#32 Brat
Perspektywa Blear:
-Moja ukochana Blear, czy wyjdziesz za mnie?- spojrzał na mnie, a ja powiedziałam..
-Nie- patrzyłam się w jego oczy
-Ale, ale czego?- widziałam smutek w jego oczach
-Taki żarcik, oczywiście, że za ciebie wyjdę!- jego smutek od razu się zamienił w szczęście, podałam mu rękę, a on założył na moim palcu pierścionek. Wstał i się pocałowaliśmy.
-Kocham cię!- powiedział
-Ja ciebie też Edgus!- przytuliłam go
(I znów magia czasu xd)
Właśnie wracaliśmy z najlepszej randki na świecie. Rozeszliśmy się w swoje strony, ja poszłam po Clarę. Zapukałam do pokoju Ameli.
-Cześć Blear, co tam?- wychyliła tylko głowę
-Nic, przyszłam po Clarę- powiedziałam
-Aaaa, po Clarę, no tak...- coś kręciła
-Amelia gdzie jest Clara?- w tym samym momencie usłyszałyśmy dźwięk rozbitego szkła. Od razu weszłam do pokoju. Zobaczyłam Clarę bawiąca się rozbitą szklanką.
-Clara nie wolno, masz.to wypluć!- posłuchała mnie.
-Przepraszam Blear, nie umiałam nad nią zapanować...- spojrzałam na nią
-Nic się nie stało- uśmiechnęłam się, a ona spojrzała na mój palec
-Czy to.. pierścionek zaręczynowy?!- skakała z radości
-Tak, Edgar mu się oświadczył!- przytuliła mnie
-Gratulacje- powiedziała
-Dzięki- uśmiechnęłam się
-Dobra ja biorę Clarę i idziemy- podniosłam małego brzdąca na ręce i wyszłyśmy z pokoju
-A teraz idziesz grzecznie spać- powiedziałam
-Mamo, aleć jać chcieć spapać z mama!- wow coś powiedziała
-Dobrze- uśmiechnęła się i wtuliła się we mnie.
Zaprowadziłam Clare do mojego pokoju i położyłam ją do łóżka. I przykryłam
-Dobranoc królewno- pocałowałam ją w czółko
-Dobranic mama!- od razu zasnęła
-Cześć siostr... Blear mogę wejść?- spojrzałam na drzwi
-Pewnie- do pokoju wszedł Jay.
-Chciałeś czegoś?- spytałam
-Nie chciałem cię zobaczyć- ciekawe
-Wiesz chciałam z tobą porozmawiać- powiedziałam
-Dobra, a o czym?- spytał
-Mów szczerze- pokiwał głową
-Czego mylisz moje imię i mówisz siostr, siostrzycz..?- spytałam
-Eeee, no bo jesteś dla mnie jak siostra- uśmiechnęł się.
-Nie mogę jej powiedzieć prawdy, jeszcze nie teraz..- usłyszałam głos w moich mymyślach. Umiem czytać w myślach.
-KŁAMIESZ!- wstałam
-Blear o co ci chodzi?- Spytał
-O co mi chodzi, okłamujesz mnie czego nie możesz mi powiedzieć prawdy?!- spytałam
-Bo w tedy nie będzie moja gra miała sensu jak się dowiesz, że jestem twoim biologicznym bratem- znów usłyszałam głos w myślach. Usiadłam
-Nie mogę uwierzyć- mówiłam, w oczach miałam łzy
-W co nie możesz uwierzyć?- jeszcze się pyta
-Jak mogłeś mi nie powiedzieć, że jesteś moim bratem. Tylko grałeś jakieś głupie gry?!- byłam wkurzona, ale też szczęśliwa, że odzyskałam brata.
-Skąd wiesz, że jestem twoim bratem?!- spytał
-Umiem czytać w myślach!- mówiłam to z bólem w sercu
-No chyba, że tak, posłuchaj nie chciałem, żebyś się dowiedziała. Odzyskałem pamięć gdy cię spotkałem tu w zamku, od tamtej chwili wiedziałem, że jesteś moją siostrą...- mówił
-To czego mi nie powiedziałeś...?- spytałam
-Nie mogłem, Jacob mógł się dowiedzieć...- w tym samym momencie usłyszałam płacz Clary.
-Clara co się stało?- odwróciłam się. W tej samej chwili zamarłam Jacob stał i miał na rękach moją córkę.
-Zostaw ją!- chciałam do niego podejście, ale miał w ręku sztylet i miał zamiar wbić go w moją córkę
-Jeden krok, a pożegnasz się ze swoją córką!- mówił
-Czego od niej chcesz, to jeszcze dziecko!- mówiłam
-To dziecko będzie potężniejsze nawet od ciebie, ona jest mieszańcem wampira i wilka- zaniemówiłam
-Ale jak to?- spytałam
-Twój dziadek był wilkiem, nawet był ich przywódcą. Widać, że twoja córka odziedziczyła coś po nim.- nie mogłam uwierzyć
-Dlatego chcesz ją zabić, ona nic ci nie zrobi!- mówiłam
-Mi nie, ale mojemu dziecku może zrobić- co, ona dziecko
-Ty nie masz dziecka!- mówiłam
-Oj mam, ma dopiero 2 latka, a twoja córka ma 8 miesięcy. Jak dorośnie może zabić moje dziecko. Jeden wróżbita tak powiedział- zbliżył ostrze do mojego dziecka. Mojej Clary.
-Ani się wasz jej skrzywdzić, ty bydlaku!- teleportowałam się koło niego i wyrwałam z jego rąk sztylet i przyłożyłam do jego szyji
-A teraz połoz Clarę!- zrobił to o co prosiłam. Wyrzuciłam sztylet przez okno i pobiegłam do mojej córki. Była już bezpieczna.
-Ale jesteś głupia, mogłaś mnie zabić, a tego nie zrobiłaś!- wyskoczyliśmy przez okno. Miał rację byłam głupia.
-Mama!- Clara wtuliła się we mnie
-Jesteś już bezpieczna- przytuliłam ją
-Już jesteśmy!- zawołał Jay, był z nim Edgar
-Co wy tu robicie?- spytałam
-Jacob zaatakował naszą córkę, a Jay mnie poinformował, więc biegłem jak sił w nogach- spojrzał na Clarę,, która zasnęła
-Widzę, że jest już bezpieczna- usiadł obok mnie, a ja podałam mu Clarę.
-Dzięki Bracie!- podeszłam do Jay'a, albo mojego brata i go przytuliłam.
-Nic nie zrobiłem, ale nie ma zaco- uśmiechnął się
-Chwila jaki brat, coś mnie ominęło?- spytał Edgar. My się zaśmialiśmy
-Edgar, to jest mój brata- spojrzał na Jay'a
-To wiem, zawsze na niego mówiłaś brat- uśmiechnął się
-Ale biologiczny!- powiedziałam
-Serio?!- nie no to tylko niezły żart
-Gratuluje, że w końcu odnalazłaś brata- powiedział
-Okej, Jay idziemy do naszych rodziców, Edgar weź Clarę- wszyscy wyszliśmy z pokoju i skierowaliśmy się w stronę sali tronowej
-Cześć Mamo, witaj Tato- uśmiechnęłam się
-Cześć córciu!- przytuliła mnie mama
-Witajcie chłopaki, co was tu sprowadza- spytał mój ojciec
-Edgar daj mi Clarę- powiedziała moja mama
-Jest taka piękna, zupełnie jak ty Blear!- powiedziała, w tej chwili zobaczyła mój pierścionek
-Blear z kim się zaręczyłaś?- spytała
-Z Edgarem- odpowiedziałam, ona mnie przytuliła
-Uważaj bo zgnieciesz Clare- powiedziałam
-Gratulacje synu- powiedziała mój ojciec do Edgara
-Dziękuję- odpowiedział
-Mamo, tato jest ktoś kto musi wam coś powiedzieć- odwróciłam się w stronę Jay'a
-Jay o co chodzi?- spytał mój ojciec
-Chodzi o to, że...- nie mógł odpowiedzieć
-Jay jest moim bratem!- powiedziałam, a moja mama przyjrzała się Jay'owi
-Jesteś moim synem, Aleksander to ty?- spytała mama
-Tak mamo- l,y mu leciały, mama podała mi Clarę i podbiegła przytulić Jay'a, albo Aleksandra.
-Tak za tobą tęskniłam- mama płakała, ojciec też go przytulił
-Witaj w domu synu- uśmiechną bsie do Aleksa
-Dzięki Tato- uśmiechnął się
-Nie zrobimy ci imprezy, bo walka. Rozumiesz- powiedział
-Wiem, chociaż to i dobrze- powiedział
-Blear, moja siostry- spojrzałam na niego
-Tak, Aleks?- spytałam
-Ze względu na wszystko zawsze będę w twoim sercu- powiedział i podszedł do mnie
-Wujek!- Clara wyciągnęła ręce w stronę Aleksa, więc mu ja podałam
-Cześć skarbie!- pocałował ją w policzek
-Hihihi- łaskotał ją
-Ooo, ma łaskotki- powiedziałam
-Ciekawe po kim- Edgar podszedł do nas i spojrzał na mnie
-No oczywiście, że po mamusi.- uśmiechnęłam się
-Potwierdzam, Clara wdała się w mamę- pocałował mnie
-Po tobie nic nie odziedziczyła- śmiałam się
-Kto powiedział, że Clara ma po mnie coś odziedziczyć?- spytał
-Nie rozumiem- co on miał na myśli
-Kto wie czy nie będziesz drugi raz w ciąży, a dziecko wda się w ojca?- aaa myśli o następnym dziecku. Nie doczekanie jego
-Edgusiu mój drogi, poczekasz, aż weźmiemy ślub- śmiałam się
-Dobrze, ślub za dwa miesiące- był szczęśliwy. Tak samo jak ja
-Dobrze- pocałowałam go
Spojrzeliśmy na Clare, pomyślałam, że teraz jest cała rodzina w komplecie. Uśmiechnęłam się.
WikusiaChan 💗💗💗
(1017 słów)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro