31.
Jagiełło: *siada przy stole* Nie mogłeś poprosić o radę, Skirgaiły?
Korygiełło: Skirgaiła zajęty *pokazuję głową na Skirgiełłę*
Jogaiła/Władysław: *przeciera oczy i patrzy w kierunku wskazanym przez brata*
Skirgaiła: *tańczy z jaką dziewczyną*
Władysław: Kim ona jest?
Korygiełło: Jakaś królewna *machnął ręką*.
Jogaiła *w myślach*: Oby była abstynentem i odciągnęła go od alkoholu. Jeśli tak, to mają moje błogosławieństwo i od razu idę, zawiadomić matkę.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro