Okruchy gwiazd 16
Rozsiany mak, skruszonych dni
Niczym odłamki szkła
W kosmosie lśni, w obłoku mlecznej drogi.
Rok szkła, złamanych serc
Straconych łez i bezkres nieba srogi.
Patrzę wciąż w tył chcąc cofnąć czas
Okruchy dni posklejać,
Odnaleźć sens straconych chwil
I znaleźć drzwi do nieba.
We wzorze gwiazd odnaleźć wzór
Swej własnej, krętej drogi,
Podążać nią do kresu sił,
W horyzont dnia spozierać,
Gdy przyjdzie czas opuścić świt
W proch gwiazd zamienić ciało.
Niech moja jaźń powróci tam
Gdzie serce jej powstało.
Gdzieś pośród roju mglistych dni
Poza zasłoną czasu,
Gdzie Pan Bóg złapał gwiezdny pył
By dać mi moje ciało.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro