Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

3

Hogwart wydawał się być cichym miejscem. Bez nikogo. Uczniów. Nauczycieli. Nikogo. Jakbym był tylko ja. Dlaczego? Dlaczego czyje ból w sercu? 

Byliśmy wrogami. Jesteśmy nimi. Cały czas. Odkąd się poznaliśmy choć mogło być inaczej. To on zapoczątkował tą nienawiść. On nie ja! To ja chciałem by był moim przyjacielem! To ja wyciągnąłem do niego dłoń! To ja pierwszy okazałem mu szczere i dobre uczucia!

Ale mnie odrzucił... To bolało. Bardziej niż ktokolwiek by myślał. Nie jest przyjemnym wisieć w lochach swojego własnego domu i być torturowanym przez swoich własnych rodziców. Po tej klęsce z przyjaźnią z Potterem i utratą Kamienia rodzice byli wściekli.

Nigdy nic dla nich nie znaczyłem. Byłem tylko jedynym z elementów. Puzelkiem do układanki prowadzącej ich do względów czarnego pana. Ale najgorsze że byłem tym najsłabszym.

Nigdy nie zapomnę tej nocy. Tych łez, krzyków i błagań. One nie odeszły nigdy. od pierwszego roku nie mam swojego pokoju. Mieszkam w lochach. To kara za porażkę. Ale mało tego. Po klęsce w drugim roku straciłem wszelkie przywileje. Nawet kontrole nad skrzatami. Te nie śmiały nie skorzystać z okazji i dręczyły mnie na najprzeróżniejsze sposoby. W tym i gwałty.

Nie zliczę ile razy zostałem zmolestowany przez te skrzaty. Nie miały litości. Robiły wszystko by zadać mi jak największy ból. Był poczuł wstyd. Poniżenie. Był czuł się gorszy od nich. 

....

Potter morze się uważać za lepszego! Może uważać się za największą ofiarę tego świata! Ale wądpie by przeżył to co ja! Gwałty i molestowania są niczym!

 Kąpanie się w świeżej cudzej krwi!

Bycie zmuszanym do zjadania cudzych odchodów!

Zmuszanym do zjadania cudzych szczątków!

Zmuszanym do wszystkiego by dostać w domu choć kromkę suchego chleba...

Czy Potter miał aż tak źle!? Czy dostąpił aż takiego traktowania!? On stracił Rodziców, Fakt! Stracił Chrzestnego, fakt! Ale ja! Ja straciłem prawo nazywania się człowiekiem. Dla rodziny jestem nikim1 Zwykłym śmieciem bez znaczenia!

Więc gdy Potter zaszedł ze mną w ciąże... Poczułem lęk. Bo... Jaka jest gwarancja że nie będę jak swój ojciec czy matka? Co jeśli zacznę krzywdzić je tak jak oni krzywdzili je!? 

Proponując pieniądze nie chciałem przekupić Pottera. Przeciwnie... Chciałem by dziecko miało zapewnione dobre życie z odpowiedzialnym rodzicem. Z kochającym rodzicem. 

Ja... nie mógł bym mu zapewnić niczego dobrego... Jedynie cierpienie... A Harry oh... On Mógłby mu zapewnić to czego obaj nie mieliśmy! 

Dom!

Ciepło!

Bezpieczeństwo!

 I najważniejsze, Miłość!

Ja, sprowadził bym tylko kłopoty. Miałem gorzej w życiu ale on o tym nie wie i lepiej by się nie dowiedział ale dla swojego dziecka chce jak najlepiej! A przynajmniej by ne cierpiało tego co ja przez cale swoje życie.

To co przeżywałem w lochach to istne piekł. Każdy mógł wejść i spełnić swoje najbardziej chore, najskrytsze, pragnienia. WSZYSTKIE! Ale nie ono. Nie nasze dziecko! Tym bardziej że dziecko pomiędzy obiema czarodziejami płci męskiej zdarza się bardzo rzadko!  Zaledwie jedno na 100 par!

Dlatego muszę pogadać z Harrym. Dla bezpieczeństwa dziecka. Dla bezpieczeństwa ich obu...

Dla bezpieczeństwa wszystkich.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro