Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#13 Góra smoków

Wstałam rano wtulona w Liama. Od razu się odsunęłam na bezpieczną odległość. Oczywiste było to, że musiałam spaść z łóżka budząc przy tym wszystkich.
- Clara nic ci nie jest?! - od razu koło mnie znalazł się Gabe
- Nie nic - wstałam
- Co się stało? - spojrzałam na Liama
- No cóż... - zarumieniłam się
- No proszę, królewno tylko żebyś w ciążę nie zaszła - zaśmiała się Rose
- Bardzo śmieszne - popatrzyłam na nią
- Żebyś wiedziała jak bardzo! - śmiała się
- Wstawać śpiochy... Oo widzę, że już wstaliście - uśmiechnęła się Amelia
- Nie z własnej woli - zaśmiał się Zeyn
- Chodźcie na śniadanie - powiedziała
My posłusznie poszliśmy do jadalni. Dobrze, że było 8 krzeseł przy stole i trzy krzesła przy blacie. Więc wszyscy się pomieszczą.
- Dzisiaj na śniadanie... Naleśniki! - już cię kocham Amelia
- Serio naleśniki? - spojrzałam na Liama
- A co, nie lubisz? - spytałam
- Nie - byłam zdziwiona, kto nie lubi naleśników?
- Ale jak to, przecież są takie pyszne! - gdy Amelia dała mi naleśnika, od razu zajęłam się konsumowaniem
- Smakuje? - spytała
- Mmmm... Tak! - powiedziałam
- Pyszne - powiedział Gabe
- Mogę zrobić sobie kromkę? - spytał Liam
- Oczywiście - powiedziała Amelia
- Dziękuję, ja idę się ubrać! - powiedziałam i pobiegłam do pokoju. Wybrałam

I wyszłam z pokoju.
TIME SKIP
Wszyscy się żegnaliśmy
- Pa! - mówili dziewczyny
- Bayo! - powiedzieliśmy i ruszyliśmy w drogę
- Mam pytanie - powiedziała Rose
- Dawaj - powiedział Zeyn
- Czy ktoś naprawił samochód? - spytała
- No tak, ja się tym zajmę - powiedział Gabe
- Pomogę ci! - poszłam za nim
- To my pójdziemy na zakupy! - powiedziała Rose
Szłam koło Gabe. Nie wiem czego poszłam z nim, ale czasu nie cofnę.
- Czego za mną poszłaś? - spytał
- Nie wiem - powiedziałam zgodnie z prawdą
- Po prostu chce pomóc! - powiedziałam
- Czego mi to robisz? - nie wiedziałam o co mu chodzi
- Co ja ci robię? - spytałam
Byliśmy już pod autem.
- Sprawiasz, że jestem o ciebie zazdrosny, a ty się świetnie bawisz z Liam'em albo Zeyn'em - powiedział
- To są tylko przyjaciele, tak jak ty - powiedziałam, a on przygwoździł mnie do samochodu
- Ej, o co ci chodzi?! - spytałam
- Kłamiesz, czujesz coś do nas troje. Przyznaj się! - krzyknął
- Jesteście dla mnie ważni, ale jako przyjaciele - mówiłam
- Przestań, przecież widzę jak się patrzysz na Liama, Zyena albo na mnie - nie odpowiedziałam
- Lub jak się rumienisz - powiedział
- O co ci chodzi?! - nie wiedziałam do czego zmierza
- Musisz któregoś z nas wybrać - patrzyłam się na niego
- Ale ja nie kocham żadnego z was! - krzyknęłam
- Możesz przestać kłamać! - krzyknął
- Nie! - patrzyłam się w jego oczy
Chyba miał mnie już dość, bo po chwili wpił się w moje usta. Odwzajemniłam pocałunek, czułam narastające we mnie pragnienie. Pragnienie jego bliskości, jakby nie ktoś nie wiadomo do czego by doszło.
- Co to ma znaczyć! - puścił mnie i spojrzał na Rose
- Rose przepraszam, ale nie możemy być razem... - widziałam w jej oczach łzy
- Ją kochasz zgadza się?! - płakała
- Rose uspokój się - próbowałam ją uspokoić
- Nie, ty się nawet do mnie nie zbliżaj! - stanęłam
- Przykro mi, nawet gdybym ją kochał - mówił
- Ta "ją" ma imię - powiedziałam
- Nawet jakbym kochał Clare, to i tak nas związek by nie przetrwał - trochę się uspokoiła
- No dobra... - Wow poddała się
Gabe podszedł do Harrego o coś mi szepnął.
- Miałeś coś zrobić z oponą! - powiedziała Rose
- A no tak - pstryknął palcami, a opona była jak nowa
- Nie mogłeś tego zrobić wczoraj?! - spojrzałam na niego
- A po co się męczyć - wszyscy wsiedli do samochodu i ruszyliśmy
TIME SKIP
Byliśmy już na miejscu. Było strasznie gorąco, ale przeżyje. Widziałam różne smoki, były piękne. A na samej górze coś lśniło.
- To tam! - wskazałam palcem
- Dobra, a jak się tam dostaniemy? - spytał Liam
- Na smokach! - powiedziałam
- Zwariowałaś?! - spytał Zeyn
- Nie - szłam do przodu
- Smoczku, Smoczku, Smoczku, choć do mamci! - wolałam pierwszego lepszego smoka
Widziałam jak leciał w moją stronę, Gabe mnie odsunął.
- Co ty robisz, nie widzisz, że chciałam go oswoić?! - spytałam
- Nie - aha
- No dobra, to jak się tam mądralo dostaniemy? - spytałam
- Nie wiem - powiedział
- A może po schodach? - spytał Zeyn
- Jakich schodach? - spytałam
- Tamtych - wskazał palcem w stronę schodów które prowadziły na sam szczyt
- Wspaniale, no to ruszamy! - krzyknęłam
- Czekaj! - znów Gabe mnie złapał
- Co znów? - spytałam
- Pójdźmy osobno - powiedział
- Jak? - spytałam
- Dwójkami, jest nas sześcioro - powiedział
- Hmmm.. to nie jest zły pomysł - powiedziałam
- Dobra idę z tobą - uśmiechnął się
- Ja pójdę z Harrym - powiedziała Rose
- To my razem - powiedzieli chłopcy
- Dobra, my pierwsi - złapałam Gabe za rękę i zaprowadziłam na schody
TIME SKIP
- Boję się!! - krzyknęłam
- Nie martw się, złapie cię! - powiedział
Staliśmy, a raczej ja stałam w miejscu gdzie była dziura w schodach. Gabe przeskoczył, ale ja. Nie umiem latać.
- Uda ci się! - krzyknął
Wzięłam się w garść i rozpędziłam. Skończyłam, ale niestety zrobiłam zbyt słaby wyskok. Spadłam na dół
- Clara! - słyszałam tylko moje imię
Usiadłam na czymś, spójrzałam i zobaczyłam smoka. Siedziałam na smoku. Smok wbił się w powietrze i zobaczyłam Gabe.
- Gabe! - spójrzał na mnie
- Wracaj! - krzyknął
- Nie mogę! - smok mnie porwał
- Znajdę cię obiecu... - nie słyszałam już nic, bo się oddaliliśmy

WikusiaChan 💗💗💗
(805 słów)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro