Koniec nie zawsze jest końcem!!! To zaledwie początek!!! #5
Po badaniach wstępnych , Ironman zaprowadził mnie na poziom mieszkalny , gdzie prawdopodobnie były pokoje itp...
-Więc Night czuj się jak u siebie-stwierdził Tony wychodząc z windy, którą jechaliśmy-Po lewej stronie jest kuchnia, tutaj jest salon, a po prawej stronie jest korytarz do pokojów wszystkich Avengersów!
-A więc to ty jesteś Night-podeszła do nas rudowłosa szczupła kobieta.
-Tak
-Podobno jesteś najlepsza ze wszystkich agentów -stwierdziła.
-No cóż trzeba by się przekonać
-Jak chłopaki pomogą ci z sercem to możemy się zmierzyć -zaproponowała z uśmiechem na twarzy.
-Oczywiście agętko Romanoff- i ją zagięłam.
-Wybacz Natasha, ale trzeba oprowadzić ją po wierzy-powiedział Tony i ruszył w głąb pomieszczenia ,a ja zaraz za nim. Przeszliśmy koło sofy i telewizora do korytarza pełnego drzwi czyli prawdopodobnie pokoi tutejszych mieszkańców. Tony stanął przed szarymi drzwiami pokazując ręką abym otworzyła.
Spełniłam jego prośbę i otworzyłam drzwi na oścież nie mogąc uwierzyć w to co widzę. Pokój był naprawdę zrobiony na mój gust był odcieniach szarości ,czerni i różu...co bardzo mi się spodobało , jedna ze ścian była cała oszklona dzięki czemu było można zobaczyć urok Nowego Jorku.
-I co powiesz o swoim pokoju?
-Cudowny-tylko to przeszło mi przez gardło. Weszłam do mojego już pokoju i rzuciłam się na łóżko ,które było naprawdę wygodne i miękkie.
-Zostawiam cię tu! -rzekł-Tylko nie rób głupot, bo nam się oberwie-puścił oczko i wyszedł z pokoju zamykając za sobą drzwi.
"W końcu wolność!!! Mogę robić co chce ,a nie leżeć cały dzień w łóżku w czterech ścianach"
Poleżałam chwilę i zaczęłam eksplorację całego pomieszczenia. Miałam własną łazienkę , moje ciuchy były już w szafkach, miałam kilka książek do czytania i telewizor , a nawet balkon na którym był wiszacy fotel...
"Pokój marzeń"
Postanowiłam pozwiedzać na własną rękę kawałek wieży i się zgubiłam... teraz chodzę zagubiona po tym miejscu.
"Chwileczkę? Czy Stark nie ma sztucznej inteligencji Jarvis?"
-Em Jarvis?-spytałam niepewnie.
-Tak panno Night?
- Którędy do salonu?
-Poprowadzę panią!
I nie minęło nawet 20 minut a byłam w salonie gdzie był Tony ,Bruce Natasha ,Clint i Steve.
-No i gdzie zaszłaś?-spytał rozśmieszony Stark , a ja po prostu patrzyłam na niego niedowierzając-Tak wszystko widzieliśmy -zaśmiał się-Następnym razem uprzedz jeśli masz się zgubić...-zaczął się znów śmiać, ale dostał w żebra od Nataszy.
-Daj spokój Tony , bardziej myślała niż ty gdy jesteś pijany...-zaśmiali się wszyscy i ja również ,bo wyobraziłam sobię Starka chodzącego po wieży ,staczając się po ścianach.
-Ej!!!-oburzył się.
-Jak z dziećmi -stwierdziła po cichu Natasha.
-My się jeszcze nie poznaliśmy-powiedział umięśniony wysoki blondyn-Jestem Steve Rogers!
-Miło poznać Kapitana Amerykę!
-Widać ,że jesteś poinformowana- oznajmił Steve.
-Oczywiście każdy agent powinien wiedzieć wszystko o wszystkim i o każdym-odrzekłam.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Co wydarzy się w następnej części?
Czekaj na następną część!!!
Bo już w piątek z okazji świąt mały maraton dla was!!!
Kto się cieszy? 😁👍😉❤
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro