Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#30 Ważna wiadomość

Perspektywa Blear:

Wstałam rano, miałam motyle w brzuchu. W końcu jestem z Edgarem, tak go kocham, że mogę z nim przebywać cały czas. Szybko ubrałam się w błękitną sukienkę z czarnymi wzorami, i czarne sandały. Włosy związałam w wysoką kitkę. I wyszłam z pokoju. Pobiegłam do Edgara gdy go zobaczyłam na korytarzu, od razu rzuciłam mu się w ramiona.

-Cześć kotku- pocałował mnie

-No hej- uśmiechnęłam się

-Co tam?- spytał

-Dobrze- przytuliłam się bdo niego

-A co tu się dzieje?!- oboje spojrzeliśmy na mojego ojca

-Nic tylko potknęłam się, a Edgar mnie podniósł, a ja podziękowałam mu przytulasem.- tak się bałam

-I dlatego on cię całuje?!- boże to koniec. Edgar stanął na mojej obronie

-A jakbyśmy byli razem miał pan nam to za złe?- spytał

-Oczywiście, ty nie masz nic jesteś zwykłym strażnikiem!- bałam się o Edgara

-To wasza wysokość się myli- co on ma na myśli

-Nie mogę tego dłużej ukrywać..- stanęłam obok niego i złapałam go za dłoń

-Jestem Edgar Moon, książę i syn króla wampira z Transylwanii- powiedział, nie mogłam w to uwierzyć

-Ale on nie ma syna, ma córkę...- słyszałam zdziwienie w jego głosie

-Miał.. póki nie umarła... W tym samym momencie się urodziłem...- Jezu, on starcie siostrę

-Ale nic mi nie powiedział..- miał łzy w oczach

-Nie chciał o tym rozmawiać... Mnie miał gdzieś, nie kochał mnie... Tylko moja matka się mną zajmowała, kochała mnie całym życiem, aż do moich 14 urodzin...- przytuliłam go

-Nie chcę naciskać...- Edgar mówił dalej

-Aż.do moich 14 urodzin... Mój ojciec... On, on... Zabił moją matkę...- złapałam się za usta.

-Ale... Jak mógł ją zabić, on ją kochał?- spytał

-Ona bardziej mnie kochała, ojciec nie mógł tego wytrzymać i ją zabił... A mnie wtedy wyrzucił z domu...- nie mogłam uwierzyć

-Bardzo cię przepraszam... Możesz być z moją córką- odwrócił się do mnie i pocałował

-Życzę wam dużo szczęścia i miłości- powiedział

-Oj tato jeszcze się nie pobieramy- podeszłam do niego i go przytuliłam

-Ale niedługo pewnie ci się Edgar oświadczy i będziecie planować ślub- zaśmiałam się

-Tato dopiero spotykamy się jeden dzień- śmiałam się

-No i co z tego, ja znałem twoją matkę tylko kilka tygodni. Oczywiście zerwaliśmy ze sobą, ale później się znowu spotykaliśmy a za drugim dniem jej się oświadczyłem- Wow nie wiedziałam

-My jeszcze poczekamy- odwróciłam się do Edgara

-Dobrze, pa córciu- pocałował mnie w policzek i odszedł

-I czego się tak bałeś?- spytałam

-Twojej ojca- śmiał się

-A co teraz mam mówić na ciebie wasza wysokość?- spytałam

-Nie, no chyba, że chcesz- no pewnie, że tak.... Nie no nie

-Blear, Edgar!!- odwróciłam się i zobaczyłam moją przyjaciółke

-Cornelia!- przytuliłyśmy się

-Co tam u ciebie?- spytała

-Dobrze, jesteśmy znów razem!- patrzyła się na mnie i na Edgara

-Gratulacje- przytuliła mnie, a potem podeszła do Edgara i coś sobie szeptali

-Ej, ja tu jestem- pomachała mnie ręką, gdy ktoś mi zasłonił oczy

-Zgadnij kto to- od razu poznałam głos

-Jack!- odwróciłam się i spojrzałam na niego. Przytuliłam go

-Wróciłeś!- oderwałam się

-No tak!- śmiał się

-Blear musimy ci coś powiedzieć- zobaczyłam jacy byli poważni

-Tylko nie mówcie, że się wyprowadzacie- powiedziałam

-Nie, oczywiście, że nie- odetchnęłam z ulgą

-Ja i Jack spodziewamy się dziecka- byłam szczęśliwa

-Serio, gratulację!- przytuliłam ich

-Jestem chrzesną!- wszyscy się zaśmiali

-Chłopczyk czy dziewczynka?- spytał Edgar

-Nie wiemy jeszcze- szkoda

-Dobra my już idziemy, pa!- powiedzieli i poszli

-Chodź Edgar!- powiedziałam żeby szedł za mną

-Gdzie mnie prowadzisz?- spytał

-Zobaczysz- uśmiechnęłam się i wprowadziłam go do pokoju.

-No, no czy chcesz coś ze mną zrobić?- spytał, a ja go tylko pocałowałam

-A jak myślisz?- zachichotałam

-Widzę, że się dobrze bawicie!- odwróciliśmy się

-Co ty tu robisz?!- byłam przerażona

-Wynoś się z radości Jacob!- Edgar stanął w mojej obronie

-Nie martw się drogi Edgarze nic.jej nie zrobię, przyszłrm pogadać- patrzył się na mnie

-O czym?!- spytałam

-Chodzi o to, że niedługo moje wojska przybędą i rozstrzygniemy kto wygra- ostateczną walka ciekawe

-Kiedy dokładnie?- spytałam

-Za miesiąc, a teraz was zostawię- wyskoczył przez okno

-Idę powiadomić wojska!- powiedział Edgar

-A ja moich rodziców- pobiegliśmy w różne strony, ja doszłam do sali w kilkanaście minut.

-Tato, mamo!- wbiegłam do sali, nie myśląc, że właśnie trwa spotkanie

-Co się stało?- spytała mama

-Jacob tu był!- mój ojciec wstał

-Nic ci nie zrobił?!- podszedł do mnie i oglądnął mnie od stóp do głów

-Nie tato nic mi nie zrobił, a wogule był ze mną Edgar i...- nie dokończyłam

-Ależ z niego dobry chłopak, uratował moją córkę- uśmiechną się

-Ładnie tato daj mi dokończyć!- powiedziałam

-Przecież mówiłem, że możesz z nim być- ratujcie mnie

-Jacob, jego wojska będą tu za miesiąc!- wykrzyknęłam, nastała grobowa cisza

-Czego nie powiedziałaś wcześniej?!- ciekawe jak

-Dobrze musimy się szykować, trzeba powiadomić wojska!- powiedział

-Edgar się tym zajął- powiedziałam w tym samym momencie do sali wszedł Jay.

-Jay!- tak dawno go nie widziałam

-Cześć sios... Eee Blear- coś ukrywał, ale nią miałam na to czasu

-Jak dobrze, że znów cię widzę!- uśmiechnęłam się do niego

-Jay, musisz na pomóc. Jacob innego wojska będą za miesiąc- powiedział mój ojciec

-Dobrze ojcz... Wasza wysokość- naprawdę coś ukrywa

-Nie bądź śmieszny, znamy się odkąd pamiętam- śmiał się

-Im dłużej cię widzę tym bardziej mi kogoś przypominasz- powiedziała moja mama, a Jay się spiął

-Musiało się pani coś pomylić- ja już nie jestem potrzebna, więc sobie poszłam.

Poszłam do swojego pokoju, wzięłam książkę i czytałam, aż do 22.30. odłożyłam książkę i poszłam spać

-Blear?- wstałam i zobaczyłam Edgara

-Edgar co ty tu robisz...?- spytałam

-Boję się o ciebie, więc od dzisiaj śpię z tobą- oki

-Dobrze, ale daj mi spać- położył się koło mnie

-Dobranoc kochanie- ucałował mnie w czoło

-Dobranoc- wtuliłam się w niego i zasnęłam


WikusiaChan 💗

(900 słów


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro