Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Ruch Oporu

Kazimierz szedł do komnaty Anny, chciał z nią porozmawiać, przeprosić. Gdy na drodze staną mu Pełka. - Panie, słyszałem że nie dałeś za wygraną. Rozumiem że był to zły człowiek, ale gdybyś go ułaskawił tylko lochem, ludzie zrozumieli by że jesteś łaskawy. Panie ostatni raz cię proszę! - powiedział wierny rycerz. Kazimierz jednak był nie ugięty. - Powiedziałem Pełko że zdania nie zmienię. Bogumił idzie pod topur! Bez dyskusji! - krzyknął zdenerwowany król. - Zatem ja Kazimierzu, nigdy cię już nie poprę w walce! Nie dam swoich wojsk! PRZEKLINAM CIĘ KRÓLU! Moji rycerze nie dadzą Ci spokoju. Będą gnębić Wawel zapowiadam ci Panie! - krzyknął Pełka i pobiegł dalej korytarzem. Kazimierz zawołał straże by ruszyli za nim, ale nie zdążyli Pełka uciekł.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro