Koniec nie zawsze jest końcem!!! To zaledwie początek!!! #47
Scena +18
Nie jest obowiązkowa gdyż dzieję się w czasie wolnym!
A ci którzy zdecydowali czytać +18
Ostrzegam, że nie potrafię pisać takich rzeczy...
Przepraszam za błędy
Życzę miłego czytania!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Perspektywa Optimusa
-Co my tu robimy? -spytała niepewnie Black.
-Dokończam to co zacząłem -wymruczałem i dossałem się do jej szyi.
-J-ja nie wiem czy -cicho jękła gdyż przygryzłem jej wrażliwy przewód- j-jestem g-gotowa -ledwo dokończyła przez moje pocałunki na jej szyi.
-Ten jeden raz Black - wymruczałem w jej szyję, prosząc o to...
-A-ale -wtrąciłem się w jej słowo.
-Pokój jest wyciszony -rzekłem i polizałem językiem po jej policzku- kod zmieniony nie ma szans aby słyszeli i wtargnęli tu - oznajmiłem.
-P-przebiegła bestia - mrukła i złączyłem jej usta z moimi w namiętnym pocałunku, który odrazu odwzajemniła. Uznałem to za zgodę i pochyliłem się nad koją, kładąc na niej mojego kotecka. Odpiąłem jej pancerz choć to nie było zbyt łatwe zadanie i odrzuciłem w kont. Zerknąłem kontem optyki na twarz femme, która była mocno zarumieniona. Zacząłem składać delikatne pocałunki na jej brzuszku i idąc powoli do góry. Dotrwałem się jedną dłonią do jej piersi i zacząłem ją delikatnie ugniatać. Kocica zaczęła pojękiwać cicho przygryzając sobie wargę aby nie wydawać głośniejszych odgłosów.
Od ramienia do szyii zacząłem składać pocałunki, ale głównie robiłem jej malinki, a ona mruczała.
Jedną dłonią zeszłem na jej panel interfejsu i muskałem go delikatnie opuszkami. Femme bardziej się zarumieniła na policzkach i przymknęła optyki.
-Czy nie przeginam? -spytałem cicho i złączyłem nasze usta w namiętnym pocałunku.
-N-nie - wyjąkała, patrząc w me optyki gdy oderwałem się od jej ust aby zaczerpnąć powietrza.
-Czyli -nie dokończyłem pytania gdyż wtraciła się w nie Black.
-Tak
-Jesteś... - znów się wtrąciła
-Tak
-Napewno?
-Tak, bo zaraz się rozmyśle - mrukła nie patrząc mi w optyki, a twarz przypominała dorodnego buraczka.
Zamruczałem i pocałowałem ponownie ją w usta, a dłoń spoczęła na panelu femme.
Rozpocząłem pocierać dłonią o jej panel i doczekałem się jęków, które zdusiły moje usta.
-Otwórz się dla mnie skarbie - wymruczałem w jej usta, czekając cierpliwie na jej ruch.
Wypuściła powietrze w moje usta i rozsunęła panel. Bez słów wtargnąłem palcem w jej port delikatnie się w niej, nim poruszając.
-Ahhh - jękła i zasłoniła dłonią swoje optyki.
-Jesteś już strasznie mokra kotku - powiedziałem cichutko do jej audio i przygryzłem je.
A w odpowiedzi dostałem mruczenie po chwili włożyłem drugi palec do jej portu próbując jak najbardziej ją przygotować do tego, choć sam pierwszy raz będę to robił.
Ledwo zmieściłem w niej trzeci palec, a prawdopodobnie z bólu black ugryzła mnie w szyję. Stęknąłem z nagłego uścisku zębów na przewodach.
-Przepraszam -mrukłem cicho dalej rozpychając jej port- ale obiecuje trochę poboli i przestanie.
-J-ja pierwszy - jękła z delikatnego bólu.
-Nie martw się ja też - wymruczałem i wyciągnąłem z niej palce, które lepiły się od niebieskiej substancji. Wylizałem z zadowoleniem swe palce, a Black spłonęła czerwienią chowając głowę w poduszce.
Uśmiechnięty odpiąłem swój pancerz i odłożyłem go koło łóżka.
-Nie chowamy się Blacki - wymruczałem i pocałowałem ją w szyję.
-Nie chowam się - mrukła cicho, a ja odebrałem jej poduszkę odsłaniając jej przy tym zarumienioną twarz.
-Kocham cię Black - powiedziałem i pocałowałem ją w usta - postaram się jak najdelikatniej wejść w ciebie - mruknąłem, a mój panel samoistnie się rozsunął ukazując twardego i gotowego do działania członka.
Black objąła moją szyję dłońmi i pokiwała głową. Naprowadziłem swój generator przyjemności na jej port i delikatnie zacząłem wchodzić w jej ciasny i przyjemnie ciepły port. Lwica wbiła mi w kark pazury pojękując z bólu, ale nie zwracałem uwagi na pazury gdyż byłem skupiony aby wejść w nią powoli i cały... Po chwili krzyknąła cicho z bólu gdyż przerwałem jej błone w porcie mówiącą o dziewictwie. Jej port jest tak strasznie ciasny, że trudno mi się w niego wchodziło. Gdy tylko wszedłem zacząłem całować swoją ukochaną po twarzy i szyi aby bardziej się rozluźniła. Oraz czekałem żeby przyzwyczaiła się do wielkości mego sprzętu. Po chwili uścisk pozorów na mym karku zelżał postanowiłem powoli zacząć się w niej ruszać... Pierwszy raz czułem coś takiego... To było takie przyjemne.
-Kocham cię skarbie -wymruczałem i poczułem jak jej nogi oplatają się o moje biodra zaś ona sama jęczała lecz te jęki już nie przypominały jęków bólu, a przyjemności.
-J-ja ciebie t-też - wyjąkała.
-Jesteś tak cholernie ciasna - wyjęczałem i nadałem szybsze tempo biodrami.
Między czasie składałem pocałunki na szyi ukochanej zaś ona zaczęła jeździć palcami po mych plecach, zostawiając ślady po pazurkach. Mrukłem w jej szyję czując ból.
Dogłębnie penetrowałem jej port badając każdy kont. Z czasem famme zaczęła poruszać biodrami dajc mi znak, że chce więcej. Czerpaliśmy przyjemność z pierwszego zbliżenia, które już zdecydowało o naszym przyszłym wspólnym życiu. Black jęczała i wiła pod moim dotykiem, jakby on palił. Zaś sam dyszałem i sapałem z zbyt dużych przyjemnych doznań... Po chwili zacząłem czuć jak ścianki portu lwicy zaczęły się zaciskać na mym generatorze przez to robiła się jeszcze ciaśniejsza. Czułem również, że i ja zaniedługo dojdę więc zacząłem jeszcze szybciej ruszać się w niej aby doprowadzić ją do szaleństwa.
-Aghhhhh O-optimusie- wykrzyczała.
-Krzycz me imię krzycz -wymruczałem pchając w nią swój członek.
Po chwili doszła z moim imieniem na ustach, a zaraz po niej ja doszłem z głośnym jęknięciem. Zaś przez me ciało przeszedł dreszcz podniecenia gdyż wciąż wylewałem w nią swe fluidy, które zaczęły wyciekać z jej portu, a ja czułem wszystkie skórcze swego członka. Po chwili wysunąłem się niechętnie z jej przyjemnie ciepłego portu i położyłem się obok mej ukochanej, która dyszała z przeciążenia.
Objąłem ja w pasie i przysunąłem do klatki piersiowej mrucząc w jej kocie audio.
-Powiem to jeszcze raz... Kocham cię Black!
Po kilku godzinach odpoczynku postanowiliśmy wspólnie, że czas wstać. Wzięłem black jak panne młodą i zaniosłem do pomieszczenia obok, które było łazienką i postawiłem na płytkach pod prysznicem. Zmęczona lwica oparła się o ścianę, a ja włączyłem wodę, która zaczęła spływać po pięknym i seksownym ciele. Ciepła woda rozluźniła me mięśnie i chyba Black również, bo stała już luźniej niż wcześniej. Przejechałem po jej przodzie obydwoma dłońmi zatrzymując się na dalej otwartym porcie femme. Lech ominąłem go i przeszłem na jej uda i tylnie krągłości. Blacki jękła cicho z zawieszoną głową w dół. I to był błąd gdyż nakręciła mnie na drugą rundkę swym rozkosznym jękiem. Przytuliłem się do jej pleców, a dłonie przeniosłem na jej przednie krągłości zaś mój członek trafił pomiędzy nogi femme i otarł o jej czułe miejsce powodując, że ponowny jęk wydobył się ze słodkich ust mej ukochanej.
-Nie mogę się powstrzymać - zamruczałem i zacząłem całować jej ramię idąc pozwoli do szyi, a gdy do niej dotarłem zacząłem przygryzać co niektóre czułe kabelki przez to Black zaczęła pojękiwać. Nim lwica na co kolwiek pozwoliła, wtargnąłem w jej port, który nadal był cholernie ciasny. Przez ciało Black przeszedł dreszcz. Wtuliłem w siebie mą ukochaną i zacząłem się w niej poruszać. Tak jak oczekiwałem, Black zaczęła rozkosznie jęczeć nakręcając mnie coraz bardziej na nasz stosunek. Głęboko i szybko poruszałem się w jej porcie mrucząc w audio femme. Przy każdym mocniejszym pchnięciu Black jęczała co raz głośniej. Po krótkim i ostrym seksie doszliśmy w tym samym momencie. Ciężko sapałem po ponownym spełnieniu i wyszłem z jej portu. Gdy tylko się uspokoiłem umyłem nas gdyż Black nie była w stanie się poruszyć. Wziąłem ją na ręce i posadziłem na półce. Z szafki zabrałem czysty ręcznik i zacząłem wycierać mą ukochaną. Kiedy już była sucha, zasunęła swój panel chowając swój słodki port. Mrukłem niezadowolony, ale również schowałem swój sprzęt za panel.
Gdy byłem suchy wyszliśmy z pokoju, poszliśmy razem do centrum dowodzenia statkiem. To znaczy ja trzymałem Black na barana, bo sama nie mogła zbytnio się ruszać. Wszedłem na mostek a na nim był tylko Ratchet. Usiadłem na swoim miejscu i położyłem Black na swych kolanach, zaś ona usnęła w mych ramionach.
-Widzę że dobrze się za bawiliście - stwierdził Ratchet.
-Skąd?!
-Może nie jestem najmłodszy, ale ślepy z pewnością nie jestem!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mam nadzieję że nie było tak źle 😅
Dedykacja dla RedShadow69
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro