Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 25 "Ryzykowny pomysł"

10 minut później...

Sygnały rozległy się po całej autostradzie A13. Teren był przeszukiwany dogłębnie, a zwłaszcza miejsce, skąd dzwonił porywacz. Niestety, jak pewnie nasi czytelnicy wiedzą, na miejscu zbrodni znaleziono porzuconą kartę SIM. Tym razem Władca Ciem nie bawił się w kpienie z policjantów, jednak i tak sytuacja się powtórzyła. Jednak w beczce dzierzga, znalazła się łyżka miodu, bowiem technicy zabezpieczyli jakieś ślady stopy i zaczęli ją badać. Kuba i Karolina chodziły koło miejsca, gdzie znaleziono kartę. Pomimo zakrojonej na szeroką skalę obławy i poszukiwań, sami przestępcy zdążyli się wymknąć, a w pobliżu nie znaleziono żadnych śladów.

***

W tym samym czasie....

Biedronka w tym samym czasie siedziała ciągle związana. Pomimo, że słyszała, co przestępcy mówią, nie mogła nic zrobić i czuła tą bezradność, jednak czuła też, że siła stopniowo powracała. Niespodziewanie, usłyszała kroki za drzwiami, które otworzyły się z trzaskiem. Zobaczyła Felixa, który się uśmiechał i patrzył.

- Hmmmmmm!- powiedziała niezrozumiale Biedronka.

- Zdejmę ci tę maseczkę, ale najpierw kąpiel.

Mówiąc to, wylał na super bohaterkę, całą miksturę osłabienia. Zaczęła ona działać praktycznie natychmiastowo, a przypływ energii, jaką czuła super bohaterka znowu gdzieś odszedł w zapomnienie.

- Dobrze, teraz możemy porozmawiać.

Podszedł do niej i zaraz sięgnął rękę po zdjęciu maski. Od razu ona wykrzyczała wniebogłosy:

- Wypuście mnie!

- Nie krzycz moje słonko- odpowiedział Felix- zabawa się jeszcze nie skończyła...

- Nie nazywaj mnie słonko!!!- wrzasnęła Biedronka.

-Oj, takiego zachowania nie będę tolerował.

Kiedy to mówił, wziął zamach ręką i walnął w policzek super bohaterki. Potem chwycił jej głowę:

- Rozumiesz?

Posiadaczka ze strachem pokiwała głową.

- Grzeczna dziewczyna- mruknął złoczyńca- ale to nie koniec zemsty. Nikt cię tutaj nie znajdzie. A będę mógł się odegrać za te wszystkie winy. HAHAHAHAHAHA!!!

- Kiedyś jeszcze pożałujesz swoich win- powiedziała z płaczem dziewczyna- oni mnie znajdą. Już rozbili część waszej grupy, więc kiedyś do was trafią!

- Jak ty śmiesz!!!- wybuchnął, po czym znowu uderzył ją w policzek- nigdy mnie nie znajdą! Wpadali na wiele tropów, a nawet nie domyślili się, jak blisko są rozwiązania.

Przez chwilę jeszcze popatrzył na nią szyderczo, lecz wkrótce odszedł.

***

Tymczasem ciągle trwały prace nad miejscem zbrodni, ale jak wcześniej wspomniałem, oprócz numeru buta, nikt nie wiedział, kto brał udział w akcji. Nawet śladów opon nie znaleziono w pobliżu. Czarny Kot chodził załamany od jednego miejsca do drugiego. Nie chciał się poddawać. Musiał pokazać sprawcom, że się nie złamie, że da radę. Tym bardziej, że robi to dla ukochanej osoby. Podszedł do Kuby i Karoliny, rozmawiali na temat ustaleń w śledztwie.

- Co robimy?- zapytał Kuba- nie mamy nic, oprócz odciska stopy.

- Technicy zbadali wszystko w okolicy?- zapytała Karolina.

- Zgadza się. Przeczesali 4 hektary wzdłuż autostrady A13, nic nie ma.

- Według mnie- odrzekła policjantka- musimy przeprowadzić prowokację. Poprosić policjantów z Wydziału Technik Operacyjnych, aby zamontować kamery i podsłuchy, a pod samochód sprawców zamontować nadajnik GPS. Czarny Kot dostarczyłby sztuczne miraculum, wykonane w drukarce 3D. Co wy na to?

- Według mnie dobry pomysł- rzekł pan Roger- trzeba tylko akcję dopracować.

- Ja mam pomysł- skwitował szkolny policjant- może jak bandyci odbiorą okup możemy śledzić ich. Doprowadzą oni do miejsca, gdzie przetrzymywana jest Biedronka. Miejsce zabezpieczyliśmy, tak jak mówiła Karolina, technikami z WTO. Operacja odbędzie się za dwie godziny, tak więc, aby się przygotować, musimy na miejsce udać się wcześniej.

- Mi się pomysł podoba- powiedział Czarny Kot- chcę zrobić wszystko, aby bandyci wpadli, a zwłaszcza odzyskać moją partnerkę. Do dzieła!

- A zatem- zaczęła Karolina- widzimy się koło A12 za jakieś 3 godzinki. Panie Roger niech pan powiadomi kontr terrorystów, snajperów i wszystkie inne jednostki. W lesie zrobimy punkt zarządzania kryzysowego. Tam opracujemy wszystko. Zrozumiano?

- Oczywiście!- odrzekli wszyscy.

- A więc do zobaczenia za godzinę!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro