Rozdział 2
7 stycznia 1384 r.
Po wielu dniach uciążliwej drogi Jadwiga z radością wjechała do Krakowa, nie mogąc doczekać się dotarcia na zamek.
Mając na uwadze jak, wiele złego słyszała o tym, co się działo na Wawelu, postanowiła tuż po powitaniu zaprowadzić własne porządki.
Kilka chwil później dziedziniec:
- Jako że sprawuje funkcję ochmistrza, chciałbym w imieniu poddanych powitać Cię, Pani w Królestwie Polskim — rzekł Przedbór, kłaniając się przed królewną.
- Ja również pragnę powitać was oraz wyrazić ogromną radość z przyjazdu na wasze piękne ziemie.
Niech się wszyscy zbiorą w sali audiencyjnej. Chce coś ogłosić.
Kiedy poddani już przybyli przyszła władczyni przemówiła:
- Nie myślcie, że nie wiem co się tu działo. Czasy króla Kazimierza dobiegły końca, a wraz z moim przyjazdem kończy się przyzwolenie na oszustwa, kradzieże, łapówki i przede wszystkim na poniżanie niższych stanem.
Każdy, kto nie będzie, przestrzegał nowych zasad natychmiast, zostanie oddalony z zamku.... Skoro nie słyszę sprzeciwu, audiencję uważam za zakończoną. Możecie odejść.
Po tych słowach udała się wraz z dwórkami do swoich komnat. Oglądając po drodze widoki z okiennic, spoglądała na las. Czuła dziwną chęć pójścia do niego, była jednak zbyt zmęczona podróżą, odłożyła więc te plany na inny dzień.
Chata Gabiji i Mikołaja:
Starsza kobieta podawała właśnie strawę synom Olgierda, którzy niedawno przybyli z Litwy.
- Tak mi żal waszej matki, żałuję, że nie byłam przy niej, kiedy odchodziła. Jak wy dajecie radę?.
Póki mamy siebie nawzajem jest wszystko dobrze ciociu — odparł Skirgiełło.
Nie obawiajcie się, zawsze będziecie mogli na nas liczyć wy i wasze siostry — Mikołaj próbował dodać otuchy braciom.
Chodźmy wszyscy nad rzekę, pokażemy wam przy okazji okolicę i miejsce idealne na polowanie.
Wieczór:
Jogaiła zachwycony lasem i zwierzyną podziwiał wszystko, co napotkał po drodze. Miał wrażenie, że coś go tu ciągnie, intuicja podpowiadała mu, że spotka go tu coś dobrego, obiecał więc sobie, że na pewno tam wróci przy najbliższej okazji.
Hej, mam nadzieję, że rozdział wam się spodoba. Zachęcam do komentowania. Do następnego:).
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro