38.
Władysław Opolczyk x Eufemia: *kłócą się*
Spytek: *chce przejść spokojnie korytarzem*
Władysław: Spytek! Mam do ciebie sprawę!
Eufemia: Spytek *podeszła do niego* Spytek *dotknęła jego ręki* Powiedz mojemu głupiemu mężu, że mam rację.
Władysław: Zostaw go, ja jestem twoim mężem. Przyznaj mi rację, że to co robi, jest karygodne.
Eufemia: *podniosła głośno głowę*
Spytek *w myślach*: Tyle z spokojnego dnia.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro