Rozdział 26 "Prowokacja"
Sobota godz. 13:53 Las w pobliżu autostrady...
Dochodziła już godzina 14:00. Na terenie obecnego pustostanu miało dojść do przekazania okupu. Policjanci, w tym Kuba i Karolina, żeby uniknąć wpadki, osobiście pilnowali wszystkich działań. Według ustalonego planu, pierwszym krokiem było zabezpieczenie całego terenu. Na wyższych podniesieniach umieszczono snajperów, którzy mieli zabezpieczać całą operację, wszędzie znajdowały się podsłuchy, czy niewielkie kamerki zainstalowane szybko przez WTO. Według zamiarów, najpierw dojdzie do przekazania pierścienia złym ludziom. Pod ich samochód zostanie szybko zamontowany nadajnik GPS, gdy będą zajęci czymś innym. Potem wraz z grupą AT będą śledzić gangsterów, aż dojdą do miejsca przetrzymywania porwanej. Następnie nastąpi najbardziej ryzykowna akcja odbicia zakładniczki. Ogólne sama akcja była bardzo dopracowana. Śledczy z bezpiecznej odległości obserwowali teren, na którym nic się na razie nie działo.
- 000 do 2- rzekł Kuba- co tam u was?
- Czysto - odpowiedział patrol 002- będziemy dawać znać na bieżąco.
- Przyjąłem, pilnujcie pozycji. Jak coś będzie jechało, natychmiast dawajcie znać.
- Rozumiem, bez odbioru- odpowiedzieli przez krótkofalówkę i umikli.
Kuba odłożył krótkofalówkę i wziął lornetkę, aby pomóc w obserwacji terenów.
W tym samym momencie Karolina przygotowała Czarnego Kota do prowokacji. Podarowała mu bardzo łudzący pierścień, wydrukowany w drukarce 3D.
- Dam sobie radę?- zapytał.
- Dasz. Wierzymy w ciebie- odpowiedziała mu policjantka - pamiętaj, jaki jest plan. Przekażesz pierścień o 14:00, a następnie odejdziesz z miejsca zdarzenia do nas. Poczekamy na samochód podejrzanych. Wtedy będziemy ich śledzić, aż doprowadzą do miejsca, gdzie przetrzymywana jest twoja partnerka.
- Dobrze, liczę na was.
- Idź już. Jest 13:59.
- Dobrze.
Mówiąc to, natychmiast skierował się w kierunku ruin budynku.
- Dobra- powiedziała Karolina- rozpoczynamy akcję, wszyscy na swoje pozycje.
Po kolei każdy patrol jej odpowiedział, po czym umiejscowił się w swoich miejscach. Również ta sama policjantka przeniosła się szybko za krzaki, skąd obserwowali sytuację oraz teren. Wszystko szło dobrze. Czarny Kot porzucił pierścień, po czym oddalił się z ruiny i przyszedł do policjantów.
- 2 do 000- usłyszeli głos z urządzenia- podejrzane BMW jedzie w kierunku pustostanu.
- Przyjąłem- odrzekł Kuba.
- Do wszystkich patroli, nie rozpraszać się, pilnować pozycji. Czekamy, jak się podejmą okupu.
Po chwili na miejscu pojawiło się czarny pojazd BMW. Wysiadło z nich dwóch uzbrojonych mężczyzn. Ruszyli do budynku, gdzie znależli sztuczny pierścień. Leżący w krzakach policjant z WTO, podszedł do podejrzanego auta i po zamontowaniu pod nim nadajnika GPS, natychmiast ponownie ukrył się w krzakach. Bandyci, jak wychodzili z tej ruiny mieli w rękach sztuczny pierścień, wsiedli do swojego samochodu, po czym odjechali.
Kuba zaraz po tym, jak samochód opuścił teren, pobiegł do vana, gdzie siedzieli technicy policyjni.
- Co tam u was?- zapytał.
- Mamy ich. Są na nadajniku GPS. Obecnie jadą w stronę N12 ulicą Chemin de Bailly.
- Jedziemy za nimi. Wszyscy mają nadajniki?
- Tak- odrzekł Gabriel- każdy patrol, policjant posiada GPS.
- Dobra, opuszczamy teren i poruszamy się za pojazdem.
Śledczy szybko wziął krótkofalówkę i powiedział:
- Do wszystkich! Opuścić miejsce zdarzenia. Jedziemy za samochodem, obecnie jedzie w stronę drogi krajowej N12. Zachowajcie odpowiednią odległość, aby was nie zauważyli.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro