#16 podwójna randka
Perspektywa Edgara:
Zarpowadziłem Wiktorię do jej pokoju, a jeszcze musiałem zaprowadzić Amelie, więc po nią poszłem
-Jestem- odwróciła się do mnie i zarzuciła mi ręce na szyję
-Cześć przystojniaku...- chciała mnie pocałować, ale się odsunąłem
-Nie słyszałaś, co mówiła Blear?- nie mówię, że jest brzydka, bo jest ładna, ale Blear piękniejsza
-A co ja to obchodzi, zostań moim chłopakiem!- że co?!
-Nie przykro mi... Chodź- i zaprowadziłem ją do pokoju, wtedy pomyślałem, że jakbym był jej chłopakiem, to Blear by była zazdrosna
-A wiesz co, zgodzę się- uśmiechnąłem się
-Na co?- na nic
-Będe twoim chłopakiem- i ją pocałowałem
Perspektywa Blear:
Szłam korytarzem prosto do swojego pokoju. Los chyba chciał, żebym miała pokój koło pokoju Amelii. Gdy doszłam zobaczyłam coś strasznego, Edgar całował się z Amelią, dostałam szału.
-Co tu się dzieje!- wkurzona odepchnęłam Amelie od Edgara
-Co ty robisz?!- oddzielam ciebie od mojego Edgara
-Nie masz prawa go dotykać, już to mówiłam!- krzyczałam
-Mam prawo, bo jesteśmy razem!- zamarłam
-Co?- nie mogłam w to uwierzyć
-to co słyszałaś, Edgar jest moim chłopakiem!- odwróciłam się do Edgara
-Czy to prawda?- miałam się już rozpłakać
-Tak- odpowiedział i pocałował Amelie, musiałam z tamtąd odejść
Weszłam do swojego pokoju i się rozpłakałam, po kilku minutach pomyślałam, że się zemszczę tylko jak?
-Wiem!- Spytam się Harrego, czy nie będzie ze mną chodził
Jak najszybciej wyszłam z pokoju i pobiegłam do Harrego. Zobaczyłam go na korytarzu
-Harry!!- stanęłam koło niego
-Czego chcesz?- nie wiem, czy się zgodzi, ale warto próbować
-Może ze chciałbyś ze mną chodzić?- widziałam jak się na mnie gapi
-Czy cię do reszty pogięło!, zostawiłaś mnie przy ołtarzu i całowałaś się z Edgarem!!- wkurzyłam go
-No ale...- nie dał mi dokończyć
-O mnie zapomnij, możemy być przyjaciółmi, ale nie parą, a teraz żegnam!- i se poszedł
-I co ja teraz zrobię?- myślałam gdy ktoś mnie zaczepił
-Ohayo!- ktoś mnie złapał za biodra i pocałował w policzek
-Kim jesteś... Oh Colin Siema!- przytuliłam się do niego, wtedy przyszedł mi do głowy dobry pomysł
-Co robisz?- a nic
-Nic, mam pytanie do ciebie- zgodź się, zgodź się
-Zadawaj śmiało- uśmiechnął się do mnie, ale dalej mnie przytulał
-Czy chcesz być moim chłopakiem?- wiem, że to złe tak wykorzystywać, ale nie mam wyjścia
-Och Blear, oczywiście, że tak!- na korytarzu zauważyłam Edgara, więc szybko pocałowałam Colina
-Ehem...- oderwaliśmy się od siebie i spojrzeliśmy na Edgara
-Czego?- spytałam
-Mogę zamienić słowo z Blear?- czy mi się zdaje, czy on jest zazdrosny
-Oki, pa kochanie- pocałował mnie na pożegnanie i poszedł
-Czego chciałeś?!- odwróciłam się do niego
-Co toa znaczyć!!- złapał mnie za ramiona
-Ale co?- patrzyłam się w jego oczy
-Czy ty jesteś dziewczyną Colina?!- ooo zazdrosny jest
-A co zazdrosny jesteś?- śmiałam się
-Nie!- usłyszałyśmy krzyk
-Edgar! Co ona ci robi!- spojrzałam na biegnącą Amelie
-Nic, tylko rozmawiamy- powiedział
-Akurat- złapała go za rękę i odsunęła ode mnie
-Masz mojego ptysia zostawić w spokoju!- hahaha akurat
-I tak mam, już Colina!- powiedziałam
-Aha- pocałowała Edgara, a ja wpadłam na pewien pomysł
-A może pójdziemy na randkę?- spojrzała na mnie Amelia
-Ale podwójną, ja z Colinem, a ty z Edgarem, co wy na to?- spytałam
-Zgadzam się!- okej zgodziła się
-A ty??- popatrzyłam na Edgara
-Jak się Amelia zgodziła, to też idę- super!
-Okej to dzisiaj o 19.00 do kina, zrozumiano?!- pokiwali głową i sobie poszli
Szłam do swojego pokoju, gdy przypomniałam sobie, żeby powiadomić Colina. Pobiegłam do jego pokoju, ale jego tam nie było. Szukałam chyba wszędzie, a jego dalej nie ma, więc postanowiłam do niego zadzwonić.
-Halo, Colin!- bałam się, że zadzwoniłam nie na ten numer
-Co się stało?- usłyszałam jego boski głos
-Gdzie ty jesteś?!- byłam wściekła
-A co martwisz się?- śmiał się
-No tak!!- jak chciał mnie rozłościć, to mu się udało
-Jestem u ciebie w pokoju- jak to?
-Od kiedy?- byłam zdziwiona
-od 1 godziny- dalej się śmiał
-Czekaj tam, zaraz tam będę- rozlanczylam się i pobiegłam do swojego pokoju
-Jestem!- zobaczyłam Colina, jak siedział sobie na moim łóżku
-Co ode mnie chciałaś??- spytał
-Zaprosić cię, na podwójną randkę- uśmiechnęłam się
-Okej, a o której?- nigdy xd
-O 19, a teraz wyjdź bo muszę się przygotować- pocałowałam go i wyprosiłam
(Kilka godzin później)
W końcu skończyłam się przygotowywać, spojrzałam w lustro, miałam na sobie bordową sukienkę, moje krótkie czarne włosy pofalowałam, i oczywiście się pomalowałam tym razem troszkę mocniejszy.
Wybiła 19 (xd)
Czekałam na swojego chłopaka, gdy zapukał ktoś do drzwi szybko pobiegłam otworzyć
-Cześć!- pocałowałam go na przywitanie
-Hejo!- spojrzałam na niego miał koszule w kratę i spodnie z dziurami
-Ładnie wyglądasz- powiedziałam
-Ty jeszcze piękniej- zarumieniłam się
-Cześć wam!- spojrzałam w tamtym kierunku i zobaczyłam Edgara i Amelie
-Ohayo!- przyjrzałam się Edgarowi, miał koszulę i czarne spodnie
-To co idziemy?- spytałam
-Oczywiście- musiałam prowadzić, bo nikt nie wiedział gdzie ich zabieram
(Kilka minut później)
-Jesteśmy!- krzyknęłam
-Super, Kino!- Czyż nie
-Jaki film wybrałaś?- spytał Edgar
-Obecność!- uśmiechnęłam się, a Amelia wskoczyła ma Edgara
-Musiałaś Horror!- tak
-Nie moja wina, że uwielbiam Horrory- zaśmiałam się
Szliśmy w kierunku sali kinowej i usiadliśmy na miejsca, ja miałam takie szczęście, że musiałam siedzieć pomiędzy Edgarem, a Colinem.
(W środku seansu)
-Aaaaa!- usłyszałam krzyk Ameli, która przytuliła się do Edgara
-Kochanie boje się...- tak naprawdę się nie bałam
-Nie bój się jestem przy tobie- pocałował mnie
-Wiesz co muszę do toalety, zaraz wrócę- i poszłam
Gdy wyszłam z łazienki ktoś mnie przycisną do ściany. Tym ktosiem okazał się Edgar
-Co ty wyprawiasz, puść mnie?!- wyrwałam się, a on mnie pocałował, miałam dać mu z liścia kiedy ktoś krzyknął
-Jak śmiesz całować mojego ptysia, ty zołzo!!- walnęła mnie, do tego w brzuch
-Auuu!!- bolało, tak strasznie bolało
-Chcesz jeszcze?- już miała mi przywalić, gdy Edgar ja powstrzymał
-Co robisz, nie widzisz, że jest w ciąży!!- zamarła
-Jak to w ciąży? Myślałam, że jest gruba- spojrzałam na nią
-Blear, ja przepraszam i to bardzo- widziałam, że było jej przykro
-Wybaczam, auć!- dalej bolało
-mój Boże po karetkę dzwoń, szybko!- złapała mnie za rękę
-który miesiąc?- (jakby co, to każdy rozdział, to jeden miesiąc, ale po porodzie będzie wszystko normalnie xd)
-8, auu!- mam nadzieję, że nie zaczęłam rodzić
(Kilka minut później)
-Amelia karetka przyjechała!- usłyszałam głos Edgara
-Okej- widziałam Colina jak biegł
-Wezme ją- uniósł mnie i zaniósł do karetki
-Nie martw się, zaraz przyjadę- pokiwałam głową i jechałam do szpitala
Perspektywa Ameli:
Boże czemu, ja ją w ten brzuch walnęłam
-To nie twoja wina...- Edgar mnie przytulał
-Właśnie, że moja!- wydarłam się i wypłakałam się na ramieniu Edgara
Podoba się 16 część??
Oczekujcie 17 😀
WikusiaChan 💗💗
(965 słów)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro