Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 8 "Czy to z zazdrości?"

- Zapraszam do pokoju przesłuchań- wskazał Kuba miejsce.

To pomieszczenie znajdowało się w sali nr 34 w miejscu, gdzie przechodzili wcześniej, jak szukali sali lekcyjnej. Był urządzony jak każde tego typu miejsce, zawierał podstawowe przedmioty, jakie były potrzebne, zegar, kalendarz, biurko i fotele, stos kartek A4. Sala nie była ogromna, lecz miarę miała odpowiednią dla każdego policjanta.

- Proszę usiąść- powiedziała Karolina, zajmując miejsce po drugiej stronie biurka.

Emma usiadła na swoim miejscu, a ręce oparła na blacie biurka. Jakub Milczek pilnował drzwi, z kolei Karolina Bęk prowadziła przesłuchanie.

- Poproszę twoją legitymację szkolną- odrzekła, trochę posługując się słownikiem językowym.

Dziewczyna bez długiego namysłu wyciągała z plecaka dokument, który wydała jej szkoła. Karolina zaczęła go przeglądać.

- A więc... Nazywasz się Emma Navy- powiedziała Bęk, patrząc na legitymację- masz 15 lat i mieszkasz w Paryżu, niedaleko wieży Eiffla. Zgadza się?

- Tak- odrzekła Emma- moja mama mieszkała tutaj od jej urodzenia.

- Dobrze. Skoro formalności mamy za sobą, to powiedz nam, jaką informację chcesz nam przekazać w dyskrecji?

Nastolatka popatrzyła na Karolinę, potem wzrok odwróciła na Kubę. Widać było, jak ciężko walczyła ze swoim sumieniem, ale pomyślała, że złapanie tego sprawcy jest ważniejsze, niż ukrywanie faktów.

- Spokojnie możesz mówić- obiecała Karolina- wszystko pozostanie między nami.

-Otóż.... Pewnego razu na Aurorę napatoczył się pewien chłopak. Był on strasznie nieśmiały, ale też uprzejmy.

- Skąd pochodził?

- On też urodził się i mieszkał w Paryżu, ale do naszej szkoły chodzi od tego roku. Ponoć w jego poprzedniej szkole strasznie mu dokuczali rówieśnicy, ale o ile to jest prawda, tego nie wiem. Kontynuując..... od tego momentu zakochał się w dziewczynie bez pamięci. Jednak on nie był zbyt bogaty, wywodził się z biednej rodziny.

- Co ma to wspólnego?- z niecierpliwieniem zapytał Kuba- bo jeżeli chodzi o opowiastki miłosne, to teraz nie mamy na to czasu.

Karolina zmierzyła go ostro wzrokiem, że zaraz kolor twarzy Kuby zmienił się na czerwony.

- To jest bardzo ważny szczegół.- powiedziała Emma Navy.

- Wiemy- powiedziała Karolina, ciągle mierząc swojego partnera wzrokiem- wiesz, jak to chłopy mają sentyment do miłosnych opowiastek, ale kontynuuj, bo to może jest bardzo ważne.

- Otóż Aurore nie do końca chciała z nim być. Odrzuciła go, dlatego, że czuła, że jeszcze to nie czas na związki, czy na miłość. Powiedzmy szczerze- zaczęła szeptać- ona raczej prędzej chciała, żeby zapewnił jej złote góry, a on nie miał na to funduszy. W każdym razie- znów podniosła głos- chłopak chodził wtedy strasznie smutny przez kilka miesięcy i zmienił się nie do poznania.


- Co konkretnie zaobserwowałaś?

- Stał się niespokojny, psycholog szkolny próbował z nim rozmawiać, niestety wpadł w totalny dołek. Nikt nie potrafi sobie z nim poradzić.

- Biedny chłopak- pomyślała Karolina.

- Jednak już wkrótce chłopak, o którym mówię, poznał Mireille. Poczuł jeszcze silniejszą miłość do niej, niż do poprzedniej swojej dziewczyny, która odrzuciła go. Ona była skromną osobą, odnosiła sukcesy, ale nigdy się nimi nie chwaliła.

- Co było dalej?- zapytała policjantka.

- Wkrótce chłopak wyznał jej uczucia. Dziewczyna dała mu szansę i ze sobą chodzili. Ich związek był jednym z najpiękniejszych. Gadali o nich, że są jak szkolni Romeo i Julia. Niestety kilka miesięcy zerwali ze sobą.

- Jaka była przyczyna?

Dziewczyna wahała się, czy udzielić odpowiedź na to pytanie, gdyż przekraczała już granice tajemnicy, jednak pomyślała, żeby lepiej, aby policjanci znali całą prawdę.

- Pewna jej koleżanka, widząc tego chłopaka, poczuła ogromną zazdrość o ten związek. Zaczęła podjudzać, że jej „Romeo" oszukuje ją i wykorzystuje. Nie wiem, czy ona była już w nim zakochana, czy może chciała zniszczyć jego życie.

- Do czego ona się posunęła?- dopytała Karolina.

- Podrobiła jakieś zdjęcia w Photoshopie, że niby jej „Romeo" całuje się z jakąś inną koleżanką z klasy. Jako że była to jej najlepsza przyjaciółka, uwierzyła w tę bajeczkę i chciała z nim zerwać. Wybuchła pamiętam wtedy straszna awantura. Chłopak nie wiedział, czemu ją stracił, nawet ona sama nie chciała mu nic powiedzieć. Był strasznie zrozpaczony i rozdygotany. Jednak kłamstwo długo nie przeżyło. Wkrótce okazało się, że najlepsza przyjaciółka pobitej dziewczyny podrobiła zdjęcia i zakończyła się ta pseudo przyjaźń. Próbowała odzyskać swojego chłopaka, lecz nie mogła się z nim skontaktować.

- To bardzo smutna historia- odrzekła wzruszona Karolina- jednak czy jesteś pewna, że chłopak byłby do tego zdolny?

- Boję się, że tak. Jak zakończyła się ta awantura, to pamiętam, że jak wyszedł z sali, był rozpalony do granic czerwoności. Nie chcę nic na niego złego mówić, ale wszystko jest możliwe z żalu i porzucenia.

-Czy wiesz, jak miał na imię?- zapytał Kuba.

- Nie pamiętam dokładnie, ale chyba nazywał się Bruno. Mieszka w pobliżu wieży Montparnasse na ulicy Boulevard Du Montparnasse 27.

- Skąd wiesz, gdzie mieszka?

- Mireille dużo mi o nim opowiadała. Często, jak jeszcze ze sobą byli, przychodziła do jego mieszkania. Przez wszystkich zawsze tam była mile widziana.

- Dobrze- powiedziała, wstając z miejsca Karolina- to chyba już wszystko. Dziękuje za to, że powiedziałaś nam prawdę. Wracaj na lekcję do pana dyrektora. Powodzenia!

Emma wstała z fotela i wyszła z pokoju przesłuchań.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro