Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Koniec nie zawsze jest końcem!!! To zaledwie początek!!! #11


-Jak przeżyłaś? Widziałem jak gaśniesz!

-Sama nie wiem poszukuje to w sobie od dłuższego czasu ,ale ... straciłam pamięć gdy byłam śpiączce-cichutko mówiłam nie będąc pewna tego co robię.

-Byłaś w śpiące?!-spytał zdziwiony, bo dowiaduję się tego jako ostatni.

-Nie o tym chciałam pogadać Optimusie...-uwolniłam się z jego ramion-Na ziemię spadła kapsuła ,byłam przy tym jak się otwierała... Wyszła z niej femme i przedstawiła się jako Quintessa-przerwał mi.

-Quintessa? Jesteś tego pewna? 

-Tak ,a co?

-Jest jedną z najgorszych... podobno zabijała dla zabawy. Z nią nie ma przelewek!
Co ci powiedziała?

-Cieszycie się życiem póki jeszcze jest ,bo za niedługo wasz świat zniknie w mroku!!! A on powstanie zniszczyć wszystko!!! Tak powiedziała !

-Bee nie wiesz czy on wrócił?-spytał się nagle żółtego bota.

-Nie jeszcze nie wrócił! Nie mogę uwierzyć, że żyjesz Black!-teraz to on się do mnie przytulił.

-Też się cieszę Bee!

-Muszę poinformować resztę!

-Nie!- powiedzieliśmy równo.

-To znaczy jeszcze nie teraz Bumbelbee!-dopowiedział Optimus , a on pokiwał głową i opuścił pomieszczenie. Zaś Optimus wrócił do poprzedniego zajęcia...

-Em...co robisz?-spytałam niepewnie, podchodząc do niego.

-Próbuje stworzyć nowe życie...-powiedział patrząc się w moje oczy, ale znalazł w nich zdziwienie-Tworze jak mają wyglądać dzieci... No wiesz nie wszyscy mogą normalnie stworzyć potomka ,ale dzięki takim rozwiązaniom medycyny mogą stworzyć swoje dziecko-wyjaśnił.

-Więc tworzysz dziecko dwóm oddzielnym gatunkom jednego potomka?

-Tak to łatwiejsze wyjaśnienie tylko ,że nie umiem robić takich rzeczy-podrapał się po skroniach-Wydaje się łatwe ,ale ja nie potrafię sam tego zrobić.

-A mogę spróbować?-zadałam pytanie.

-Tak jasne-ustąpił mi miejsca i stanął z tyłu mnie. Na hologramie ukazały mi się dwie postacie ,które nie miały sensu ani składu. Weszłam na jednego z nich i sprawdziłam jego rodziców oraz informacje o dziecku. Dwoje przyszłych rodziców chciało femme. Ojciec był wilkobotem, a matka zwykłą femme...

-Myślę ,że idealne było, by połączenie ,że femme będzie przypominać ojca, nałożyłam jego wygląd na pustego skina, ale kolorystykę będzie miała wymieszaną. Coś podobnego do obydwojga...kolor oczu po matce. Co o tym myślisz?-zapytałam Optimusa ,który mi się przyglądał.

-Że masz do tego talent i, że zmieniałaś się trochę z wyglądu ,ale nie z charakteru-stwierdził zaś ja na jego uwagę przewróciłam oczami.

-Teraz twoja kolej -powiedziałam i przesunęłam się w bok aby on mógł w spokoju spróbować stworzyć. Popatrzył na rodziców i przyglądał im się przez dłuższy czas aż zaczął wklejać części ciał rodziców ,co zaczęło mnie bawić. 

-Z czego się śmiejesz?

-Z twojej pracy

-Dlaczego?

-Utrudniasz sobię to-uśmiechnęłam się do niego.

-To co sugerujesz? Jestem otwarty na wszelkie propozycje...

-Rodzice chcą mecha to jasne ,że dziecko powinno odziedziczyć wygląd po matce-gdy to mu mówiłam on skopiował wygląd i wkleił na nowego skina.

-Ale jak połączyć precadona z tygrysobotem?

-Sugeruje aby mech odziedziczył umiejętność zmieniania się w smoka ,ale posiadał też wygląd tygrysa!

-Oczywiście! Dodamy paski jak mają tygrysy ,a kolorystyce będzie odpowiadał pod ojca ,ale paski będzie miał koloru matki... Co da naprawdę dobry projekt!

-Nie zapomnij o oczach... Niech każde będzie inne-pokiwał głową i dodał to o czym mówiłam. Nagle do pomieszczenia wszedł obcy mi bot i zabrał projekty botów... 

-Może oprowadzić cię po moim domu?

-Tak

Wyszliśmy z dużego pomieszczenia w którym się znajdowaliśmy i ruszyliśmy korytarzem... między nami panowała cisza, ale nie taka krępująca tylko przyjemna dzięki której mogliśmy przemyśleć swoje sprawy. Byliśmy niedaleko jakiegoś ważnego miejsca w które prowadził Prime. Nagle załapał mnie niebywały silny ból w sercu przez to musiałam się złapać klatki piersiowej i przystanąć...

-Co się dzieje Black?!-spytał bardzo przejęty moim stanem zdrowia, ale ja nie mogłam mu odpowiedzieć , bo rozrywający ból mi na to nie pozwalał. Optimus nie czekał na moją odpowiedź tylko złapał mnie pod nogami i wziął na ręce jak księżniczkę... Ruszył szybkim krokiem prawdopodobnie do miejsca gdzie jest medyk.

-Ratchet potrzebna twoja pomoc-powiedział szybko ,ale na szczęście Mech wychwycił to, co było do niego skierowane...

-Czy to jest-nie pozwolił dojść mu do słowa.

-Później najpierw zobacz co jej jest-bez słowa pokazał aby położył mnie na stole. Gdy tylko już na nim leżałam Ratchet podszedł z stetoskopem i zaczął słuchać nim mojego serca. Musiał się skoncentrować aby usłyszeć jego bicie.

-Black zezwalasz na zrobienie zdjęcia rentgenowskiego?-kiwłam głową na tak choć i tak widziałam dlaczego mnie boli, ale może oni znajdą na to lekarstwo. Zrobił szybkie zdjęcie mego serca ,bo iskrą tego nazwać już nie mogę. Czekałam cierpliwie na wyniki gdy ból powoli opadł wraz z paraliżem.

-Eem Black-zaczął powoli i ostrożnie-Czy wiesz jak wygląda twoje serce?

-Tak -odrzekłam.

-Wiesz nie najlepiej to wygląda. 

-Nie mówisz mi to pierwszy ani ostatni. 

-Zaskakujące jest to jak ty jeszcze żyjesz!

-Ktoś mi powie co jest Black?!

-Można to określić tak ,że jej serce wraz z iskrą się połączyły , ale przez to serce jest niestabilne ,gdy używa swojej mocy serce zaczyna boleć ,bo te połączenie jest śmiertelne-wytłumaczył, a Optimus musiał aż usiąść. Nie chciałam teraz patrzeć im w optyki, bo bałam się co tam ujrzę.

-Czy przez to może umrzeć?-ledwo potrafił wypowiedzieć te straszne dla niego słowa.

-Powinna już dawno nie żyć ,ale organizm jakoś przyswoił do siebie niszczący ludzi energon... dzięki temu może oddychać w naszej atmosferze w postaci człowieka. Nic jej nie będzie, ale transformowanie się w lwice czy teleportacja narazie odpowiada -zwrócił się teraz do mnie ze srogą miną.

-Dobrze wiem co mi nie wolno-rzekłam podnosząc się do siadu-Gdyby nie wyłowali u mnie śpiączki to od razu po operacji bym umarła...I nie ma lekarstwa na to-wstałam z stołu i rozciągnęłam się-Jestem przyzwyczajona do tego co ze mną się dzieje-mruknęłam.

-Powinnaś teraz odpocząć przybycie na Cybetron na pewno nie należało do przyjemnych! Jakby co Black to postaram ci się pomóc i cieszę się, że żyjesz i jesteś tu z nami- uśmiechnęłam się do niego i wraz z Optimusem opuściliśmy pokój lekarski.

-Wiesz Black jest mały problem-podrapał się znów po skroniach tak zawsze robi gdy jest zestresowany lub zakłopotany czymś.

-Tak?

-No bo nie mamy narazie żadnego pokoju gościnnego więc jest mały problem gdzie będziesz spać...

-Nie szkodzi

-No i u mnie ,Bee lub Ratcheta są większe łóżka, więc będziesz musiała zdecydować gdzie i z kim będziesz tymczasowo spać...

-Emmm-zamurowało mnie-chyba u ciebie... najlepszą opcją mi się to wydaje-gdy to mówiłam miałam spuszczoną głowę i chyba się zarumieniłam ,bo czułam jak policzki mnie palą...
Podążałam za Optimusem gdy nagle stanęliśmy przed czerwono-granatowymi drzwiami. Otworzył je i przepuścił mnie przodem. Nie mogłam uwierzyć w to co widzę... Pokój Prime był w plakatach z różnymi Transformersami o raz zdjęciami z ziemi, a największe zdjęcie było gdy całą paczką staliśmy koło siebie... Uśmiechnęłam się na te wspomnienie.

-A więc to mój pokój-znow podrapał się po szyi-Wiem nie tego się spodziewałaś po przywódcy!

-Idealnie odzwierciedla twoją duszę -stwierdziłam-Nie ma się czego wstydzić każdy jest przecież inny. 

-Masz rację-uśmiechnął się do mnie i popatrzył na zegarek-O nie jestem spóźniony na spotkanie! Czuj się jak u siebie Black! - podszedł do mnie i pocałował mnie w policzek i szybko uciekł na ważne spotkanie. Złapałam się za policzek nie mogąc uwierzyć, że on to zrobił...

"Czyli jednak... dalej kochasz"

Zrobiło mi się ciepło na sercu ,ale gdy zobaczyłam łóżko to od razu na nie wskoczyłam ,zatapiając swoją głowę w poduszce, która pachniała Optim. Nawet nie wiem kiedy usnęłam...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Nareszcie następna część Przygody !!!! 

Mam nadzieję że się podoba!!! 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro