#26 Wiadomość
Patrzyłam na Gabe czekając co odpowie.
To trwało wieczność, ale w końcu odpowiedział.
- Clara ja też cię kocham.. - powiedział
Byłam w siódmym niebie. Przybliżyłam się do niego i chciałam go pocałować, ale Gabe się odsunął.
- Ale nie możemy być razem - powiedział
- Czemu?! - spytałam
- Nie mogę ci powiedzieć - powiedział
- Napewno! Pewnie masz inną na oku, ale dalej mnie kochasz! - powiedziałam
- Co?! To nie prawda! - krzyknął
- Wiesz... Myślałam, że jesteś inny, ale jak widać to się myliłam - powiedziałam
Przeszłam koło niego i kierowałam się do wyjścia, ale Gabe złapał mnie za rękę.
- Mylisz się, jestem tym samym Gabe'm! - powiedział
Wyrwałam mu się.
- Nie wierzę ci! Prawdziwy Gabe by mnie nie zostawił! - powiedziałam
Odwróciłam się i uciekłam.
Gdy byłam już pod domem usłyszałam znajomy głos. Spojrzałam w tą stronę z której ten głos dobiegał i zobaczyłam Harrego.
Od razu się do niego przytuliłam i popłakałam się.
- Clara co się stało? - spytał
- Nic - powiedziałam
- Nie kłam przecież widzę - powiedział mój przyjaciel
- Wiesz... Ja już muszę iść - powiedziałam
- Ale Clara! - krzyknął, gdy byłam już na schodach
- Hmmm? - odwróciłam się do niego
- Trzymaj się - uśmiechnął się
- Dobrze... - otworzyłam drzwi i weszłam do środka
Od razu poszłam do swojego pokoju i się położyłam na łóżku. Nie płakałam, bo po co? Po prostu myślałam, gdy ktoś zapukał do mojego pokoju.
- Proszę! - powiedziałam
- Cześć córciu... - zobaczyłam w drzwiach moich rodziców
- Hej - uśmiechnęłam się
- Mamy dla ciebie wiadomość... - powiedziała mama
- Usiądźcie i mi powiedzcie.. - powiedziałam
- No to kiedy byłaś malutka to cocia Amelia się tobą opiekowała podczas wojny... - powiedziała mama
- Wojny z najgorszym wrogiem nazywał się Jacob... On miał dziewczynę która miała z nim dziecko jest od ciebie starsze... Nie wiemy płci dziecka, ale wiemy, że już niedługo zacznie bitwę - powiedziała mama
- Czego mi dopiero teraz o tym mówicie? - spytałam
- Bo jesteś duża - powiedział tata
- Ty Clara będziesz prowadziła nasze wojska jako następczyni tronu - powiedziała mama
- Ale ja nie umiem... - powiedziałam
- Córciu... Masz to w sobie - powiedziała mama
- Dobrze... A jakbyście mogli mnie zostawić samą - powiedziałam
- Dobrze, pa - powiedzieli i wyszli
Nie wiedziałam co o tym myśleć, więc napisałam do Roksany czy się możemy spotkać.
Od razu odpisała.
Oczywiście, spotkajmy się pod szkołą
Jak przeczytałam wiadomość od razu wyszłam z domu i kierowałam się w stronę szkoły.
Jak byłam już blisko zobaczyłam Roksanę, która do mnie machała.
- Hej Clara! - przywitała się
- Cześć - przywitałam się
- To po co chciałeś się spotkać? - spytała
- Muszę ci coś powiedzieć... - powiedziałam
- No to mów - powiedziała
- Moi rodzice mi dzisiaj powiedzieli, że walczyli z jakimś Jacobem i on ma dziecko, które jest ode mnie strasze - powiedziałam
- No to pięknie - powiedziała
- To nie wszystko - powiedziałam - podobno to dziecko już planuje atak na nas - powiedziałam
- Pomożemy ci - powiedziała Roksana
- Nie! Wy się w to mieszać nie macie! - krzyknęłam
- Ale Clara nie poradzisz sobie sama - powiedziała
- Nie macie się w to mieszać rozumiesz?! - spytałam
- Dobrze... - powiedziała
- Hej! - zobaczyłam Zeyn'a
Zeyn podszedł do Roksany i ją pocałował. Byli tak piękną parą.
- Wyglądacie razem tak pięknie - powiedziałam
- Dziękuję - powiedziała Roksana
- A mieliście już pierwszy raz? - spytałam
- Clara! - powiedziała Roksana
- Mieliśmy - powiedział Zeyn
- Hahaha! - śmiałam się
- Zeyn pożałujesz później - powiedziała Roksana
- A tak w ogóle to o czym rozmawiałyście? - spytał
- Rozmawiałyśmy o... - spojrzała na mnie
- o... Niczym ważnym - powiedziała
- Co to za tajemnice przeciwko mnie? - spytał
- No co. Damskie sprawy - uśmiechnęłam się
- No dobra, Roksana moja mama chce cię poznać, więc pozwolisz, że ją zabiorę - złapał ją za rękę
- Oczywiście - powiedziałam
Zeyn i Roksana się oddalili, a ja szłam do domu.
Byłam już przy moim domciu gdy usłyszałam jak ktoś mnie woła. Odwróciłam się i zobaczyłam Gabe, więc znów zaczęła iść.
- Clara zaczekaj! Proszę cię! - powiedział
- Zostaw mnie! - powiedziałam
- Nic nie rozumiesz - powiedział
- I nie chce, mam więcej rzeczy na głowie, muszę się przygotować do bitwy z dzieckiem Jacoba - powiedziałam
- Z dzieckiem Jacoba?! - spytał
- Tak, a więc muszę lecieć - powiedziałam
- Clara, proszę wybacz mi! - powiedział
- Niby czemu?! - krzyknęłam
- Wiem, że mnie kochasz - powiedział
- Spadaj - powiedziałam
Znów zaczęłam iść i byłam już pod domem, gdy Gabe złapał mnie za biodra. Wyrywałam się.
- Puszczaj mnie! - krzyknęłam
- Wybacz mi... - mówił
- Nie! - krzyknęłam
- Co tu się kurwa dzieje?! - zobaczyłam mojego ojca
- Emmm... Nic proszę pana - powiedział Gabe
- Tato on mnie molestuje! - powiedziałam
- Co?! - zobaczyłam minę Gabe
- Ty! Zostaw moją córkę! - powiedział mój tata
Tata podszedł do Gabe wziął za włosy i ode mnie odciągnął. Mój tata był nieobliczalny, a jak chodzi o mnie to nie ma serca, więc tata wsadził Gabe do śmietnika.
- I masz się więcej nie zbliżać do mojej córki! - powiedział mój ojciec
Wziął mnie za rękę i zaprowadził do domu.
Poszłam od razu do swojego pokoju i znów walnęłam się na łóżko.
Nudziło mi się, więc postanowiłam, że popisze z Kaname.
Hej - napisałam
Hej Clara, co tam! - odpisał
Spoko, a u ciebie? - spytałam
Dobrze, znalazłem sobie dziewczynę - napisał
Serio?! Jak ma na imię? - spytałam
Lidia - napisał
Spoko ;) - napisałam
Ja już kończę, pa! - napisałam i wyłączyłam telefon
Znów się nudziłam. Nie wiedziałam co robić, więc postanowiłam, że pójdę spać.
WikusiaChan 💗💗💗
(821 słów)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro