Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 4

Wylądowaliśmy w sektorze 3, sektorze leśnym. Wylądowałem lekko na ziemię, jak zwykle. Widziałem jak Vianna zaczęła spadać z góry.
- Hwaaaa !!- Krzyknęła.
-Czekaj!!!!!-Krzyknąłem i chwyciłem ją w stylu ślubnym -Hah, było blisko ... !!-Westchnąłem.
- Blisko?! Prawie umarłam, wiesz? -Krzyknęła. Miała na sobie jasnoniebiesko-czerwone ubranie. Tylko, że miała inne ubrania
Jasno niebieska spódnica z czarnymi szortami pod nią, czarno-czerwone buty na małym obcasie. Ona w Lyoko jest jak ja - jest kotem. Mam przyjaciela!
-Hej, ładnie wyglądasz !!- Powiedziałem wpatrując się w jej ubrania.
-Dziękuję?- podziękowała i spojrzała na mój ogon.- Co? kot? !! Fioletowy kot? !!- wydawała się być w szoku
-Tak, jestem kotem.- Westchnąłem. -Więc co? Uroczo? Też jesteś kotem.- Powiedziałem śmiejąc się, sapnęła.
-Hej !! To nie jest czas na zabawy !! Idźcie do sektora 1, sektora lodu i znajdźcie aktywowaną wieżę !! Szybko !!- Jeremie krzyknął z fabryki.
-Kt-kto to jest ?! Jeremie ?! Gdzie on ?!-Vianna ponownie histeryzowała
-gdzie masz broń?-Spytałem się zastanawiając, jak będzie się bronić podczas walki?- Czy wiesz, jak walczyć?
-Walka? Pewnie! Dlaczego nie?- Powiedziała, patrząc na mnie.
-Dobra, chodźmy! Jeremie, wyślij nam pojazdy!
- Dobra, dobra. To jazda -Jeremie wysłał mi moją fioletową latającą deskę, Ulrichowi motor, Aelita rozwinęła skrzydła, Yumi na swojej chulajnodze leciała wolno w stronę sektora 1, natomiast Vianna dostała taki sam pojazd jak ja. Tylko koloru niebiesko-czerwonego. Teraz wszyscy ruszyliśmy ku lodowemu sektoru.
- Super! Twoja deska jest niebiesko-czerwona.- zdumiona weszła na pojazd. Tak samo jak ja.
-Jesteś geniuszem, Einstein!-
-Myślisz, że kim jestem?- Jeremie powiedział z dumą. -Lećcie w kierunku wieży szybko !!
-Wiesz, jak na niej jeździć?-Spytałem
-Oczywiście! Zawsze jeżdżę na deskorolce w moim domu.- odpowiedziała, a potem ruszyła.
- Super!- Powiedziałem zdumiony, jechałem przed nią. Mamy ich dogonić. Jeszcze w tym samym sektorze, a my już widzimy pięć krążących Krabów i siedem megaczołgów
-Jest ich za wiele!- Yumi i Aelita powiedziały jednocześnie chowając się za Ulricha
- Racja, jak się stąd wydostać?- Ulrich spytał zmieszany.
-Mam pomysł- powiedziała Vianna
- Co? Jaki?- Zapytałem
-Odd, jaka jest twoja broń i zdolności?- spytała
-Laserowe strzałki, tarcza, wspinam się i mogę się teleportować.- Odpowiedziałem jej.
-Yumi?
- Wachlarze i telekineza.- Yumi powiedziała zbyt zdezorientowana.
-Ulrich?
-Katana, Supersprint, Triplikacje i Triangulacje.- powiedział.
-Aelita?
- Tylko kontrola i dezaktywacja wież.
- Okej, wytłumacze wam wszystko powoli.
Po usłyszeniu planu, zaczęliśmy się poruszać. Ulrich kataną zabił trzy megaczołgi. Yumi chroniąc Aelite rzucała wachlarzami na megaczołgi po stronie północnej i południowej. A ja strzelałem laserowymi strzałkami w Kraby. Vianna zaczęła tworzyć uderzenia pioruna, a my daliśmy jej trochę czasu, aby energia elektryczna zregenerowała się. Ona nie ma żadnej broni. Nie mamy wyboru, bo XANA bez skutku wysyła potwory a teraz są bardziej zawzięte niż do tej pory!
-Uhhmm ... Co mam zrobić ..?- Spytałem się jej.
- Zajdźmy ich od tyłu i bądźmy cicho.- Odpowiedziała ze swymi zimnymi oczami. Dlaczego jej oczy są tak zimne? Zastanawiam się, dlaczego?!
- Dobra i ... jaka jest twoja umiejętność.- Zapytałem.
- potrafię się wspinać, energia pioruna, telepatia, oraz--
-AAHHHH !!!! -Aelita Krzyknęła z pierwszego sektora.
- Szybko, Odd !! "Krzyknęła a ja przytaknąłem. Jedziemy prosto do pierwszego sektora na naszych deskach tak szybko jak to możliwe. I znaleźliśmy Aelite został otoczona przez niektóre bloki i karaluchy. Yumi i Ulrich zostali zdewirtualizowani.
-O nie!-krzyknąłem- Aelita!
-Odd, udaj się Aelita do wierzy, a ja rozprasze je!- Vianna powiedziała z oczami pełnymi nadziei. Nigdy nie widziałem jej tak pewnej.
-Ale.-
-Proszę, Odd!- Błagały mnie jej pełne nadziei oczy.
-.. Uh ...-Nie mogę jej zatrzymać. -W porządku.
- Nie bądź taki lekkomyślny !! Możesz wpaść do cyfrowego morza jeśli cię trafią! -Głos Jeremiego wydawał się zabrzmieć w naszej głowie
- Tak !! Zwariowałaś, Vianna !!!- I przyszła Yumi z Ulrichem.
-Nie rób tego !!- powiedział Ulrich
- Phi, to w porządku. Odd, to zależy od ciebie.- Powiedziała, ze swymi zimnymi oczami.
-Co-Czekaj, nie mogę zostawić cię, jeśli spadniesz do cyfrowego morza!- Martwiłem się o nią
-Nie musisz się martwić, Odd. Dzięki za troskę. Ale jest w porządku. Nie boję się tego morza.- Powiedziała, a następnie rzuca lodową strzałkę do potworów, to jesna z jej możliwości.
-Jestem tu !!! Zastrzel mnie JEŚLI CHCESZ !!! - Ona krzyczała i biegała.- Idź, Odd !!!! - powiedziała ciężko oddychając. Skinąłem głową
-Hej, księżniczko! Chodź !!!- Krzyknąłem, a Aelita skinęła głową. Biegniemy w kierunku wieży. Aelita jest o wewnątrz wieży. Mam nadzieję, że Vianną jest w porządku. Wojownicy krzyczą z fabryki.
-Co się stało?!!-Krzyczę. I wieża zmienia kolor z czerwonego na biały. I wszystko świeci się na biało. Znowu byłem na ziemi. Powrót do przeszłości, teraz!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro