Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Królewicz Seung

Dawno, dawno temu, żył sobie królewicz o imieniu Seung. Był bardzo przystojny, blada cera i ciemne włosy bardzo dodawały mu urody. Jednak miał ojczyma, który bardzo zazdrościł mu urody. Codziennie pytał lustra, kto jest najprzystojniejszy, a kiedy pewnego dnia oznajmilo mu ono, że Seung jest przystojniejszy, dał krolewiczowi kopa w tyłek i wywalił z zamku. Powiedział, że ma nie wracać i żeby pożarły go dzikie węże.

Królewicz błąkał się bez celu kilka dni po lesie, żywiąc się jagodami i grzybkami. Starannie unikał dzikich węży, które czaiły się na każdym kroku. Pewnego dnia, skręcił w jedną z bocznych dróg i znalazł się w pobliżu chatki. Jednak wejście do domu było bardzo małe. Pomimo tego, Seung postanowił się tam schronić. Jakimś cudem przecisnął się przez drzwi i wszedł do domu. Rozejrzał się, wszędzie było czysto, posprzątane, łóżka posłane, chyba ktoś tu mieszkał. Królewicz jednak nie przejmował się tym, uwalił się na jednym z łóżek jak wór po kartoflach i usnął.

Królewicz nie wiedział jednak, że w tym domu mieszkało 7 krasnoludków. A nazywali się oni: Victor, Yuri, Yurio, Chris, Otabek, Leo i Guang Hong. Wiedli szczęśliwe życie, po robocie jeżdżąc na łyżwach.

Gdy wrócili do domu, Yuri prawie padł na zawał, gdy zobaczył, że ktoś śpi na jego łóżku.

-Ratunku! - wrzasnął.

Victor natychmiast wpadł do pokoju, chcąc go ratować. Yuri zaczął płakać, że nie może położyć się na łóżku. W tym czasie, królewicz się obudził.

-Kim jesteś? - zapytał go Victor.

Jednak Seung nie zdołał odpowiedzieć, gdyż w tym czasie został uderzony w łeb poduszką przez Yurio, który stwierdziły, że to tylko środki ostrożności.

- Jestem królewicz Seung - powiedział i opowiedział im swoją historię.

Krasnoludki bardzo zasmuciły się nad jego losem. Zgodziły się, by został pod warunkiem, że będzie im sprzątał, gotował i jeździł z nimi na łyżwach. Seung zgodził się i bardzo się ucieszył, gdyż kochał jeździć na łyżwach, a sprzątanie i gotowanie jakoś przeżyje.

I tak żyło im się dobrze, przez mniej więcej tydzień. W tym czasie, zły ojczym królewicza, obraził się na lustro, które powiedziało mu, że jest głupi. Ale to trwało tylko tydzień, gdyż nie mógł dłużej wytrzymać. Kiedy zapytał się zwierciadła, kto jest najprzystojniejszy, ono odpowiedziało mu, że nadal Seung. Więc się facet wkurzył i poszedł do lasu, dowiedzieć się, gdzie jest królewicz. Jakaś miła starsza pani, powiedziała, mu, że widziała kogoś takiego w chatce krasnoludków, niedaleko. Na pytanie, co ona tam robiła, odparła, że pomyliła domy, bo szukała domu w którym była dziewczyna o imieniu Śnieżynka, czy jakoś tak. Wolał w to nie wnikać.

Kiedy tylko poznał położenie chatki, wrócił do zamku, gdzie swoim tajemnym sposobem zatruł jabłko, a potem zrobił z tym jabłkiem szarlotkę. Przebrał się za jakiegoś domokrążcę i ruszył do domku krasnoludków.

Zastał tam tylko Seunga, który go nie poznał.

-Dzień dobry! - zawołał ojczym. - Sprzedaję szarlotkę, a pieniądze z niej idą na kupno poduszek dla szczeniaczków w schronisku. Chciałby pan kupić?

- Dzień dobry! - odpowiedział królewicz. - Nie wiem, czy mogę... Nie powinienem przyjmować rzeczy od obcych...

- Ale niech pan pomyśli o biednych małych szczeniaczkach, które mogą wkrótce spać na mięciutkich poduszkach.
Ten argument przekonał chłopaka. Szybko kupił kawałek szarlotki i ugryzł. Po chwili padł na ziemię, nieprzytomny.

- WRESZCIE JESTEM NAJPRZYSTOJNIEJSZY! - wydarł się ojczym. - On jest jakiś psychiczny - stwierdziła jedna wiewiórka, które przyglądała się temu z drzewa.

- Nie wnikajmy w to - odpowiedziała jej druga. Potem zaczęły w swym wiewiórczym języku dyskutować o orzechach.

Kiedy krasnoludki wróciły, zauważyły, że królewicz leży nieprzytomny na ziemi. Najpierw myślały, że po prostu usnął, ale kiedy nie pomogło nawet odkładanie poduszką przez Yurio, ze smutkiem stwierdziły, że Seung nie żyje. Ubrały się więc na czarno, zaczęły płakać i włożyły go w szklaną trumnę, którą Chris znalazł kiedyś na strychu i wyczyścił. Wystawili ją na wzgórzu nieopodal.

Dzień później, przejeżdżał akurat drogą książę Phichit. Był on na poszukiwaniu idealnego kandydata na męża, jednak dotychczas uganiały się za nim tylko kobiety, od których uciekał jak najszybciej.  Zauważył, że coś błyszczy się w słońcu, a gdy podjechał bliżej, zobaczył, że leży w niej piękny chłopak.

- Byłby idealny na męża! - zawołał Phi. - Szkoda tylko, że nie żyje...

Nagle jakiś głosik w jego głowie, podpowiedział mu: "Pocałuj go, głupku! " Książę jednak wahał się, bo stwierdził, że nekrofilem nie jest. Lecz podszedł mimowolnie i uchylił wieko trumny. Już zamierzał pocałować chłopaka, kiedy nagle został przewrócony na ziemię i usłyszał głos:

- Zostaw go, nekrofilu!

To był Yurio, który próbował ochronić ciało Seunga przez zbezczeszczeniem. Został jednak odciagniety przez Otabeka, który stwierdził, że leoiej poczekać na rozwój wydarzeń.
W takim wypadku, Phichit podniósł się z ziemi i pocałował Seunga w usta. W jednej chwili królewicz się obudził. Obaj zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia, chociaż Seung nie do końca wiedział, o co chodzi. Phi zabrał go do swojego zamku, wyprawili huczne wesele, na którym krasnoludki rozkręciły niezłą imprezę. Żyli długo i szczęśliwe, razem z krasnoludkami w pałacu.

A co się stało z wrednym ojczymem? Tym już zajął się Yurio, który urządził mu pokaz kung fu, na którym workiem treningowym był właśnie ten facet. Potem dostał parę razy w bańkę poduszką. Po tym wszystkim tak się wystraszył, że pojechał gdzieś daleko i ślad po nim zaginął. Jednak krążą plotki, że zaczął szyć poduszki dla szczeniaczków w schronisku.

Mam nadzieję, że się podobało. Ten shot dedykuję mentallonelywriter , dzięki której wpadłam na pomysł napisania go. Jeśli coś mi przyjdzie do głowy, niewykluczone, że powstanie więcej takich opowiadań. Do napisania!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro