Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Koniec nie zawsze jest końcem!!! To zaledwie początek!!! #48

Coraz bliżej końca!
Przygody i maratonu który trwa!
Przepraszam za błędy i
Zapraszam do czytania!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Autobocki statek wylądował na lądowisku, a wraz z nim zacząły lądować alt mody samolotów, które po dotknięciu ziemi zaczęły tranaformować się w swoje prawdziwe postacie. Na lądowisku czekał już Stardeis z kilkoma wojownikami do ochrony. Klapa statku otworzyła się, a przez nie wyszły różne boty. Na końcu wyszłam ja i moi przyjaciele oraz były lider deceptikonów.

-Megatron- wywarczały boty, które przyszły nas przywitać i transformowały dłoń w blastery, które wymarzyli w owego mecha.
Lecz stanęłam przed srebnym byłym gladiatorem, zakrywając go własnym ciałem.

-Opuście broń! -powiedział Optimus, a boty niechętnie to zrobiły.

-Co on i te jego cony tu robią? -spytał Sherdee.

-Mamy rozejm co oznacza, że jest pokój między Autobotami, a Deceptikonami.-powiedział Prime.

-Czyli nie ma już podziału między wami!  Jesteście jednym i tak powinno być! -rzekłam i spojrzałam na wszystkich,  odsuwajac się od megsa. 

-Stardeis zwołaj ludzi na zebranie rady! -oznajmił Prime. - Bee, Arcee zaprowadzcie przybyszów na plac!

-Oczywiście Optimusie- powiedzieli razem.

-Chodźcie za mną! -krzyknął Bee i zaczął prowadzić wszystkich na plac gdzie stoi pomnik Black, a zaraz za wszystkimi szła Arcee...

-Stardeis - podszedł do mecha- będzie trzeba ich wszystkich zakwaterować - stwierdził.

-Rozumiem Optimusie -rzekł i wyciągnął detpada- coś jeszcze mam zrobić?

-Zapisz wszystkie dane o każdym z conów na osobnym z dysków i zrób im czystą kartotekę.

-Jesteś tego pewien Optimusie?

-Tak

-Przydziel kwatere w pałacu Megatronowi i DeathPlay!

-Jak sobie życzysz Optimusie - pokłonił się delikatnie i wycofał.
Prime pokiwał głową i ruszył przed siebie, a jego przyjaciele oraz jako Wielka Rada ruszyli za nim. Death popatrzyła na mnie tak samo jak Megatron, a ja uśmiechnęłam się i tylko ruszyłam za Wielką Radą.

-Dziękuję Black -powiedział Megatron.

-Zrobiłbyś to samo pewnie co ja -uśmiechnęłam się do niego.

-Należysz do Rady? -spytała Death oglądając z zadowoleniem i zaczarowaniem na planetę oraz otoczenie, które ją otaczało.

-Nie - odpowiedziałam.

-A jednak cię słuchają -stwierdził Megatron.

-To co mówię to mówię, ale czy słuchają to nie wiem - mrukłam.

-Powinnaś należeć do Rady gdyż zawsze sprawiedliwie wszystkich traktujesz! - powiedziała Death.

-Nie widzisz tego co inni widzą lecz zawsze patrzysz w głąb duszy i widzisz to co jest nie widoczne - dodał Megatron- widzisz nawet w potworze dobro, które nie istnieje.

-Każdy ma tyle samo dobra co zła, ale to my decydujemy, którą drogą podążamy!

-Widzisz nawet teraz dajesz lekcje- zaśmiała się Death.

-Może -również się zaśmiałam.
Po chwili doszliśmy do Pałacu.

-Idziesz Black? -spytał Optimus czekając na mnie przy wejściu.

-Gdzie?  -spytałam nie rozumiejąc.

-Wraz ze mną i Radą - powiedział i wyciągnął dłoń w moją stronę.
Patrzyłam na niego z wahaniem, ale nim w ogóle zdecydowałam, megatron popchnął mnie w stronę Prime. Wpadłam na mecha,  który mnie objął w pasie. Zawarczałam na Megsa i spojrzałam na niego jak przyciągnął do siebie Death.

-Chodź idziemy na plac, gdyż już wszyscy tam są - powiedział Optimus.
Zaśmiałam się cicho i poruszyłam dłonią, tworząc portal przed nami.

-Wy też Bracie - powiedział Prime do Megatrona i Death.
Przeszliśmy przez portal i pojawiliśmy się na podeście, a z tyłu nas stała cała Rada.

-Zebraliśmy się tu gdyż mam dla was ważną informacje! -rzekł do ludu, a w środ nich zauważyłam MagdanSworda, który wytrwale machał w moją stronę- Każdy pamiętam pamiętny dzień w którym wybucha rewolucja, która przeistoczyła się w odwieczną wojne między Autobotami i Deceptikonami! -wypowiedział.- Lecz dziś stoje w ramię w ramię z byłym liderem Deceptikonów, Megatronem! A między Autobotami, a Deceptikonami powstał rozejm! - co raz trudniej Optimusowi było znaleźć słowa.

-Od dziś na Cybertronie oficjalnie zapanował pokój! Zaś frakcję już idą w zapomnienie ponieważ każdy jest teraz równy sobie! Pragniemy abyście wdrożyli przybyszów do tutejszego życia! -powiedziałam do ludu- I żyli z nimi normalnie jak kiedyś za czasów przed wielką wojną -rzekłam.

-Dlatego dzisiejszy dzień będziemy świętować z okazji rozejmu!  -powiedział Stardeis- Więc świętujmy z okazji powrotu naszych przywódców do domu!!!
Wszyscy zaczęli wiwatować i wykrzykiwać nasze imiona. Optimus objął mnie ponownie w pasie i pocałował w głowkę.

-Kocham cię Black

-A ja ciebie Opti

Wróciliśmy do Pałacu, a na ulicach miast wszyscy świętowali. Stardeis i kilka osób z rady pomagała mu w kwaterowaniu przybyłych botów zaś optimus poszedł ich pilnować.
Szłam przez korytarz do mojego i optimusa pokoju.

-Black czekaj chwilkę -zawołał mnie damski głos.

-Tak? -spytałam odwracając się w stronę głosu i zobaczyłam idąca w moją stronę Death.

-Co potrzebujesz?

-Zostałam wezwana przez Króla -oznajmiła- muszę wrócić na statek!

-Dlaczego mnie o tym informujesz?

-Bo Megs poszedł z Optimusem, a wiem, że ty go o tym poinformujesz!

-Oczywiście rozumiem- rzekłam kiwając głową na znak iż rozumiem. -Czy chcesz portal do Statku aby oszczędzić czas jakbyś leciała.

-Będę wdzięczna za to -ukłoniła się delikatnie, a ja ruchem dłoni stworzyłam portal z czarnej mgły.

-Uważaj na siebie Death!

-Z pewnością będę - uśmiechnęła się i przeszła przez mgłę znikając w niej.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro