11.
Jadwiga: *idzie z Margit* Cześć Spytek, masz trochę czasu?
Spytko: *patrzy na nią* Jasne, w czym mogę pomóc *kłania się przed Jadwigą*
Jadwiga: Zaproś gdzieś Margit *przesuwa Margit przed siebie*. Ostatnio jest taka samotna. To do zobaczenia! *szybko odchodzi nie dając mu dojść do słowa*
Margit: *rumieni się*
Spytko: No to ten... *puścia głowę na swoje buty i również się rumieni*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro