Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 23

"Nie trzeźwa brygada"

*Time Skip - ok. godziny później*

Więc chłopaki nie licząc krzaka i Błędu to się bawią w smerfy, a ja siedzę z lekko upitym Errorem..

Jeśli chodzi jeszcze o chłopaków to jak wcześniej wspomniałam bawią się w smerfy. Skleili z butelek po piwie domki w kształcie grzybów i teraz wchodzą oraz wychodzą z każdego tylko po to aby pójść do następnego...

Tylko zastanawia mnie jedno. Skąd u diaska mieli tyle butelek? Oni je chomikują czy jak?

Zastanawia mnie również jeszcze jedna sprawa! Ile już kaw wypił ten krzak! Co się na niego patrzę to ma kubek i ciągle popija kawę! Skąd wiem ze to kawa? Bo słyszę jak ekspres mieli kawę..

- Hej Error. - przerwałam ciszę pomiędzy nami

- Tak~? - nawet słychać że jest pijany

- Ile Nightmare może wypić kaw w ciągu dnia? - spytałam, a on się zaczął zastanawiać

- Ogólnie to Night rzadko co śpi przez te kawy... A pije tak minimum 7 kaw.. - ...Ja po dwóch już siedzę do 2 nad ranem jak nie dłużej...

- Em.. Dobra.. - ponownie usłyszałam ekspres..

- Jeśli chcesz kawę to on Ci zrobi dobrą z marsa... lub z jednorożca.. Heh.. - nie mam zamiaru tego komentować nawet

- Em.. Nie podziękuje...

- Jak tam chcesz.. - odpowiedział i poszedł po kolejne piwo lecz po chwili wrócił

- A gdzie jest w sumie Cross? - zapytałam Błęda

- W krainie snów, marzeń i butelek z piwem lub innym alkoholem. - Em... Czyli?

- Śpi? - spytałam dla pewności

- Yup! - uśmiechnął się i dodał - Jednorożec pędzi na pięcie Zeusa na Ateńską górę lwów Polsko-Grzejnikowym! - spojrzałam na niego

- Nie będę wnikać... - zaśmiał się i napił się piwa

Ja chce do domu... Teraz... Przychodząc tutaj zapomniałam że ja nie umiem się teleportować... I tego wyboru żałuję...

- [T.I.].. Ja idę do krainy w której jest Crossy.. Śpij zwyczajnie! - em... cieszę się że w końcu on poszedł

- Dzięki.. Nawzajem..

-----------------------------------------------------------

Maraton 13/32

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro