Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Cz.4 Coś nowego na choryzońcie.

Usiadłam przy stoliku. Biedny Morty. Musi czyścić dom Anny. Jakby sama nie mogła tego zrobić. Wziełam do rąk drugą ścierkę i wstałam.

-Czekaj mały. Pomogę Ci.

-Jesteś bardzo miła,ale lepiej usiądź. Jak cię Anna na nim nakryje,to pomyśli,że chcesz więcej rzeczy do roboty. Naprawdę.

Za poleceniem,usiadłam na miejscu. Nie chciałam jednak nic nie robić. Poczułam mocny zapach przypraw i krewetek. Aż mi ślinka zaczeła lecieć.

-Ale pięknie pachnie!

-Aż ja czuje,a jestem w łazience.

Krzykną Morty. Do pokoju weszla Anna i usiadła obok mnie.

-Hej. Jak tam dzionek?

-Dobrze. Dziękuje.

Nastała niezręczna cisza. Zaczełam oglądać obrazy na ścianach,gdy nagle do pokoju wszedł zdyszany Yoh. Usiadł obok dziewczyny i walną głową w stół.

-Jutro przebiegniesz dwa razy tyle! Bez dyskusji.

-YYYYYYYYYYYYY.

Jęknął chłopak. Po chwili usłyszałam kroki z kuchni. Rio już zrobił posiłek i przyniusł mise na stół. Wstałam i pomogłam mu z naczyniami.

-Dziękii zaa pomoc.

-Od kiedy się jąkasz?

-Odkąd Cię poznałem.

Uśmiechnął się do mnie z rumieńcami. Odwzajemniłam go. Rio usiał obok mnie,a obok niego Morty.

-A gdzie moje pałeczki Rio?

Spytała złośliwie Anna.

-Oj zapomniałem. Już po nie .....

-Nie. Ja pujdę.

Wstałam i poszłam po nie do kuchni. Po chwili się z nimi pojawiłam i wręczyłam Annie. Zaczeliśmy jeść. Rio specjalnie dla mnie przyniusł z kuchni ostrzejszą przyprawę. Posypałam sobie ryż.

-Co to jest?

Spytał Morty.

-To chilii. Nie prubowałeś go?

-Nie. Mogę trochę?

-Ja też.

Chłopcy dorwali się do niej. Po dodaniu ostrego,włożyli dużą ilość ryżu do budzi. Zrobili się cali czerwoni. Zaczełam się lekko śmiać z ich wyrazów twarzy. Po chwili czarnowłosy zrobił to samo.

-Hej chłopcy. Haha. Wy wiecie,że tego się wsypuje mało. Co nie? Hahah.

-Dodaliśmy tyle samo co ty.

-Ale ja znam ten gatunek chilii z dzieciństwa i na mnie nie robi tak dużego wrażenia co na was.

Pobiegli do toalety i wypłukali buzie wodą.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro