Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#16 podwójna randka

Perspektywa Edgara:

Zarpowadziłem Wiktorię do jej pokoju, a jeszcze musiałem zaprowadzić Amelie, więc po nią poszłem

-Jestem- odwróciła się do mnie i zarzuciła mi ręce na szyję

-Cześć przystojniaku...- chciała mnie pocałować, ale się odsunąłem

-Nie słyszałaś, co mówiła Blear?- nie mówię, że jest brzydka, bo jest ładna, ale Blear piękniejsza

-A co ja to obchodzi, zostań moim chłopakiem!- że co?! 

-Nie przykro mi... Chodź- i zaprowadziłem ją do pokoju, wtedy pomyślałem, że jakbym był jej chłopakiem, to Blear by była zazdrosna

-A wiesz co, zgodzę się- uśmiechnąłem się

-Na co?- na nic

-Będe twoim chłopakiem- i ją pocałowałem

Perspektywa Blear:

Szłam korytarzem prosto do swojego pokoju. Los chyba chciał, żebym miała pokój koło pokoju Amelii. Gdy doszłam zobaczyłam coś strasznego, Edgar całował się z Amelią, dostałam szału.

-Co tu się dzieje!- wkurzona odepchnęłam Amelie od Edgara

-Co ty robisz?!- oddzielam ciebie od mojego Edgara

-Nie masz prawa go dotykać, już to mówiłam!- krzyczałam

-Mam prawo, bo jesteśmy razem!- zamarłam

-Co?- nie mogłam w to uwierzyć

-to co słyszałaś, Edgar jest moim chłopakiem!- odwróciłam się do Edgara

-Czy to prawda?- miałam się już rozpłakać

-Tak- odpowiedział i pocałował Amelie, musiałam z tamtąd odejść

Weszłam do swojego pokoju i się rozpłakałam, po kilku minutach pomyślałam, że się zemszczę tylko jak?

-Wiem!- Spytam się Harrego, czy nie będzie ze mną chodził

Jak najszybciej wyszłam z pokoju i pobiegłam do Harrego. Zobaczyłam go na korytarzu

-Harry!!- stanęłam koło niego

-Czego chcesz?- nie wiem, czy się zgodzi, ale warto próbować 

-Może ze chciałbyś ze mną chodzić?- widziałam jak się na mnie gapi

-Czy cię do reszty pogięło!, zostawiłaś mnie przy ołtarzu i całowałaś się z Edgarem!!- wkurzyłam go

-No ale...- nie dał mi dokończyć

-O mnie zapomnij, możemy być przyjaciółmi, ale nie parą, a teraz żegnam!- i se poszedł

-I co ja teraz zrobię?- myślałam gdy ktoś mnie zaczepił

-Ohayo!- ktoś mnie złapał za biodra i pocałował w policzek

-Kim jesteś... Oh Colin Siema!- przytuliłam się do niego, wtedy przyszedł mi do głowy dobry pomysł

-Co robisz?- a nic

-Nic, mam pytanie do ciebie- zgodź się, zgodź się

-Zadawaj śmiało- uśmiechnął się do mnie, ale dalej mnie przytulał

-Czy chcesz być moim chłopakiem?- wiem, że to złe tak wykorzystywać, ale nie mam wyjścia

-Och Blear, oczywiście, że tak!- na korytarzu zauważyłam Edgara, więc szybko pocałowałam Colina

-Ehem...- oderwaliśmy się od siebie i spojrzeliśmy na Edgara

-Czego?- spytałam

-Mogę zamienić słowo z Blear?- czy mi się zdaje, czy on jest zazdrosny

-Oki, pa kochanie- pocałował mnie na pożegnanie i poszedł

-Czego chciałeś?!- odwróciłam się do niego

-Co toa znaczyć!!- złapał mnie za ramiona

-Ale co?- patrzyłam się w jego oczy

-Czy ty jesteś dziewczyną Colina?!- ooo zazdrosny jest

-A co zazdrosny jesteś?- śmiałam się

-Nie!- usłyszałyśmy krzyk

-Edgar! Co ona ci robi!- spojrzałam na biegnącą Amelie

-Nic, tylko rozmawiamy- powiedział

-Akurat- złapała go za rękę i odsunęła ode mnie

-Masz mojego ptysia zostawić w spokoju!- hahaha akurat

-I tak mam, już Colina!- powiedziałam

-Aha- pocałowała Edgara, a ja wpadłam na pewien pomysł

-A może pójdziemy na randkę?- spojrzała na mnie Amelia

-Ale podwójną, ja z Colinem, a ty z Edgarem, co wy na to?- spytałam

-Zgadzam się!- okej zgodziła się

-A ty??- popatrzyłam na Edgara

-Jak się Amelia zgodziła, to też idę- super!

-Okej to dzisiaj o 19.00 do kina, zrozumiano?!- pokiwali głową i sobie poszli

Szłam do swojego pokoju, gdy przypomniałam sobie, żeby powiadomić Colina. Pobiegłam do jego pokoju, ale jego tam nie było. Szukałam chyba wszędzie, a jego dalej nie ma, więc postanowiłam do niego zadzwonić.

-Halo, Colin!- bałam się, że zadzwoniłam nie na ten numer

-Co się stało?- usłyszałam jego boski głos 

-Gdzie ty jesteś?!- byłam wściekła

-A co martwisz się?- śmiał się

-No tak!!- jak chciał mnie rozłościć, to mu się udało

-Jestem u ciebie w pokoju- jak to?

-Od kiedy?- byłam zdziwiona

-od 1 godziny- dalej się śmiał

-Czekaj tam, zaraz tam będę- rozlanczylam się i pobiegłam do swojego pokoju

-Jestem!- zobaczyłam Colina, jak siedział sobie na moim łóżku

-Co ode mnie chciałaś??- spytał

-Zaprosić cię, na podwójną randkę- uśmiechnęłam się

-Okej, a o której?- nigdy xd

-O 19, a teraz wyjdź bo muszę się przygotować- pocałowałam go i wyprosiłam

(Kilka godzin później)

W końcu skończyłam się przygotowywać, spojrzałam w lustro, miałam na sobie bordową sukienkę, moje krótkie czarne włosy pofalowałam, i oczywiście się pomalowałam tym razem troszkę mocniejszy.

Wybiła 19 (xd)

Czekałam na swojego chłopaka, gdy zapukał ktoś do drzwi szybko pobiegłam otworzyć

-Cześć!- pocałowałam go na przywitanie

-Hejo!- spojrzałam na niego miał koszule w kratę i spodnie z dziurami

-Ładnie wyglądasz- powiedziałam

-Ty jeszcze piękniej- zarumieniłam się

-Cześć wam!- spojrzałam w tamtym kierunku i zobaczyłam Edgara i Amelie

-Ohayo!- przyjrzałam się Edgarowi, miał koszulę i czarne spodnie

-To co idziemy?- spytałam

-Oczywiście- musiałam prowadzić, bo nikt nie wiedział gdzie ich zabieram

(Kilka minut później)

-Jesteśmy!- krzyknęłam

-Super, Kino!- Czyż nie

-Jaki film wybrałaś?- spytał Edgar

-Obecność!- uśmiechnęłam się, a Amelia wskoczyła ma Edgara

-Musiałaś Horror!- tak

-Nie moja wina, że uwielbiam Horrory- zaśmiałam się

Szliśmy w kierunku sali kinowej i usiadliśmy na miejsca, ja miałam takie szczęście, że musiałam siedzieć pomiędzy Edgarem, a Colinem.

(W środku seansu)

-Aaaaa!- usłyszałam krzyk Ameli, która przytuliła się do Edgara

-Kochanie boje się...- tak naprawdę się nie bałam

-Nie bój się jestem przy tobie- pocałował mnie

-Wiesz co muszę do toalety, zaraz wrócę- i poszłam

Gdy wyszłam  z łazienki ktoś mnie przycisną do ściany. Tym ktosiem okazał się Edgar

-Co ty wyprawiasz, puść mnie?!- wyrwałam się, a on mnie pocałował, miałam dać mu z liścia kiedy ktoś krzyknął

-Jak śmiesz całować mojego ptysia, ty zołzo!!- walnęła mnie, do tego w brzuch

-Auuu!!- bolało, tak strasznie bolało

-Chcesz jeszcze?- już miała mi przywalić, gdy Edgar ja powstrzymał

-Co robisz, nie widzisz, że jest w ciąży!!- zamarła

-Jak to w ciąży? Myślałam, że jest gruba- spojrzałam na nią

-Blear, ja przepraszam i to bardzo- widziałam, że było jej przykro

-Wybaczam, auć!- dalej bolało

-mój Boże po karetkę dzwoń, szybko!- złapała mnie za rękę

-który miesiąc?- (jakby co, to każdy rozdział, to jeden miesiąc, ale po porodzie będzie wszystko normalnie xd)

-8, auu!- mam nadzieję, że nie zaczęłam rodzić

(Kilka minut później)

-Amelia karetka przyjechała!- usłyszałam głos Edgara

-Okej- widziałam Colina jak biegł

-Wezme ją- uniósł mnie i zaniósł do karetki

-Nie martw się, zaraz przyjadę- pokiwałam głową i jechałam do szpitala

Perspektywa Ameli:

Boże czemu, ja ją w ten brzuch walnęłam

-To nie twoja wina...- Edgar mnie przytulał

-Właśnie, że moja!- wydarłam się i wypłakałam się na ramieniu Edgara


Podoba się 16 część??

Oczekujcie 17 😀

WikusiaChan 💗💗

(965 słów)






Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro