Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 47

"Szachy na etacie"

*Time Skip - kilka minut później*

Ogólnie rozłożyliśmy już wszystkie pionki i zaczęliśmy grać w te szachy. Pamiętam kiedy chłopaki byli pijani i zrobili z butelek po winie wielkiego pionka w kształcie konia... Na następny dzień zastanawiali się jakim cudem to się trzyma..

- Teraz ty! - odezwała się [T.I.]

Spojrzałem na planszę.. Nie będę wnikać czemu i jak postawiła pionek do góry nogami.. Ja raczej myśleć za dużo nie muszę przy niej w tym stanie..

Ruszyłem się więc dowolnym pionkiem

W ogóle zastanawiam się ostatnio co by zachwyciło moją kruszynę.. Znaczy mam pewien pomysł i nie wiem jak go wykonać...

- Szach. - powiedziałem

- NIE! Nie ma żadnego szacha! MÓJ KOŃ WYDUSI Z SIEBIE TĘCZĘ I ZDMUCHNIE TWOJEGO KRÓLA POZA PLANSZĘ! - i zaczęła wymachiwać koniem..

Kiedy jej się to znudziło to zbiłem jej króla, na co spojrzała się na pionek którym ją zbiłem.

- Ale to nie fair! Ja chce jeszcze raz! - za pomocą mocy ułożyłem szybko wszystkie pionki, a [T.I.] zaczęła na nowo robić jakieś dziwne rzeczy. Biedne pionki..

Następne 5 minut wyglądało tak że [T.I.] układała pionki jeden na drugi. By tak i stały gdyby nie kichnęła.

- Nightmare~ - odezwała się po chwili

- Tak?

- A czy da się grać w wojnę, ale szachami? - zapytała

Jej chodzi o rzucanie w siebie pionkami czy o tą grę karcianą?

- Wojna to na moje gra karciana, młoda. - ona do mnie przyszła i się przytuliła

- No tak! Ale nie można grać w pionkami w wojnę? - nie wiem jak ona by to widziała

- Na moje, to nie. - [T.I.] w odpowiedzi położyła swoją głowę na moje kolana.

- A Night, mogę jedną rzecz zrobić? - spytała po chwili ciszy

- Jeśli to nie jest nic przez co sobie zrobisz krzywdę to możesz. - stwierdziłem

Moja kruszyna chwyciła czarnego konia i włożyła mi do oczodołu...

- I co to ma być? - zapytałem

- Od dziś jesteś koniem z krzaków i mazi~! - nawet nie wiesz jak się z tego cieszę...

Wyjąłem sobie pionka z mojego oczodołu i odłożyłem na plansze.



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro