Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

święta epilog

Obudził mnie zapach ciasteczek, przez co natychmiast zerwałem się z łóżka. Dziś gwiazdka! Zszedłem na dół szukając mojego chłopaka, a gdy zajrzałem do dużego pokoju, pod choinką zobaczyłem nagiego Nama z prezentem na kroczu.
- Twój romantyzm ogranicza się do seksu - zaśmiałem się siadając obok niego.
- Też cię kocham. - Zadowolony usiadł pilnując by prezent nie spadł i pocałował mnie w czoło.
- Ty pierwszy! - zażądałem podając mu dwa małe pakunki, które ostrożnie zaczął otwierać.
- Stringi? Mam nadzieję, że one są dla ciebie – zamruczał. - Ooo! Strój króliczka! - pisnął zadowolony - taki prezent dla moich oczu jest cudowny. - Podał mi ubrania.
- Na co czekasz? Leć się w nie ubrać!
Szybko ubrałem na siebie strój i wszedłem do salonu w rytm muzyki, którą Nam włączył przed moim przyjściem, zaczynając seksownie do niej tańczyć. Zadowolony obserwowałem uśmiech mojego kochanka, który rósł coraz bardziej. W końcu usiadłem obok niego całując go namiętnie, po czym otworzyłem paczuszkę.
- Naprawdę? Twój członek? - zapytałem śmiejąc się. Pomysłowy to on był, obwiązał go w kokardki, ale... Czekaj.
- Co to za pierścionek? - zapytałem patrząc na niego zdziwiony.
- Jin... Ja wiem, że idealny nie jestem, ale czy ty chciałbyś może za mnie wyjść? - zapytał odplątując kokardki ze swojego członka i zdjął z nich pierścionek. Był piękny. W moich oczach zaczęły pojawiać się łzy, przez co od razu się w niego wtuliłem.
- Oczywiście, że tak - szepnąłem łamiącym się głosem, po czym Nami nałożył mi pierścionek na palec. Zdjąłem pudełko z jego krocza i zawisłem nad nim zadowolony całując jego policzki. - Kocham cię - szepnąłem czując, jak jego palce wędrują pod moje stringi i zaczynają mnie rozciągać. Zadowolony sam zacząłem ruszać biodrami i obsypywałem jego twarz pocałunkami.
- Jak ty to robisz, że wciąż jesteś taki ciasny?
- Kulki kegla, ćwiczę dla ciebie, abyś był zawsze zadowolony - zamruczałem i po chwili nabiłem się na niego, zaczynając ruszać powoli biodrami. Po chwili skakałem na nim w dość szybkim tempie, co jakiś czas robiąc nimi kółeczka, aby na pewno był we mnie cały. Złączyłem moją lewa dłoń z obrączka i jego prawą w mocnym uścisku, w tym samym czasie, kiedy jego lewa dłoń spoczęła na moim biodrze.
- Robisz się coraz lepszy – jęknął, wbijając palce w moje ciało, na co nawet nie zareagowałem. Poprawiłem się lekko i narzuciłem szybsze tępo. Po jakimś czasie Nam widząc, że nie kończą mi się siły, przekręcił nas i to ja leżałem pod nim, a on wziął moje kolana i oparł je o swoje ramiona, po czym znów zaczął we mnie wchodzić. Piszczałem zadowolony i znów złączyłem z nim dłoń. Gdy tego nie robiliśmy bałem się, że on znów będzie zły i będzie mnie bił. Mimo tego długiego czasu, jaki już minął odkąd jesteśmy razem, nadal czasami się boję.
Poczułem narastające uczucie w podbrzuszu i nawet nie zdążyłem powiedzieć o tym mojemu kochankowi, bo doszedłem plamiąc nasze brzuchy. Kilka pchnięć później doszedł i Nam, coraz lepiej nam szło zgrywanie się.
Poczułem, jak zdejmuje moje kolana z ramion, po czym mnie podniósł i przytulił. Robił to prawie za każdym razem, dzięki czemu czułem się wyjątkowy.
- Kocham cię - szepnął mi na ucho kładąc się na plecach na dywanie wraz ze mną. Leżałem na nim, zadowolony przymykając oczy.
- Ja ciebie też. Lubię takie święta - uśmiechnąłem się i pocałowałem go w dłoń.
---------------------
Jakim cudem to znów ma jakie kolwiek miejsce w rankingu?!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro