prolog
Obudzilam sie myslac ze jest wczesnie. Moj pokoj znajdowal sie na drugim pietrze wiec wstalam i zbieglam po schodach. Zdziwiona ze mojej mamy nie ma w kuchni popatrzylam na zegar kuchenny na piecu. Byla godzina 13.
Westchnelam, po czym zaczelam grzac olej na sajgonki. Wyciagnelam z lodowki opakowanie z napisem "SAJGONKI WARZYWNE sos w srodku". Usiadlam przy stole i spojrzalam na kalendarz. Cos zerwalo mnie na rowne nogi. Wstalam, przeszlam kilka krokow i upadlam. Uslyszalam odglos maila przychodzacego na moj telefon.
- Wyniki... - szepnelam i pobieglam do mojego pokoju.
Szybko odblokowalam telefon i sprawdzilam maila.
Kiedy przeczytalam maila lzy nalecialy mi do oczu.
- Tak! - krzyknelam i rzucilam sie na lozko. - Dostalam sie!
Uslyszalam odglosy tryskajacego oleju.
- Ojeju...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro