej córki. Była już bezpieczna.

-Ale jesteś głupia, mogłaś mnie zabić, a tego nie zrobiłaś!- wyskoczyliśmy przez okno. Miał rację byłam głupia.

-Mama!- Clara wtuliła się we mnie

-Jesteś już bezpieczna- przytuliłam ją

-Już jesteśmy!- zawołał Jay, był z nim Edgar

-Co wy tu robicie?- spytałam

-Jacob zaatakował naszą córkę, a Jay mnie poinformował, więc biegłem jak sił w nogach- spojrzał na Clarę,, która zasnęła 

-Widzę, że jest już bezpieczna- usiadł obok mnie, a ja podałam mu Clarę.

-Dzięki Bracie!- podeszłam do Jay'a, albo mojego brata i go przytuliłam.

-Nic nie zrobiłem, ale nie ma zaco- uśmiechnął się

-Chwila jaki brat, coś mnie ominęło?- spytał Edgar. My się zaśmialiśmy

-Edgar, to jest mój brata- spojrzał na Jay'a

-To wiem, zawsze na niego mówiłaś brat- uśmiechnął się

-Ale biologiczny!- powiedziałam

-Serio?!- nie no to tylko niezły żart

-Gratuluje, że w końcu odnalazłaś brata- powiedział

-Okej, Jay idziemy do naszych rodziców, Edgar weź Clarę- wszyscy wyszliśmy z pokoju i skierowaliśmy się w stronę sali tronowej

-Cześć Mamo, witaj Tato- uśmiechnęłam się

-Cześć córciu!- przytuliła mnie mama

-Witajcie chłopaki, co was tu sprowadza- spytał mój ojciec

-Edgar daj mi Clarę- powiedziała moja mama

-Jest taka piękna, zupełnie jak ty Blear!- powiedziała, w tej chwili zobaczyła mój pierścionek

-Blear z kim się zaręczyłaś?- spytała

-Z Edgarem- odpowiedziałam, ona mnie przytuliła

-Uważaj bo zgnieciesz Clare- powiedziałam

-Gratulacje synu- powiedziała mój ojciec do Edgara

-Dziękuję- odpowiedział

-Mamo, tato jest ktoś kto musi wam coś powiedzieć- odwróciłam się w stronę Jay'a

-Jay o co chodzi?- spytał mój ojciec

-Chodzi o to, że...- nie mógł odpowiedzieć

-Jay jest moim bratem!- powiedziałam, a moja mama przyjrzała się Jay'owi

-Jesteś moim synem, Aleksander to ty?- spytała mama

-Tak mamo- l,y mu leciały, mama podała mi Clarę i podbiegła przytulić Jay'a, albo Aleksandra.

-Tak za tobą tęskniłam- mama płakała, ojciec też go przytulił

-Witaj w domu synu- uśmiechną bsie do Aleksa

-Dzięki Tato- uśmiechnął się

-Nie zrobimy ci imprezy, bo walka. Rozumiesz- powiedział

-Wiem, chociaż to i dobrze- powiedział

-Blear, moja siostry- spojrzałam na niego

-Tak, Aleks?- spytałam

-Ze względu na wszystko zawsze będę w twoim sercu- powiedział i podszedł do mnie

-Wujek!- Clara wyciągnęła ręce w stronę Aleksa, więc mu ja podałam

-Cześć skarbie!- pocałował ją w policzek

-Hihihi- łaskotał ją

-Ooo, ma łaskotki- powiedziałam

-Ciekawe po kim- Edgar podszedł do nas i spojrzał na mnie

-No oczywiście, że po mamusi.- uśmiechnęłam się

-Potwierdzam, Clara wdała się w mamę- pocałował mnie

-Po tobie nic nie odziedziczyła- śmiałam się

-Kto powiedział, że Clara ma po mnie coś odziedziczyć?- spytał

-Nie rozumiem- co on miał na myśli

-Kto wie czy nie będziesz drugi raz w ciąży, a dziecko wda się w ojca?- aaa myśli o następnym dziecku. Nie doczekanie jego

-Edgusiu mój drogi, poczekasz, aż weźmiemy ślub- śmiałam się

-Dobrze, ślub za dwa miesiące- był szczęśliwy. Tak samo jak ja

-Dobrze- pocałowałam go

Spojrzeliśmy na Clare, pomyślałam, że teraz jest cała rodzina w komplecie. Uśmiechnęłam się.


WikusiaChan 💗💗💗

(1017 słów)



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro