#9 Podróż
Obudziłam się, ale nie w wannie, tylko w swoim łóżku. I do tego w piżamie, czy Gabe mnie przebrał? Wstałam z łóżka i podeszłam do szafy. Wyjęłam z niej miętową bluzkę bez rękawów, krótkie dżinsowe spodenki, i zielone trampki. Wzięłam też okolary przeciw słoneczne, bransoletkę i zieloną torbę.
Wyszłam z pokoju i skierowałam się w stronę jadalni, o dziwo nikogo nie było, nawet Dake. Poszłam do lodówki i wyciągnęłam kabanosa. Wyszłam z domu i na wszelki wypadek zamknęłam drzwi. Po kilku minutach byłam już pod szkołą. Zobaczyłam Gabe z Rose, całowali się. Nie cierpię tego gościa. Zauważyłam, że mi się przygląda, ja wystawiłam mu środkowy palec i poszłam dalej. Na korytarzu spotkałam Zeyna i Harrego. Podeszłam do nich.
- Cześć chłopaki - uśmiechnęłam się
- Siemka - powiedział Zeyn
- Hej.... - spojrzałam na zmieszanego Harrego
- Możecie coś dla mnie zrobić? - spytałam
- Oczywiście, mów o co chodzi - powiedział Zeyn
- Bo muszę wyjechać do krainy wilków, później do królestwa elfów, a później do krainy wiedźm, a jeszcze później na górę smoków. Pomożecie nie? - spytałam, widziałam ich miny
- Clara... - u kurde zapomniałam, że Zeyn nie jest jednym z nas
- Nikomu nie mów - mówiłam
- Clara.. bo ja.. czegoś ci nie powiedziałem - spójrzałam na niego
- Czego? - spytałam
- Jestem wampirem - stałam jak słóp
- To fajnie... - w duchu się ucieszyłam
- Ja z tobą pójdę - powiedział Zeyn
- A ty Harry? - spójrzałam na niego
- On też idzie! - szturchnął go
- Brat mnie samego nie puści - powiedział
- Gdzie niby? - usłyszałam jego głos
- Do Honolulu małpy straszyć - powiedziałam
- Nie prawda, zaraz co Gębą opowiem - odszedł z Gabe'm, a ja zostałam sama z Zeyn'em
- Zeyn ja nie chcę żeby Gabe z nami jechał - powiedziałam
- Czego, co się stało? - spytał
- Wczoraj znalazł się w moim pokoju gdy się kąpałam i wlazł do łazienki - mówiłam coraz ciszej
- Nic ci nie zrobił?! - spytał
- Rozebrał się i wszedł do wanny, ja krzyczałam, ale walnął mnie czymś w głowę i straciłam przytomność - pojedyńcza łza mi poleciała
- Zabiję go! - powiedział
- Nie, zostaw go - złapałam go za rękę
Zauważyłam, że Harry skończył gadać z Gabe'm i przyszli do nas.
- Jadę z wami! - na mojej twarzy można było dostrzec grymas
- Po prostu się cieszę - założyłam ręce na piersi
- Fiu, fiu widać, że ktoś mnie nie lubi - zaśmiał się
- Cześć Clara! - w oddali zauważyłam Liama, podbiegłam do niego by go przytulić
- Cześć Liam! - dalej go przytulałam tym razem troszeczkę mocniej
- Ehem - odwróciłam się i zauważyłam zazdrosnego Gabe i wkurzonego Zeyna
- Co się stało? - spytałam
- A nic - obydwaj powiedzieli
- A właśnie, Liam może chcesz z nami pojechać na wyprawę? - spytałam
- Dobra - uśmiechnął się
- Świetnie to dzisiaj o 23.00 pod szkołą - powiedziałam
- Ja wezmę moją brykę! - powiedział Gabe
- Dobra - wtedy zadzwonił dzwonek na lekcję
- Dobra chłopaki, pamiętajcie o której. Bayo! - poszłam na matmę
(Kilka godzin później)
Siedziałam w pokoju. Była godzina 22.50. więc postanowiłam, że się spakuję. Wzięłam moją wielką torbę z Nike i włożyłam do niej zapas ciuchów i dwie pary butów. Telefon, power bank'a, ładowarkę i pieniądze. Wyszłam tak cicho jak tylko mogłam, o dziwo mi się udało, więc czym prędzej pobiegłam w stronę szkoły.
Jestem pod szkołą. Ale nikogo nie było oprócz mnie. Postanowiłam chwilę poczekać. Stałam i patrzyłam się w księżyc, gdy ktoś złapał mnie za rękę. Wyrwałam się i już miałam przywalić gdy zobaczyłam Liama, moja ręka zatrzymała się tuż przy jego policzku.
- No cześć - przywitał się
- Ohayo, sorki nie chciałam - powiedziałam
- No dobra, tylko na następny raz uważaj - uśmiechnęłam się
Czekaliśmy na resztę, pierwszy przyszedł Zeyn, trochę później zauważyłam Harrego, ale nigdzie nie było widać Gabe.
- Gdzie on jest? - spytałam
- Powiedział, że zaraz będzie - pokiwałam głową
Czekaliśmy z 10 minut, nie dość, że było zimno to jeszcze była noc.
- Nie ma go już 10 minut! - tupałam mogą, byłam wściekła
- Clara uspokój się - Zeyn próbował mnie uspokoić, ale nie udało mu się, dalej byłam wkurzona
- Nie, jak nie przyjedzie za 1 minutę, to idziemy sami! - krzyknęłam
Wtedy usłyszałam odgłosy auta, odwróciłam się i zobaczyłam Gabe z Rose.
- Szybciej się nie dało?! - spytałam
- No nie - uśmiechnął się
- Co ona tu robi? - spytał Zeyn
- Zabrałem ją - powiedział, teraz byłam na 1000% wściekła
- Kurwa po co ją przyprowadziłeś, chcesz żeby zginęła. Nawet nie pilnujesz własnej dziewczyny, albo ją zdradzasz, albo zaprowadzasz ją do niebezpiecznego miejsca! - krzyknęłam
- Ona ma rodzinę wśród wiedźm, może nam pomóc - spojrzałam na nią
- Jesteś wiedźmą? - spytałam
- Nie, ale moja ciocia nią jest - nawet na mnie nie spojrzała
- To wsiadacie? - spytał
- Pewnie - powiedzieli wszyscy, tylko ja stałam i się nie ruszałam
- Clara ty masz mapę nie? - spytał Gabe
- No mam - pokazałam mu ją
- Okej, Rose przesiądź się do tylu, a ty Clara siadaj z przodu - Rose się na mnie krzywo popatrzyła i usiadła z tyłu
- Muszę siedzieć z przodu? - spytałam
- Tam - powiedział, więc usiadłam, a Gabe wystartował i ruszyliśmy w nieznaną podróż
WikusiaChan 💗💗💗
(784 słów)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro