Sandman
Pewna Baba wybrała się na wycieczkę do opuszczonego miasta, tętniącego życiem i lodówkami.
Przedzierała się tłum wron i szczypiorków, by zobaczyć krowę. Nagle wszystkie króliki ucichły i nastał absolutny hałas. Babka zaczęła grać cicho, głośny rock. Podniosła oczy z podłogi i spojrzała na latające i kwaczące modrzewie. A chomiki skakały smutno miaucząc. Pobiegła do jedno piętrowego wieżowca. Niestety szczotka nie pomogła, jednakże całe osiedle zalało suche jak prześcieradło tsunami. Zaraz po tym nastała apokalipsa jednorożców zombi, które piły herbatę.David pokręcił smutno nogą i powiedział:
-Błąd nie znaleziono strony.
-Ha! Jadzia! - odpowiedziało stado ryb topiących się w jeziorze.
-Mięśnie! - wywrzeszczała, tańcząc jak baletnica.
Autobus wyprzedził gada a on pies.
Na początek Baba zapaliła vana.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro