Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 13 "Przełom"

Kilka minut później...

Policjanci Kuba Milczek i Karolina Bęk podjechali pod szpital Hotel Dieu, gdzie wybudzono tę dziewczynę, na rowerach. Bez wielkich wahań, odstawili rower w wyznaczonym do tego miejscu i weszli do środka.

- Dzień dobry- powiedział Kuba po francusku.

- Dzień dobry- odrzekła pielęgniarka.

- Starszy aspirant Jakub Milczek, to moja partnerka podkomisarz Karolina Bęk. Jesteśmy tutaj, gdyż słyszeliśmy, że ze śpiączki wybudziła się jedna z ofiar, Mireille. To prawda?

- Zgadza się, na razie stan jest u niej stabilny.

- Czy możemy z nią porozmawiać?

- Tak, tylko niedługo. Dziewczyna jest w szoku po pobiciu. Znajduje się w sali nr 24.

- Dobrze dziękujemy- odpowiedziała Karolina.

Ruszyli szpitalnym korytarzem. Minęli inne sale, które były przepełnione ludźmi, aż w końcu dotarli do sali nr 24 i weszli do środka. Zobaczyli wielkie pomieszczenie wypełnione młodzieżą w wieku od 16 do 17 lat. Dotarli do dziewczyny, która była podpięta do kroplówki. Karolina, jako że powszechnie wiadomo, dziewczyna łatwiej dogada się dziewczyną, chciała z nią rozmawiać, z kolei Kuba pilnował wejścia do sali.

- Witaj- powiedziała policjantka do dziewczyny.

Jednak ona nie odpowiedziała. W jej oczach malował się strach.

- Posłuchaj mnie- rzekła Bęk- musisz mi powiedzieć. Wiesz, kto to zrobił?

Mireille pokiwała głową, że nie. Dalej leżała wystraszona na łóżku. Po chwili dodała Karolina:

- Powiedz mi, czy wiesz, od kogo dostajesz te złowrogie wiadomości?

Dziewczyna popatrzyła chwilę na zdjęcia i pokiwała głową, że tak.

- Myślisz, że ta osoba mogła ci to zrobić?

Dziewczyna jednym przytaknięciem potwierdziła.

- Powiedz nam, kto tobie grozi i prześladuje?

Dziewczyna przez długi czas nie odpowiadała.

- Nic tobie nie grozi- zapewniała ofiarę policjantka- Damy ci policyjną ochronę wraz z Aurore, która też tak została pobita. Tylko musisz nam powiedzieć, co się stało.

Po chwili ponownego milczenia dziewczyna wreszcie odpowiedziała:

- Wpadłyśmy w ogromne kłopoty, jesteśmy szantażowani, szykanowani, obrażani, tylko przez to, że popełniłyśmy błąd.

- Co się stało?- zapytała przejęta policjantka.

- Kiedyś wraz z moją przyjaciółką pożyczyłyśmy pieniądze od naszego przewodniczącego klasy. Było tego 20 dolarów. Miałyśmy tydzień na spłacenie długu. Niestety nie było nas stać na oddanie pieniędzy. Wtedy zaczął nam grozić. Wysyłał z różnego numeru telefonu pogróżki, blokowałyśmy i kasowałyśmy wiadomości. Chciałyśmy, żeby dał na spokój. Chciałyśmy spłacić mu pod koniec tego miesiąca. Myślałam wraz z Aurore, że jesteśmy już bezpieczne. Ale....

- Jak nazywa się ta osoba?- zapytał Kuba.

- Nazywa się Armand Le Bon.

- Spokojnie- odrzekła Karolina- jesteś bezpieczna. Kuba dzwoń natychmiast na policję!

Jednak zanim zdołał to zrobić, do sali wbiegł przejęty Bruno. Natychmiast podbiegł do łóżka Mireille, przykucnął i powiedział:

- Byłem strasznym idiotą, że nie chciałem się z tobą kontaktować.

- A ja byłam straszną idiotką, że uwierzyłam w te spreparowane zdjęcia i moją byłą przyjaciółkę. Szukałam cię wszędzie, zawsze ode mnie uciekałeś- rozpłakała się.

- Przepraszam cię za wszystko- odpowiedział Bruno- chcę, abyś została moją dziewczyną dalej!!!

- Naprawdę? Wybaczasz mi moją naiwność?

- Tak. Bardzo cię kocham i to się nie zmieni.

Chwycił ją za rękę.

Policjanci z boku z miłym uśmiechem spoglądali na tę scenę, jednak szybko musieli wrócić do sprawy. Kuba wyjął telefon i wykręcił numer na KMP w Paryżu.

- Proszę- powiedział Bruno do Karoliny- dopadnijcie tego dupka, który jej to zrobił.

- Właśnie już mamy podejrzanego i zaraz go zatrzymamy.

- Halo!- rzekł Jakub Milczek do dyżurnego w słuchawce.

- Dzień dobry.

- Potrzebujemy natychmiast rozmawiać z panem Rogerem, natychmiast!

- Dobrze, już go wołam.

Po chwili pod słuchawkę przyszedł pan Roger.

- Kto rozmawia?- zapytał.

- To ja Kuba. Rozmawialiśmy z pierwszą ofiarą pobicia i udało nam się ustalić, kto pobił zarówno Mireille, jak i Aurore. Jest to przewodniczący ich klasy niejaki Armand Le Bon, który je szantażował za to, że nie zwrócili wszystkich pieniędzy w terminie. Chciał się na nich zemścić.

- Przyjąłem- odrzekł pan Roger. Szykujemy blokadę.

- Przyślijcie kogoś do pilnowania zarówno Mireille, jak i Aurory- powiedział Kuba.

- Zrozumiałem. Już jedziemy na miejsce. Skontaktuje się z Alix Kubdel i przekaże wasze ustalenia.

- Zrozumiałem. Natychmiast jedziemy go zatrzymać. Zadzwonię do Alyi, żeby sprawdziła, o której godzinie kończy zajęcia.

- Do widzenia!

- Do widzenia!- odrzekł Kuba i odłożył słuchawkę.

Wybiegli z pomieszczenia. Tymczasem weszli lekarze i zmienili kroplówkę Mireille. Policjantki, gdy tylko wybiegli, wsiedli na rowery. Kuba skontaktował się z Alyą.

- Halo!

- Halo- odrzekła dziewczyna.

- Miejcie na oku chłopaka o imieniu Armand Le Bon, on wysyłał groźby. Pani komendant już o tym wie.

- Potwierdzam.

- Spróbujcie go zatrzymać. Jeżeli spróbuje uciec, jest blokada ulic dookoła szkoły. Nie wymknie się. Postarajcie się go zatrzymać.

- Przyjęłam- odpowiedziała policjantka i się rozłączyła.

                                                                                                    ***

5 minut później....
Nino i Alya śledzili Armanda Le Bona, który skończył już zajęcia szkolne i wychodził. Policjanci krzyknęli, żeby mężczyzna się zatrzymał, jednak przyśpieszył i rzucił się do ucieczki. Alya ogłosiła to w krótkofalówce.

- Do Kuby i Karoliny. Armand Le Bon ucieka, powtarzam, przestępca ucieka!

- Idziemy go zatrzymać- odrzekł Kuba- gonimy go.

- Stój policja!- krzyknęła Karolina.

Armand Le Bon skręcił gwałtownie. Dotarł do ulicy i zaczął uciekać. Niespodziewanie za rogu wyjechał radiowóz na sygnałach.

- Stój policja- wrzasnął pan Roger, wymierzając broń w kierunku bandyty. Na ziemię.

Armand Le Bon położył się na ziemi, ręce trzymał prosto. Pan Roger do niego podszedł.

- Ubezpieczajcie!- krzyknął do Kuby i Karoliny.

Natychmiast oni wyjęli broń i wymierzyli do napastnika. Pan Roger skuł w kajdanki podejrzanego mężczyznę i zaprowadził skutego do pokoju przesłuchań.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro