Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

6

wstałam o 8 ogarnełam sie  w ciuchy które dała mi Sylwia  zrobiłam nam śnadanie zjedliśmy pogadaliśmy lepiej sie poznaliśmy i o 13 Sylwia odwiozła mnie do domu gdy  miałam wychodzić z jej auta założyłam kaptur spojrzałam na dom Sikorskich w oknie byli bracia
-są tam - powiedziałam na głos
-lepiej sie streszczaj znają moje auto i zapewnie za 10 minut tu bedą -zasmiała sie a ja z strachem popatrzałam w okno nie było ich
-Pa Sylwia dzieki za nocleg jak coś to pisz - wyszłam z jej auta z prędkością światła a ona wybuchła śmiechem gdy wychodziłam wpadłam na kogoś lekko popatrzałam do góry bo niska jestem xd to był Artur wyminełm go i wbiegłam do domu
-cholera jasna jeszcze troche a by mnie zauwarzył - powiedziałam zdyszana i spojrzałam przez wizjer czy są tam i są gadają z Sylwią
ona napewno im nie powie ze to ja ...
znaczy Jeremi wie i boje sie ze powie Arturowi

Do:Sylwia Lipka
prosze cie nie mow im kogo odwoziłaś

Sylwia Lipka
powiedziałam tylko ze przyjaciółke do domu odwoziłam Jeremi zaczął kaszleć a ja wybuchłam śmiechem szczególnie wtedy gdy wpadłaś na Artura  a on się uśmiechnął

Ja
C H O L E R A

Sylwia Lipka
wyluzuj nie widział twojej twarzy bo sam powiedział ze wbiegłaś do domu jak burza i nie zdążył ci się przyjrzeć

Perspektywa Artura

Z Jeremim zauważyliśmy  auto Lipki poszliśmy na dół wyszliśmy z domu i jakaś dziewczyna na mnie wpadła nie zauważyłem jak wyglądała bo wbiegła do domu jak burza
Miała ładne perfumy...
Jeremi od 3 dni jest jakiś zmyślony cały czas patrzał się  na drzwi naszych sąsiadów
-zakochałeś się czy co? - zapytałem z śmiechem
-co ja? Nie!
-kto to był Sylwia?  - zapytałem
-moja przyjaciółka um śpieszyła się do domu - Jeremi zaczął kaszleć a Lipa wybuchła śmiechem
-ahaaaa- pożegnaliśmy się z Lipą i poszliśmy do domu
-Jeremi znasz tą naszą nową sąsiadke?  - znów się zamyślił - Jeremi!
-um co?  Tak tak taka stara znajoma nie ważne
-a temu co?  - zapytała Kosia
-zakochał się- zaśmiałem się
-wcale że nie! - krzyknął
-w kim? - zapytała
- w naszej nowej sąsiadce
-uuu A co z Sylwią? - zignorowałem jej pytanie

.....

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro