Osłabienie
Anna obudziła się w swojej komnacie.
Egle stała przy niej,spokojnym cichym głosem nuciła litewską pieśń.-Egle - powiedziała cicho królowa. - Tak pani? - odpowiedziała służka. Królowa zapytała - Czy strzała trafiła w Luksemburczka? Czy ja go zabiłam? - zmęczonym wzrokiem spojrzała na Egle. Litwińka spojrzała na jej białą bladą twarz.-Pani- powiedziała. - Nie mysil teraz o tym. Zrobiłaś to dla Polski. Dla Kazimierza, dla twojego syna. - powiedziała Egle. Anna poczuła że spada w przepaść. Zabiła człowieka, to straszne! Następne dni zakończyły wojnę. Polska wygrała z trzy razy większą armią. Stan Anny jednak nie był dobry gdy tylko królowa zamykał oczy widziała sylwetkę wroga. Budziła się w środku nocy z krzykiem. Kazimierz bardzo się o nią martwił. Anna nie mogła nic przełknąć, mimo że rana się zagoiła wyglądała na schorowaną. Rycerze byli wysyłani po różne zioła do tyńca ale nic nie skutkowało. - Co mam robić Eliaszu? - pytał każdego dnia Kazimierz - Panie może zrób coś by rozweselić królową. - zaproponował Eliasz. Król zorganizował więc ucztę.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro