Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 38

"Drinków ciąg dalszy~"

- Nie no spoko, ale nie po to tutaj przyszłaś? - spytał Lust

- Em.. Przyszłam tutaj bo Milena mnie o to prosiła.. - on się uśmiechnął

- No dobra, to daj mi chwilę. - odszedł i coś powybierał.

Potem zaczął coś mieszać, tu coś dodał jakieś kostki lodu, a tu znowu coś wymieszał, dolał czegoś znowu mieszał.. Mój boże.. Ja by nie zapamiętała co i jak..

- Proszę! - i mi podał

- Jak żeś ty to zrobi? - zapytałam z ciekawości

- Heh.. normalnie! Trochę tego potem tego! 

- A to nie masz jakiś formułek? - wzięłam łyka. Jakie to słodkie! Już lubię od niego drinki!

- Znaczy, jeśli alkohol ma być na dole no to się go nie łączy z sokiem i zazwyczaj staram się robić z jednego typu alkoholu. - tłumaczył

- Ale muszę przyznać że takie coś to nawet do rana mogę pić! - stwierdziłam

- Miło mi to słyszeć, jednak do rana byś nie mogła bo by Ci się uciął film. - zaśmiał się

- Mówi się trudno! 

*Time Skip - 5 słabych drinków dalej*

- Chyba się lekko upiłaś. - stwierdził Lust

- Nie wiem o co Ci chodzi Lenny. - odpowiedziałam

- O to że nie przestajesz się uśmiechać i coraz mniej rozumiesz. - uśmiechnął się do mnie

- Dalej nie wiem o co Ci chodzi. - on zaczął się z czegoś śmiać

No może trochę mam lepszy humor, ale bez przesady, jeszcze nie zawiązuję innych osób na ścianach do góry nogami! Ogółem nasze kółko, grające w butelkę już nie istnieje, bo mieli wyzwania typu wypij 1,5 litra wódki w dwie minuty. 

Więc z żywych został Lust, Fresh, który też ze mną gada i Nighty~ Czyli w większym skrócie - jest dobrze!

- Młoda, radykalny bracholku! Muszę się zgodzić z Lennym! - o pan miętka się odezwał

Nie wiem czemu go nazywam miętkom ale mu to nie wadzi!

- Nawet jeśli jestem upita, chodź nie jestem! To przynajmniej nie wieszam innych! - stwierdziłam

- Nie no tutaj ma rację! - potwierdził Lust

-----------------------------------------------------------

Maraton 28/32

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro