#2 Porwanie
Blear P.O.V
Wróciłam do domu, cała zapłakana.
Oczywiście moi rodzice byli w pracy więc,
byłam sama w domu.
Weszłam do swojego pokoju i usiadłam na łóżku. Rozglądnełam się po pokoju był w kolorze szarym, po prawej stronie stało białe biurko, na którym leżał mój czarny laptop.
Po lewej stronie było wyjście na balkon, przy samym wejściu stało moje łóżko, było na nim dużo poduszek, a na samym końcu łóżka leżał mój pluszak, którego dostałam od mamy.
-Co za koszmarny dzień... - spojrzałam na zegarek była godzina 19.36.
-Kurde niedługo rodzice wracają z pracy. muszę się ogarnąć- wstałam i weszłam do łazienki, i się rozebrałam.
Weszłam pod prysznic i puściłam wodę.
Wzięłam buteleczkę z płynem pod prysznic i nalałam sobie trochę na rękę.
Dokładnie umyłam swoje ciało, po czym się spłukałam i wyszłam.
Wytarłam się i ubrałam piżamkę, to były czarne spodenki i pudrowo różowa bluzka z napisem ,,DreamWorks".
Jak wyszłam, i położyłam się na łóżku. I zasnęłam.
***
Rano obudziłam się myśląc, że wczorajszy dzień to był tylko sen. Gdy mama weszła do mojego pokoju i mnie pocieszała, zorientowałam się że to jednak nie był sen.
-Czemu akurat Izabell to spotkało?! mogli mnie zabić oddałabym życie... żeby tylko ona żyła!- powiedziałam załamana
-Dobra muszę się ogarnąć, bo nie zdążę do szkoły- wstałam i podeszłam do szafy i ubrałam krótkie spodenki i białą bluzkę z falbankami.
Później rozczesałam swoje krótkie czarne włosy do ramion. Kiedy skończyłam a zajęło mi to chyba z godzinę przyjrzałam się w lustrze miałam duże brązowe oczy, jasną karnację ale nie zbyt bladą, i pełne usta.
-Ok jestem prawie gotowa, jeszcze makijaż- nałożyłam podkład i zabrałam się za powieki, dałam na nie jasny kolor i czerwoną szminkę. Znowu musiałam się przyjrzeć swojemu odbiciu wyglądałam... jak królewna śnieżka.
Spojrzałam na zegarek była 7.46
-Dobra jeszcze zostało 14 minut zdążę chyba- poszłam na korytarz i ubrałam buty z Vans'a
Szłam tak rozmyślając o życiu. Jak wiem że istnieją wampiry i mogą być wszędzie...
nie czułam się wogule bezpieczna, jak szłam do szkoły. Przyglądałam się uważnie wszystkim żeby zauważyć coś dziwnego ale nic nie zauważyłam, więc mogłam być spokojna.
-Hmmm...ciekawe która to godzina? Co!? Jest już 7.56! Mam jeszcze 4 minuty!- biegłam do szkoły nie patrząc przez ulicę ,po prostu bieglam.
Wtedy coś zatrąbiło.
Spojrzałam w tym kierunku z którego dochodził dźwięk, i zobaczyłam samochód który jechał wprost we mnie, świat zawirował mi przed oczami. Kiedy ktoś złapał mnie za rękę i przyciągną do siebie.
Byłam już bezpieczna, więc mogłam podziękować osobie która mnie uratowala.
-Dziękuję uratowałeś mi ży...- odwróciłam się do nieznajomego.
Zamarłam, zobaczyłam wysokiego chłopaka o brązowych włosach i zielonych oczach, o trupio bladej cerze.
Na pierwszy rzut oka myślałam że to wampir, ale odgonilam od siebie tą myśl, bo jaki wampir ratował by ludzka dziewczynę?
-Nie ci się nie stało? Następnym razem patrz, czy nic nie jedzie!- powiedział wściekły chłopak, ale w jego oczach można było zobaczyć troske.
Hmm ciekawe.
-Będe uważać obiecuję. A tak wogule jestem Blear- podałam mu rękę na przywitanie, i się uśmiechnęłam.
-Ja jestem Edgar- ścisnął moja dłoń.
-Miło cię poznać- zobaczyłam na godzinę i była 8.21
-Kurde spuźniłam się do szkoły! Muszę lecieć pa- powiedziałam i szybko pobiegłam do szkoły
Edgar P.O.V
Czy to możliwe, że to ta dziewczyna która była w ruinach i pozabijała naszych? Imię się zgadza, i uroda tak samo. Nie mam wątpliwości ,to ta której szukamy. Jeszcze była jedna ,ale nich się ktoś inny zajmie. Muszę poinformować króla.
Ariana P.O.V
Siedziałam w ławce, pierwszą lekcją okazała się być Chemia. Lubię chemie, jakby nie ten głupi nauczyciel to by było spoko, ale nie jest. Myślałam gdzie jest Blear, czyżby się jej coś przytrafiło?
a może porwał ja jeden z tych pijawek?
mam nadzieję że nie, nie chciałabym stracić drugiej najlepszej przyjaciółki.
-Proszę przepisać, to co jest na tablicy- powiedział pan Peterson ,ale ja nie myślałam wtedy o lekcji tylko, co się stało Blear.
Moje rozmyślenia przerwał huk otwieranych drzwi, wszyscy tam spojrzeli. A ja odetchnęłam z ulgą, w drzwiach stała zmęczona Blear.
-Przepraszam za spóźnienie, panie Peterson- powiedziałam, ze spuszczoną głową.
-Dobrze Blear usiądź w ławce, żeby mi to był ostatni raz rozumiemy się?- Peterson wydawał się być naprawdę poważny, więc pokiwałam głową i usiadłam w ławce z Arianą.
-Blear gdzieś ty się podziewała? bałam się o ciebie- spytała.
-porozmawiamy na przerwie- powiedziałam i przepisywałam z tablicy.
***
Po długich oczekiwaniach w końcu zadzwonił dzwonek, i wszyscy się poderwali z ławek i wyszli z klasy.
-No dobra gadaj czemu się spóźniłaś- Ariana wydawała się być trochę zmartwiona .
-Szlam se i popatrzyłam na zegarek, prawie bym się spóźniła więc biegłam, ale nie zauważyłam po drodze jechającego samochodu- powiedziałam ze spuszczoną głową.
-Chyba cię nie potrącił, bo jesteś cała?- Ari nie rozumiała więc jej wytłumaczyłam
-No bo ktoś mnie uratował- powiedziałam z uśmiechem na samo jego spomnienie oczywiście Ari to zauważyła
-Kto to był ten twój bohater, chyba że wolisz książę z bajki?- powiedziała żartobliwie
-Żaden książę z bajki- powiedziałam zirytowana
-Gadaj jak miał na imię- Ari musiała wiedzieć o nim wszystko
-Miał na imię Edgar- powiedziałam po namyśle czy lepiej jej nie mówić
-Ładne imię- Ari powiedziała to z uśmiechem na ustach
Wtedy naszą rozmowę przerwał dzwonek na lekcję
***
Po szkole szłyśmy chodnikiem....
A ja dalej byłam nieswoja, bo nie widziałam nikogo, byłyśmy same.
-Ariana czy nie myślisz, że to trochę dziwne że jesteśmy tu same?- powiedziałam ze strachem
-Ani trochę może nim tedy nie przechodzi, bo są zajęci- Ari szła dalej uspokoiłam się po jej słowach
Szłyśmy rozmawiając wesoło, gdy ktoś nas złapał i przystawił pod nos chustę. Widziałam tylko zarys sylwetki po jego mięśniach. Mogłam wywnioskować że był to mężczyzna, który trzymał Ariane która powoli traciła przytomność.
Próbowałam krzyknąć, ale nie mogłam po chwili sama też straciłam przytomność.
———————
[korekta]
Podobała wam się 2 część?
Mam nadzieję że tak 😊 pewnie są błędy więc za nie bardzo was przepraszam
Jutro pojawi się 3 część mam taką nadzieję więc wyczekujcie 🤣
WikusiaChan
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro