#17 Wczesny poród
Perspektywa Blear:
Tak strasznie boli, nie wytrzymam długo
-Auu!- krzyczałam
-Niexh pani jeszcze wytrzyma!- słyszałam pani doktor
-A co mi jest??- ale głupie pytanie
-Pabi rodzi, który miesiąc?- że co???!
-8, auu!- wyłam, jak wilk
(Kilka minut później)
-Dzień dobry, jestem ojcem dziecka!- usłyszałam krzyk Edgara
-Blear!- podszedł do mnie, a za nim Cornelia i Ariana
-Gdzie Amelia i Wika?- spytałam, chciałam żeby tu były
-Na korytarzu zawołać je??- pokiwałam głową
-Jesteśmy!- powiedziały jednocześnie
-Auuu!- słyszałam jak pani doktor mówiła do Edgara, żeby wyszedł
(Pół godziny później)
-Gratulujemy, urodziła pani zdrową dziewczynkę- podała mi małą, była taka śliczna
-Oooo!- słyszałam, jak dziewczyny krzyczały
-Jak ją nazwiesz?- spytała Cornelia
-Zawołajcie Edgara- zwróciłam się do nich
--Edgar, możesz już wejść!- krzyknęła Amelia
-Moja mała córeczka..- nie dałam mu jej na ręce xd
-Jak ją nazwiemy?- spytałam
-Nie wiem wymyśl coś- fajnie
-To może... Clara?- oby się zgodził na to imię
-Piękne!- pocałował mnie w policzek
-Ja jestem chrzesną!- powiedziała Cornelia
-A ja chrzesnym- nawet nie zauważyłam kiedy weszedł Colin
-Musi pani zostać kilka dni w szpitalu- spojrzałam na doktora
-Dobrze- uśmiechnęłam się
Usłyszeliśmy dźwięk dzwonka
-Przepraszam, to mój- wszyscy spojrzeli na Edgara
-Że co?!- słyszałam jak się darł
-Dobrze, dobrze, zaraz tam będziemy- skończył gadać
-Zaraz dwa dni przybędzie Jacob!!- świat się załamał, najpierw urodziłam piękną córeczkę, a teraz Jacob niedługo zaatakuje
-Musimy się szykować!- powiedziałam
-Ty musisz zostać w szpitalu- co o nie!
-Panie doktorze, ile ja mam w tym szpitalu zostać?!- proszę jeden dzień, proszę
-Musi pani tu czekać z cztery dni- że jak?!
-Sama widzisz musisz zostać, i opiekować się Clarą- powiedział i ucałował najpierw mnie, a potem Clare w czółko
-Patrzcie Blear!- powiedzieli wszyscy
-Pa...- pożegnałam ich
-łeeeeee- spojrzałam w kierunku, małej płaczącej Clary
-Ale jesteś śliczna...- powiedziałam i zasnęłam
Podoba się 17 część???
Przepraszam, że taka krótka, ale wena mi się powoli kończy 😔
Z tego powodu rozdziały będą krótsze.
WikusiaChan 💗
(294 słów)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro