Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#23 Znów do szkoły

( Kilka miesięcy później )

Wyszłam ze szpitala kilka miesięcy po rozpoczęciu roku szkolnego.

Niestety szkoła się zaczęła, więc trzeba się uczyć. Nawet nie wiem z kim jestem w klasie i jaki mam plan lekcji. Po prostu Bosko.

Wstałam i podeszłam do szafy, ubrałam:

I wyszłam z domu bez śniadania.

Kilka minut później byłam pod szkołą. Aż trudno uwierzyć, że znów trzeba do niej chodzić. Weszłam na korytarz i od razu zobaczyłam Roksanę. Ona chyba też mnie zauważyła, bo biegła do mnie.

- Clara! - rzuciła się na mnie i oby dwie wylądowałyśmy na podłodze

- Co to za przywitanie? - spytałam

- Dopiero wyszłaś ze szpitala, więc musiałam się przywitać - wstałyśmy

- Dobra.. a wiesz z kim jestem w klasie? - spytałam

- Tak! Jesteś w klasie ze mną, Gabe'm, Zeyn'em i Rose - powiedziała

- Ale czad! Tylko szkoda, że reszta nie jest w tej samej klasie.. - posmutniałam

- No cóż życie płata figle - zaśmiała się

- A co mamy na pierwszej? - spytałam

- Polski - tylko nie to!

- Siema Clara! - zobaczyłam w oddali Harrego, Zeyn'a Liam'a

- Hej chłopaki - przywitałam się

Zeyn podszedł do Roksany i coś jej tam szepnął. Ciekawe co się wydarzyło pod moją nieobecność, muszę się jej spytać.

Chwilę później zobaczyłam Gabe rozmawiającego z dwoma dziewczynami. Od razu posmutniałam. Wiem, że ze mną zerwał, ale ja go dalej kocham.

- Clara zgadzasz się? - nie słyszałam o czym rozmawiali, bo byłam zajęta czymś innym

Gabe pov.

Te dwie dziewczyny nie dawały mi żyć. Były takie irytujące!

- Dziewczyny czego ode mnie chcecie?! - byłem rozłoszczony

- No bo wiesz.. jesteśmy w jednej klasie... - mówiła jedna o czarnych włosach

- Chce być twoją dziewczyną! - powiedziała druga o brązowych włosach

- Nie! Ja chcę być twoją dziewczyną! - boże teraz się będą kłócić

W tym samym momencie zobaczyłem Clarę. Przyglądała mi się. Tyle jej nie widziałem, a teraz stoi. Muszę jej pozwolić żyć swoim życiem, bo to co się kiedyś stanie zmieni wszystko. Musiałem ją od siebie odsunąć, tylko nie wiem jak.

Wiem! Muszę ją zesfatać z innym, wtedy zapomni o mnie.

Te dwie się dalej kłóciły, a ja patrzyłem się w oczy Clary. Wiedziałem, że chciała do mnie podejśc, ale ja nie mogłem do tego dopuścić, więc zrobiłem to.

- Może pójdziemy gdzieś indziej, tu się niekomfortowo czuję - powiedziałem

- Oczywiście! - powiedziały oby dwie

Złapałem je za ręce i poszliśmy w głąb korytarza.

Clara pov.

Już miałam do niego podejść, ale on poszedł gdzieś z tymi dziewczynami, więc nie było sensu.

- Clara! Czy ty nas w ogóle słuchasz?! - spytała Roksana

- Co? A tak, tak słucham - powiedziałam

- To zgadzasz się? - spytała

- A na co? - spytałam

- I ty nas słuchasz - zaśmiała się

- Czy się zgadzasz na wycieczkę - powiedział Liam

- Hę? Na jaką wycieczkę? - spytałam

- Nad morze! Będziemy tak przez cztery dni! Czy to nie wspaniałe! - Mogłam zauważyć błysk w oczach Roksany

- Nie wiem... - powiedziałam

- Nie ma żadnego nie wiem! Idziesz i koniec kropka! - powiedziała

Z Roksaną nie ma żartów, jak ona gdzieś jedzie to muszę jechać z nią. Ona nigdzie nie wyjedzie póki nie pojadę z nią.

- No dobra, zgadzam się - powiedziałam

- Hurra!!! - skakała z radości

- No dobra Roksi uważaj, bo sobie coś zrobisz - powiedział Zeyn

- Od skakania nic się nie stanie! Przesadzasz - przestała skakać - No i widzisz, nic mi się nie stało - uśmiechnęła się do niego

Zeyn tylko się zarumienił, a ja wiedziałam, że coś tu jest na rzeczy.

Już miałam się o to spytać Zeyn'a, ale zadzwonił dzwonek na lekcję! Cholerny dzwonek!

TIME SKIP

Byliśmy w parku, cała nasza paczka. Rose, Roksana, Lucy, Zeyn, Liam, Harry i Ja. Brakowało tylko Gabe.

- Clara gdzie jest twój chłopak? - spytał Zeyn

- To nie jest mój chłopak! - powiedziałam

- Nie ukrywaj, widzieliśmy was nie raz! - powiedziała Lucy

- Zerwał ze mną  przed wypadkiem - powiedziałam

- O ten drań! - krzyknęła Roksana - Jak ja go dorwę to mu głowę wyrwę! - powiedziała

- Ale chociaż to zrobił w żywe oczy - powiedziała Lucy, a my się na nią popatrzyliśmy - No co? Dobrze, że nie zerwał przez telefon - powiedziała

- Ma rację - powiedziała Rose

- Przykro na Clara - Liam mnie przytulił

- Nic się nie stało... - powiedziałam

- No wcale! Ten dupek z tobą zerwał, a ty musisz, że nic się nie stało! - krzyknęła Roksana

Roksana jak coś mi się stanie, albo ktoś mnie skrzywdzi to jest jak wilk. Zachowuję się jakby była moją siostrą.

- Czekaj mówiłaś, że zerwał z tobą przed wypadkiem? - spytała Rose

- Tak - powiedziałam

- Więc to jego wina, że wpadłaś pod samochód! - krzyknęła

- Ooo! To teraz nie żyje! - powiedziała Roksana

Ja już nie wytrzymałam tych krzyków, więc uwolniłam się z objęć Liam'a i wstałam.

- Ja już muszę lecieć - powiedziałam

- Nie idź, wiem chodź do mnie! - powiedziała Roksana

- Nie, muszę jeszcze odrobić pracę domową - powiedziałam

- Idziesz do mnie i koniec kropka!! - powiedziała

Wszyscy się przestraszyli Roksany, nawet ja.

- No dobra pójdę do ciebie, a na noc? - spytałam

- Oczywiście! To my idziemy pa! - złapała mnie za rękę i poszłyśmy

WikusiaChan 💗💗
(786 słów)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro